Leczył dzieci medyczną marihuaną. Dr Marek Bachański zwolniony z Centrum Zdrowia Dziecka

Lekarz od zeszłego roku używał eksperymentalnych preparatów na bazie konopi w terapii lekoopornej padaczki.

2015-10-27, 15:16

Leczył dzieci medyczną marihuaną. Dr Marek Bachański zwolniony z Centrum Zdrowia Dziecka
Prawnik lekarza mecenas Tomasz Konczewski zapowiada sądową batalię o przywrócenie dr. Marka Bachańskiego do pracy. Foto: Cezary p/Wikipedia/CC

Posłuchaj

Prawnik lekarza Tomasz Konczewski o zwolnieniu dr. Marka Bachańskiego (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Rzeczniczka warszawskiego Centrum Zdrowia Dziecka Joanna Komolka potwierdziła we wtorek, że dr Marek Bachański został dyscyplinarnie zwolniony z CZD. Komolka odmówiła podania przyczyny utraty pracy przez lekarza powołując się na prawo pracy.

Prawnik dr. Bachańskiego, mecenas Tomasz Konczewski, zapowiedział, że sprawa trafi do sądu. - Oceniamy działania pracodawcy jako bezprawne - podkreślił. - Zaskarżymy te działania do sądu pracy - przekazał.

Mecenas wskazał, że w uzasadnieniu pracodawca podał nieścisłości w dokumentacji prowadzonej w Centrum Zdrowia Dziecka przez lekarza. Dodał, że dr Bachański bezskutecznie domagał się od dyrekcji uszczegółowienia, jakie braki w dokumentacji powinny być uzupełnione.

Spór o leczenie marihuaną

W lipcu CZD podało, że prowadzone przez dr. Bachańskiego eksperymentalne leczenie padaczki środkami zawierającymi marihuanę zostało zawieszone. Instytut przekazał, że lekarza poproszono o wstrzymanie działań oraz wystąpienie do Komisji Bioetycznej o opinię i zgodę w tej sprawie, ale bezskutecznie.

"Leczenie prowadzone przez dr. Bachańskiego nigdy nie zostało - wbrew przepisom i prośbom dyrekcji - zgłoszone i nie otrzymało zgody Komisji Bioetycznej, a więc było nielegalne. Było prowadzone bez planu dawkowania leków i badań kontrolnych, bez rzetelnej oceny skuteczności i bezpieczeństwa leczenia w dokumentacji medycznej pacjentów" - oświadczyło Centrum.

Sam dr Bachański w liście otwartym do ministra zdrowia Mariana Zembali napisał, że CZD podważyło "w sposób nieludzki i niezgodny z prawdą" jego kompetencje i doświadczenie zawodowe. Zapewnił, że jego przełożeni wiedzieli o prowadzonym przez niego leczeniu. Jak dodał, nie interesowali się oni jednak szczegółowo przebiegiem leczenia.

W sierpniu CZD złożyło zawiadomienie dotyczące możliwości popełnienia przez dr. Bachańskiego przestępstwa narażenia pacjentów na utratę życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu oraz możliwości popełnienia przestępstwa przez prowadzenie tego badania klinicznego bez uzyskania świadomej zgody przedstawicieli prawnych uczestników badania.

Śledztwo prowadzone jest z art. 160 Kk, który przewiduje karę pozbawienia wolności do lat 3 dla tego, kto "naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu". Jeżeli na sprawcy ciąży obowiązek opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo, podlega on karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. W śledztwie trwa obecnie przesłuchiwanie świadków.

Marihuana w medycynie

W Polsce jest zarejestrowany lek Sativex zawierający medyczną marihuanę i - jak twierdzi resort zdrowia - nie ma formalnych przeszkód przed rozpoczęciem procedury rejestracyjnej kolejnych leków, a nawet ich późniejszej refundacji.

Obecnie inne niż Sativex leki zawierające leczniczą marihuanę mogą być sprowadzane na zasadach tzw. importu docelowego, czyli sprowadzenia leku z zagranicy dla konkretnego pacjenta.

W kwietniu Trybunał Konstytucyjny zasygnalizował Sejmowi celowość działań ustawodawczych zmierzających do uregulowania kwestii medycznego wykorzystania marihuany.

Rodzice dzieci leczonych przez dr. Bachańskiego wskazali, że procedura sprowadzenia leku zgodnie z prawem przez import docelowy trwa nawet 12 tygodni. Przyznali, że kupują leki poza granicami Polski i przywożą je do kraju, choć jest to niezgodne z prawem.

Jedna z matek zauważyła, że koszt leku zawierającego medyczną marihuanę w Holandii to 39 euro, w Polsce - ponad 500 zł.

IAR, PAP, kk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej