"Krystek" z Trójmiasta w rękach policji. Usłyszał zarzuty i został aresztowany
Gdańska Prokuratura Apelacyjna postawiła w piątek 38-letniemu Krystianowi W. dwa zarzuty - gwałtu i usiłowania gwałtu. Media zarzucają mężczyźnie wykorzystanie wielu innych dziewcząt. Wieczorem sąd przychylił się do wniosku śledczych o tymczasowe aresztowanie W.
2015-11-06, 21:52
Posłuchaj
Agnieszka Gładkowska z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku o zatrzymaniu Krystiana W. (Radio Gdańsk/IAR)
Dodaj do playlisty
Prokurator Agnieszka Gładkowska z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, w krótkim oświadczeniu wydanym w piątek po zakończeniu czynności z udziałem mężczyzny poinformowała, że postawione mu zarzuty dotyczą zgwałcenia i usiłowania zgwałcenia. Ofiarą obu czynów była ta sama nastolatka.
Dodała, że mężczyzna nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i złożył obszerne wyjaśnienia. Prokurator odmówiła bardziej szczegółowych informacji na temat sprawy, w tym treści wyjaśnień złożonych przez mężczyznę, a także czasu i okoliczności, w jakich miało dojść do przestępstw.
Za przestępstwa zarzucane Krystianowi W. grozi kara do 12 lat więzienia. Śledczy wystąpili do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie 38-latka. Wniosek umotywowali wysoką karą, jaka może grozić podejrzanemu oraz obawą matactwa.
Jak poinformował w piątek wieczorem obrońca Krystiana W. - Paweł Giemza - sąd przychylił się do wniosku prokuratury i orzekł trzymiesięczny areszt dla mężczyzny. - Po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem, podejmiemy decyzję co do ewentualnego zażalenia na to postanowienie - powiedział Giemza.
REKLAMA
Pochodzący z Wejherowa 38-letni Krystian W. został zatrzymany w czwartek. W mieszkaniu, w którym przebywał, policja zabezpieczyła m.in. nośniki cyfrowe, których zawartość jest poddawana analizie.
Sprawa Krystiana W. była szeroko opisywana w mediach. Informowały one, że mężczyzna wabił młode dziewczyny pod szkołami, w centrach handlowych lub w internecie, oferował pożyczki, darmowe dyskoteki lub pracę w modnych lokalach i gwałcił je. Według mediów W. nagrywał sceny seksu komórką, a nagrania wykorzystywał do szantażowania dziewcząt, by zmusić je do dalszych kontaktów.
W przeszłości wobec W. toczyło się kilka dochodzeń związanych z wykorzystywaniem nastolatek. Większość postępowań umorzono, m.in. z powodu zmiany zeznań przez pokrzywdzone. Do sądu trafił jeden akt oskarżenia o gwałt - sprawa dotyczy 17-latki i toczy się w sądzie w Pucku.
Media sugerowały też, że mężczyzna w marcu br. mógł przyczynić się do samobójstwa mieszkającej w Gdańsku 14-latki. Dziewczyna miała odebrać sobie życie, rzucając się pod pociąg, dzień po spotkaniu z Krystianem W. Koleżance zwierzyła się, że została zgwałcona: nie poinformowała, kto miał być sprawcą.
REKLAMA
W poniedziałek Rzecznik Praw Obywatelskich poinformował, że podjął z urzędu sprawę Krystiana W. Adam Bodnar zapowiedział, że zwróci się m.in. do organów ścigania o udzielenie stosownych informacji i wyjaśnień.
Według "Gazety Wyborczej" policja zna W. od dekady - był notowany z powodu kradzieży, podpalenia, fałszerstw, karany za niszczenie mienia i paserstwo. Śledczy prowadzą też tuzin postępowań, w których chodzi o seks z nastolatkami. Zabezpieczono około stu koszmarnych nagrań z jego telefonu - podał dziennik.
to, mr
REKLAMA