Kryzys migracyjny: gorący spór o uchodźców. Kolejne ataki w Niemczech

W koalicji rządowej w Niemczech trwa kryzys spowodowany różnicą zdań w kwestii uchodźców. SPD nie zgadza się na propozycje bawarskiej CSU. Jedynym rezultatem rozmów w niedzielę jest złagodzenie sporu między Angelą Merkel a premierem Bawarii Horstem Seehoferem. Tymczasem w całym kraju trwa seria ataków na imigrantów oraz ośrodki dla uchodźców.

2015-11-01, 21:44

Kryzys migracyjny: gorący spór o uchodźców. Kolejne ataki w Niemczech
W tym roku do Niemiec ma przyjechać według szacunków niemieckiego MSW ponad 800 tys. azylantów. Foto: PAP/EPA/SEBASTIAN KAHNERT

Posłuchaj

Ilu imigrantów trafi do Niemiec? Korespondencja Wojciecha Szymańskiego (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Kanclerz Angela Merkel, która jest też przewodniczącą CDU, szef SPD Sigmar Gabriel oraz szef bawarskiej CSU Seehofer spotkali się w niedzielę przed południem w urzędzie kanclerskim. Gabriel wyszedł z sali obrad po dwóch godzinach. Rzecznik rządu Steffen Seibert oświadczył po zakończeniu rozmów, że "wiele punktów spornych jest nadal otwartych, a inne wymagają dalszych wyjaśnień". Rozmowy w gronie trzech liderów mają być kontynuowane w najbliższy czwartek.

Brak porozumienia wystawia rządowi "żałosne świadectwo" i jest policzkiem dla tysięcy wolontariuszy, którzy dzień w dzień pomagają uchodźcom i oczekują od rządu zgody i jasnych dyrektyw - oceniła fiasko rozmów niemiecka telewizja publiczna ARD. - Seehofer niczego nie ugrał - czytamy w komentarzu "Spiegel online".

Po wyjściu Gabriela Merkel i Seehofer kontynuowali negocjacje. Rezultatem wielogodzinnych rozmów jest uzgodniony przez oboje liderów dokument, w którym utworzenie "stref tranzytowych", co jest głównym postulatem CSU, uznano za "najpilniejsze zadanie prowadzące do lepszej kontroli granicy".

Obie partie chadeckie zadeklarowały, że będą chciały ograniczyć zakres łączenia rodzin dla imigrantów, którym odmówiono azylu, lecz których nie można deportować ze względu na grożące im w kraju pochodzenia niebezpieczeństwo. CSU zrezygnowała natomiast z postulatu zamknięcia granicy i wyznaczenia maksymalnej liczby imigrantów, którą Niemcy mogą przyjąć.

REKLAMA

Powiązany Artykuł

imigranci1200.jpg
Kryzys migracyjny

Konflikt w łonie koalicji trwa od kilku tygodni. Bawarska CSU zarzuca Merkel, że otwierając na początku września granicę Niemiec dla uchodźców z Syrii, sprowokowała exodus z Bliskiego Wschodu; domaga się od szefowej rządu zahamowania masowej imigracji. Premier Bawarii Horst Seehofer postawił we wtorek rządowi w Berlinie ultimatum, grożąc, że jeśli do Wszystkich Świętych postulaty jego partii nie zostaną wysłuchane, rozważy możliwość "podjęcia działań na własną rękę".

Telewizja ARD interpretuje porozumienie między CDU i CSU jako "wywarcie presji na SPD". "Z ultimatum wobec CSU zrobiło się nagle ultimatum pod adresem SPD" - powiedziała szefowa berlińskiego biura ARD Tina Hassel. - Ma to niewiele wspólnego z odpowiedzialną polityką rządową - oceniła ARD.

Władze Bawarii, która jest głównym celem imigrantów przedostających się z Austrii do Niemiec, domagają się m.in. utworzenia na granicy państwa eksterytorialnych "stref tranzytowych", co ułatwiłoby władzom szybkie odsyłanie do kraju pochodzenia osób, które nie mają szans na uzyskanie statusu azylanta bądź uchodźcy.

REKLAMA

Źródło: DE RTL TV/x-news

Na takie rozwiązanie nie zgadza się trzeci koalicjant - SPD. Takie strefy byłyby "obozami dla internowanych", a ich utworzenie jest niemożliwe ze względów organizacyjnych i prawnych - powiedział wiceprzewodniczący SPD Ralf Stegner.

Politycy CSU oceniają relacje między siostrzanymi partiami CDU i CSU jako najgorsze od lat 70., gdy ówcześni przywódcy tych partii, Helmut Kohl i Franz Josef Strauss, poróżnili się o kandydaturę na kanclerza. CDU i CSU, która ogranicza swoją działalność do Bawarii, tworzą w parlamencie jeden klub poselski.

Merkel sprzeciwia się wyznaczeniu przez Berlin górnego pułapu liczby azylantów. Jej zdaniem wszystkie osoby uciekające przed prześladowaniami politycznymi lub wojną mają prawo do schronienia. Jak podkreśla, kwestii uchodźców nie można rozwiązać pojedynczymi decyzjami. Konieczna jest jej zdaniem współpraca z Turcją i Grecją oraz większa solidarność całej UE.

REKLAMA

Źródło: RUPTLY/x-news

W tym roku do Niemiec ma przyjechać według szacunków MSW ponad 800 tys. azylantów. W rzeczywistości ich liczba może sięgnąć nawet 1,5 mln. Z danych policji federalnej wynika, że tylko w ciągu dwóch miesięcy - we wrześniu i październiku - do Niemiec wjechało 600 tys. imigrantów.

Kryzys migracyjny doprowadził do spadku popularności zarówno Merkel, jak i jej partii CDU. Natomiast Alternatywa dla Niemiec (AfD) - partia domagająca się natychmiastowego wstrzymania przyjmowania azylantów - zwiększyła w tym tygodniu swój stan posiadania do 8 proc.

REKLAMA

Ataki na imigrantów

Tymczasem w całych Niemczech trwa seria ataków na imigrantów oraz ośrodki dla uchodźców. Licząca od 20 do 30 osób grupa mężczyzn, z których część była uzbrojona w kije baseballowe, zaatakowała w niedzielę rano w Magdeburgu trzech Syryjczyków. Zajście zauważyło dwóch policjantów po cywilnemu, którzy pospieszyli ofiarom ataku z pomocą. Funkcjonariusze musieli użyć gazu łzawiącego, ponieważ napastnicy stawiali opór. Jeden z domniemanych napastników został zatrzymany. Dwaj obywatele Syrii w wieku 26 i 35 lat odnieśli obrażenia twarzy i stłuczenia. Zostali przewiezieni do szpitala, gdzie otrzymali pomoc ambulatoryjną.

W Sehde pod Hanowerem w nocy z soboty na niedzielę doszło do podpalenia domu zamieszkałego przez imigrantów. Pożar wybuchł na klatce schodowej budynku. Nikt nie odniósł obrażeń. Policja aresztowała 43-letniego mężczyznę podejrzanego o dokonanie podpalenia. Podczas rewizji zabezpieczono materiał dowodowy - podała agencja dpa.

Źródło: RUPTLY/x-news

We Freital pod Dreznem pod oknami mieszkania na parterze, gdzie są zakwaterowani uchodźcy, wybuchła bomba. 26-letnia kobieta została zraniona odłamkami szkła. Policja uznała, że ataku dokonali prawicowi ekstremiści. We Freital doszło w lecie do gwałtownych protestów przeciwko utworzeniu ośrodka dla uchodźców. Przed budynkiem przeznaczonym na schronisko doszło do bitwy między policjantami a przeciwnikami uchodźców.

REKLAMA

Federalny Urząd Kryminalny (BKA) ocenił na początku tygodnia, że liczba ataków na schroniska "dramatycznie wzrosła". Do końca października policja zanotowała 600 takich incydentów - trzykrotnie więcej niż w pierwszym półroczu zeszłego roku. Większości z nich (543) dokonano z pobudek skrajnie prawicowych. Zamachowcy dokonali 49 podpaleń i 95 przestępstw z użyciem przemocy. Kilka osób odniosło obrażenia.

Zdaniem szefa BKA Holgera Muencha nie można wykluczyć w przyszłości ofiar śmiertelnych. - Być może będziemy świadkami jeszcze bardziej dramatycznych zdarzeń - powiedział "Focusowi".

PAP/IAR/aj

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej