Ewa Kopacz i Beata Szydło po debacie. "Jedni będą mówić, że wygrała jedna, a inni - że wygrała druga"

Beata Szydło składała obietnice, ale nie odpowiedziała, na pytanie, skąd PiS weźmie pieniądze na ich realizację - tak premier Ewa Kopacz oceniła poniedziałkową debatę. - Nie obiecuję rzeczy, których nie zrealizuję - przekonywała z kolei kandydatka PiS na premiera Beata Szydło.

2015-10-19, 23:10

Ewa Kopacz i Beata Szydło po debacie. "Jedni będą mówić, że wygrała jedna, a inni - że wygrała druga"

Posłuchaj

Debata Ewa Kopacz kontra Beata Szydło (Jedynka)
+
Dodaj do playlisty

Po zakończeniu debaty z premier Ewą Kopacz Szydło wyszła przed gmach TVP i podziękowała zwolennikom PiS za wsparcie. Zebrani skandowali: "Dziękujemy" i "Zwyciężyłaś".

Posłuchaj

Beta Szydło do swoich zwolenników po debacie/IAR 0:26
+
Dodaj do playlisty

 

- To nie jest moje zwycięstwo, to jest wasze zwycięstwo. Wszystko to, o czym mówiłam na debacie i mówię w tej kampanii wyborczej, tego wszystkiego nauczyłam się od was - powiedziała Szydło. Wspomniała o tysiącach spotkań, które odbyła, "tysiącach uściśniętych dłoni i rozmów, bardzo często gorzkich".

REKLAMA

- Nie obiecuję rzeczy, których nie zrealizuję. Mam konkrety w ręce. Te konkrety to są projekty ustaw, które chcemy w ciągu pierwszych stu dni przeprowadzić i zrealizować" - podkreśliła Szydło.

- Dostałam przed chwilą coś bardzo cennego, ale też i symbolicznego, bo ja nie wstydzę się tego, że jestem córką górnika i że jestem z górniczej gminy. I bardzo serdecznie dziękuję tym wszystkim, którzy zaangażowali się w to, żeby bronić polskiego górnictwa i wierzę w to głęboko, że razem wspólnie zrobimy wszystko, żeby to górnictwo się rozwijało i dawało miejsca pracy i siłę polskiej gospodarki - mówiła Szydło do swoich zwolenników, pokazując prezent, który otrzymała.

Beata Szydło po debacie/fot:PAP/Marcin Obara Beata Szydło po debacie/fot:PAP/Marcin Obara

"Należy rozmawiać o Polsce"

Mówiła też o ostatniej fazie kampanii, która - jak zaznaczyła - powinna być poświęcona dotarciu do jak największej liczby wyborców. Jak podkreśliła, należy "rozmawiać o Polsce, nie obiecywać, tylko mówić uczciwie, co można zrobić, słuchać obywateli i uczyć się, bo to jest obowiązkiem polityków".

REKLAMA

Powiązany Artykuł

DEBATA 1200.jpg
"Rozmowa o Polsce". Wyborcze starcie Beaty Szydło i Ewy Kopacz

- Możemy wspólnie, razem zrobić bardzo dużo dobrego. Żeby tak się stało, Polska potrzebuje dzisiaj silnego i stabilnego rządu. Potrzebuje władzy, która będzie rozumiała każdego obywatela, która nie będzie zajmowała się tylko i wyłącznie realizacją własnych politycznych ambicji i celów, tylko władzy, która będzie rozumiała, że jest na służbie obywatelskiej - powiedziała Szydło.

Szydło zaznaczyła, że potrzebna jest dobra współpraca przyszłego rządu z prezydentem. - Polacy zasługują na to, żeby każdy z nas miał prawo korzystania z rozwoju Polski, a nie tylko nieliczne grupy - powiedziała.

Szydło razem z współpracownikami odjechała z placu przed TVP "szydłobusem".

REKLAMA

Jaki był wynik debaty?

Tuż po wystąpieniu kandydatki PiS na premiera szef sztabu tej partii Stanisław Karczewski w rozmowie z dziennikarzami oceniał wynik debaty. Jego zdaniem, Szydło mówiła o programie, gotowych ustawach, a Kopacz wypadła słabo i była nerwowa. - Jak zwykle straszyła Polaków PiS. To są wytarte slogany, które nie są dobrze odbierane przez wyborców - stwierdził. 

Obietnice Beaty Szydło według Ewy Kopacz

Beata Szydło składała obietnice, ale nie odpowiedziała, na pytanie, skąd PiS weźmie pieniądze na ich realizację - tak premier Ewa Kopacz oceniła poniedziałkową debatę. Ona sama - jak mówiła - używała argumentów, które świadczą, że "jak coś obiecujemy, to realizujemy".

Powiązany Artykuł

Premier_Ewa_Kopacz free 1200.jpg
Ewa Kopacz potwierdziła swój udział w "Debacie Liderów"

- Obietnice, obietnice, obietnice. Nie odpowiedziała, czy będzie jutro na debacie, czyli nie chce kontynuować rozmowy - powiedziała premier dziennikarzom po poniedziałkowej telewizyjnej debacie, pytana o ocenę debaty.

REKLAMA

"Jak coś obiecujemy, to realizujemy"

Premier stwierdziła, że Szydło nie odpowiedziała na pytanie o źródła finansowania. - Wszystkie obietnice, symulacje, oceny skutków finansowych regulacji, ustaw, którymi machała, odbiegają od rzeczywistości, i to znacznie - stwierdziła Kopacz. - Jeśli rzeczywiście zrealizowaliby swoje obietnice i wydali te pieniądze, musieliby VAT podnieść na poziom 31 proc., a PIT, który dotyczy nas wszystkich, co najmniej o 8 pkt proc. - uważa szefowa rządu. Według niej wyborcze deklaracje PiS, "to obietnice bez pokrycia, które prowadzą Polskę w stronę Grecji".

Posłuchaj

Ewa Kopacz podkreślała, że Beata Szydło nie przedstawiła na debacie konkretów, ale nie chciała oceniać, kto zwyciężył/IAR 0:27
+
Dodaj do playlisty

 

"Jedni będą mówić, że wygrała jedna, a inni - że wygrała druga"

Jak zaznaczyła, "jedni będą mówić, że wygrała jedna, a inni - że wygrała druga". - Użyłam argumentów, które są prawdziwe, które mówią o tym, że jak coś obiecujemy, to realizujemy - dodała premier. "Mnie można sprawdzić. To, co obiecałam 1 października 2014 roku w expose, zrealizowałam" - podkreśliła Kopacz.

REKLAMA

Ewa Kopacz po debacie/fot:	PAP/Jacek Turczyk Ewa Kopacz po debacie/fot: PAP/Jacek Turczyk

Deklarowała, że nie składa obietnic na przyszłość, ale mówi "dajcie szansę, a będę robić jeszcze więcej dla was".

- Debata - debatą, a robota - robotą. Zaraz wsiadam w busa, jadę do Radomia, jadę do moich wyborców. Jutro będę otwierać centrum Senior-WIGOR z naszego projektu. Kolejna spełniona obietnica. A wieczorem pójdę na debatę - powiedziała premier.

Podkreśliła, że w poniedziałkowej debacie starała się także zmobilizować elektorat -Apelowałam do wyborców PO i tych wyborców, którzy postanowili zagłosować na kogoś innego, niech zmienią decyzję, niech nie oddają głosu, który może się zmarnować, a tym samym zwiększą szanse PiS w przejęciu władzy - mówiła szefowa rządu.

REKLAMA

Zobacz serwis specjalny WYBORY PARLAMENTARNE 2015>>>

PAP/IAR/iz

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej