Zgłaszają się kolejni poszkodowani na otrzęsinach. Wkrótce raport komisji
Na policję dotychczas zgłosiło się kilkunastu studentów, którzy ucierpieli w czasie otrzęsin na uniwersytecie w Bydgoszczy, a nie korzystali na miejscu z pomocy ekip medycznych - poinformowała prokuratura.
2015-10-22, 19:30
- Ci uczestniczy imprezy doznali lżejszych obrażeń, a później zwrócili się po pomoc do różnych lekarzy. W Komendzie Miejskiej Policji złożyli zeznania w charakterze świadków; przysługuje im status pokrzywdzonych - powiedział wiceszef Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Północ Piotr Dunal.
Tragedia wydarzyła się w nocy z 14 na 15 października podczas otrzęsin na Uniwersytecie Technologiczno-Przyrodniczym. W łączniku pomiędzy dwoma budynkami, w których odbywała się impreza, skupiło się wiele osób i w pewnym momencie zaczęły się tratować. Bezpośrednio po wypadku hospitalizowanych zostało kilkunastu uczestników imprezy, z których dwoje zmarło. Krótko po przewiezieniu do szpitala zmarła 24-letnia studentka, a po trzech dniach, również w szpitalu, zmarł 19-letni student.
Według wstępnych wyników sekcji przyczyną zgonu studentki było uduszenie po unieruchomieniu klatki piersiowej, a studenta - niedotlenienie mózgu spowodowane uciskiem na klatkę piersiową. W szpitalu przebywa jeszcze studentka, której stan lekarze oceniają jako ciężki. Pozostali poszkodowani wrócili do domów.
REKLAMA
Piotr Dunal, Prokuratura Rejonowa Bydgoszcz-Północ
źródło: TVN24/x-news
22 października odbyły się pogrzeby tragicznie zmarłych studentów w ich rodzinnych miejscowościach. Studentkę pochowano w Serocku k. Świecia, a studenta - w Toruniu. W pogrzebach wzięli udział przedstawicie władz uczelni i wielu studentów. W związku z uroczystościami pogrzebowymi na UTP w czwartek od przedpołudnia nie było zajęć. Uczelnia wynajęła też autobusy, aby wszyscy chętni mogli pojechać na pogrzeby.
REKLAMA
Pracę na uczelni kontynuuje powołana przez rektora nadzwyczajna komisja, która stara się wyjaśnić przyczyny i okoliczności tragedii. - Po tych kilku dniach pracy mamy już dość jasny obraz wydarzeń, ale na razie nie chcemy o tym informować. W przyszły tygodniu zakończymy pracę i przygotujemy raport - powiedział członek komisji, rzecznik UTP Mieczysław Naparty.
Z ustaleń śledztwa, prowadzonego przez policję pod nadzorem prokuratury wynika, że otrzęsiny były tzw. imprezą masową i nie mają tu zastosowania przepisy dotyczące uczelni, bo od uczestników pobierano opłaty. W tej sytuacji konieczne było wystąpienie o pozwolenie do prezydenta miasta, a także otrzymanie opinii straży pożarnej, powiadomienie policji, zapewnienie obecności służb medycznych. W śledztwie ustalono też, że jedne drzwi ewakuacyjne w budynku, gdzie odbywał się otrzęsiny były zamknięte.
Według ustaleń policji w imprezie na UTP brało udział ok. 1,2 tys. studentów. Władze uczelni informowały, że w imprezie uczestniczyło ok. tysiąca osób, a jednocześnie w budynkach mogło przebywać ok. 700-800 osób.
PAP/fc
REKLAMA
REKLAMA