Wyborcy centrolewicy poprą PO? Wicepremier: warto oddać głos na większych
To najważniejsze wybory po 1989 r. Każdy głos ma w nich ogromną wagę, bo przesądzi o tym, w jaką stronę pójdzie Polska - powiedział we wtorek wicepremier Tomasz Siemoniak. Liczy on, że zwłaszcza wyborcy centrolewicowi poprą Platformę Obywatelską.
2015-10-20, 11:32
- Dziś stawką dla największych partii jest przekonanie wyborców mniejszych komitetów, że warto oddać głos na większych. Liczę, że zwłaszcza wyborcy centrolewicowi będą głosować na Platformę. Manewr taki, że panowie Miller i Palikot się ukryli i wysunęli panią Barbarę Nowacką jest grubą nicią szyty - przy całej sympatii dla pani Barbary Nowackiej. Nie została wybrana na lidera przez żadne gremia, to taki zabieg marketingowy - mówił Siemoniak pytany przez dziennikarzy o zapatrywania na scenę polityczną po wyborach.
W jego ocenie, wartością są duże partie, które są zdolne tworzyć rząd i rządzić. - Przeżyliśmy przed 20 laty Sejm, w którym było 7 partii i nie skończyło się to dobrze, bo skończyło się rozpadem rządu (Hanny Suchockiej, w 1993 r.) i ponownymi wyborami. Ale oczywiście demokracja ma swoje prawa i mogą powstawać nowe ugrupowania. Ja uważam, że PO - dojrzała partia, istniejąca już 14 lat, pokazuje energię i to, jak wiele ma jeszcze do zaproponowania - mówił.
Pytany o poniedziałkowe telewizyjne starcie premier Ewy Kopacz z kandydatką PiS na premiera - Beatą Szydło, Siemoniak uznał, że ważnym momentem tej debaty był wątek praw kobiet i sytuacji kobiet w Polsce. - Sądzę, że to było bardzo celne, że pani premier zwróciła uwagę, że pani prezes Beata Szydło w kilku głosowaniach dotyczących praw i pozycji kobiet w Polsce, głosowała przeciwko - powiedział.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Wybory parlamentarne
Jak dodał, we wtorkowej debacie będzie 8 liderów komitetów, co zmieni charakter debaty. - Więcej tu jest oświadczeń, a mniej interakcji, ale i ta formuła pozwoli pokazać, jakie są różnice, a Polakom, którzy nie chcą rządów PiS pokaże, że jedyną realną alternatywą jest Platforma i nie zmarnują głosu oddając go na nią. Bo myślę, że dla innych komitetów przekroczenie progu jest pod wielkim znakiem zapytania - ocenił.
- Prawdziwą ocenę wystawią Polacy w niedzielę biorąc pod uwagę debaty, kampanię, a w wypadku pani premier także cały rok jej pracy - i to, że zrealizowała expose. Bardzo się cieszę, że jest autentycznym liderem, szefową, która ponosi pełną odpowiedzialność za Platformę. Nie potrzeba tutaj jakichś substytutów - powiedział wicepremier.
PAP/aj
REKLAMA