"Fakt": wdowa po Kiszczaku dostanie bardzo wysoką rentę
Marii Kiszczak, wdowie po zmarłym w miniony czwartek komunistycznym generale przysługuje renta w wysokości 7650 zł miesięcznie - czytamy w weekendowym wydaniu dziennika "Fakt"
2015-11-07, 10:34
Posłuchaj
Czesław Kiszczak do pewnego czasu pobierał wojskową emeryturę. Ale gdy sześć lat temu uchwalono ustawę o obniżce tych świadczeń dla byłych esbeków i członków WRON, uciekł na wojskową rentę inwalidzką. Dzięki temu przez ostatnie lata fundowaliśmy mu dalej luksusową starość za około 9 tys. zł miesięcznie - pisze "Fakt". Według dziennikarzy tej gazety jego renta nie przepadnie. Bo zgodnie z obowiązującym prawem, wdowom przysługuje 85 proc. pobieranego przez męża świadczenia. W przypadku Marii Kiszczakowej wychodzi więc niecałe osiem tysięcy miesięcznie. Zdaniem "Faktu", Maria Kiszczak pobiera teraz swoją emeryturę, ale to do niej będzie należała decyzja, czy chce – jak dotychczas – pobierać to świadczenie, czy też wysoką rentę po zmarłym mężu.
Gazeta przypomina też, że na przykład rodziny górników z kopalni Wujek nie mogą liczyć na takie pieniądze. Emerytura mojej mamy nie była za wysoka. Nie ma jej co porównywać z pieniędzmi, jakie dostanie wdowa po Czesławie Kiszczaku – mówi "Faktowi" Agnieszka Gzik-Pawlak, córka górnika zastrzelonego w kopalni Wujek, Ryszarda Gzika. Rodziny dziewięciu zastrzelonych i 21 rannych od milicyjnych kul górników przez wiele lat dochodziły swoich praw. Dopiero po 28 latach od pacyfikacji, bliscy dziewięciu ofiar otrzymali po 200 tys. zł odszkodowania za poniesione szkody.
Powiązany Artykuł
Czesław Kiszczak nie spocznie na Wojskowych Powązkach
Czesław Kiszczak zmarł 5 listopada. Był szefem MSW w latach 80., został prawomocnie skazany za wprowadzenie stanu wojennego. Był też oskarżony o przyczynienie się do śmierci 9 górników z kopalni "Wujek". Był współarchitektem Okrągłego Stołu. Miał 90 lat.
REKLAMA
Fakt/rk
REKLAMA