Wbrew zapowiedziom USA nie wycofają swoich wojsk z Afganistanu

Amerykański prezydent Barack Obama ogłosił, że Stany Zjednoczone utrzymają w Afganistanie po 2016 roku, czyli już po zakończeniu jego kadencji, 5,5 tys. amerykańskich żołnierzy, by ścigali bojowników Al-Kaidy i Państwa Islamskiego.

2015-10-15, 21:45

Wbrew zapowiedziom USA nie wycofają swoich wojsk z Afganistanu

Posłuchaj

Amerykanie pozostaną w Afganistanie. Relacja Marka Wałkuskiego z Waszyngtonu (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Dotychczas planowano, że do końca przyszłego roku niemal 9 tys. amerykańskich wojskowych opuści Afganistan, tak by po 2016 roku ich liczba ograniczała się tylko do około tysiąca żołnierzy odpowiedzialnych za bezpieczeństwo ambasady USA w Kabulu. Według nowej strategii, 9,8 tys. żołnierzy USA pozostanie w Afganistanie prawie do końca 2016 roku, a następnie liczba wojskowych zostanie zmniejszona do około 5,5 tys.

Część z tych sił, które pozostaną w Afganistanie po 2016 roku, ma kontynuować szkolenia sił afgańskich, a część brać udział w misji antyterrorystycznej i przeprowadzać operacje specjalne oraz uczestniczyć w nalotach na pozycje bojowników Państwa Islamskiego, Al-Kaidy i innych organizacji terrorystycznych.

"Ten kraj nie może być przystanią dla terrorystów"

Podczas wystąpienia w Białym Domu Barack Obama podkreślił, że jako dowódca naczelny sił USA "nie może pozwolić, by Afganistan był wykorzystywany jako tzw. bezpieczna przystań" (safe haven) przez organizacje terrorystyczne, które chciałyby zaatakować Stany Zjednoczone.

Przyznał, że afgańskie siły, na których spoczywa główna odpowiedzialność za bezpieczeństwo kraju, są coraz sprawniejsze, ale "wciąż nie tak silne, jak powinny", natomiast talibowie czynią postępy w Afganistanie, a sytuacja jest w wielu miejscach kraju "bardzo krucha" i może się pogorszyć.

Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg z zadowoleniem powitał decyzję Obamy. Uznał, że toruje ona drogę do utrzymania obecności NATO w tym kraju. - W nadchodzących tygodniach Sojusz podejmie kluczowe decyzje w sprawie przyszłego zakresu swej misji wsparcia w Afganistanie. Znaczący wkład USA będzie ważnym czynnikiem - wskazał. Zaznaczył, że afgańskie siły bezpieczeństwa nadal potrzebują wsparcia, "by zabezpieczyć osiągnięte dotąd postępy".

Ofensywa talibów w Afganistanie

Nowa strategia oznacza, że prezydent USA porzucił swój cel, którym było ściągnięcie do domu z Afganistanu wszystkich amerykańskich żołnierzy przed końcem jego kadencji. Zdaniem dziennikarzy "New York Times" nowe rozwiązanie ma związek z ostatnimi sukcesami talibów. W ubiegłym miesiącu grupa zaledwie kilkuset bojowników zajęła miasto Kunduz, skąd zostali wypchnięci przez siły rządowe wspierane przez lotnictwo USA dopiero po dwóch tygodniach. 

Według Organizacji Narodów Zjednoczonych talibowie są obecnie rozsiani na większym terytorium Afganistanu niż kiedykolwiek od 2001 roku. Grupy związane z Al-Kaidą znajdują bezpiecznie kryjówki w afgańskich górach, a dżihadystyczna organizacja Państwo Islamskie rekrutuje tu bojowników.

O niewycofywanie żołnierzy prosiło prezydenta USA wiele osób w Pentagonie, Kongresie, CIA a także eksperci ds. bezpieczeństwa narodowego. Waszyngtoński think tank Atlantic Council opublikował apele o pozostawienie w Afganistanie sił USA i NATO, a także agentów wywiadu "na obecnym lub bliskim obecnego poziomie", argumentując, że umożliwi to następnej administracji zachowanie niezbędnej elastyczności.

IAR, PAP, kk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej