Tragiczny pożar w klubie w Rumunii. Wzrosła liczba ofiar śmiertelnych

Do 45 wzrósł bilans ofiar śmiertelnych pożaru w klubie nocnym w Bukareszcie. W niedzielę w szpitalach zmarły cztery osoby. O życie wciąż walczy ok. 40 uczestników koncertu.

2015-11-08, 12:06

Tragiczny pożar w klubie w Rumunii. Wzrosła liczba ofiar śmiertelnych
Po tragedii ulicami rumuńskich miast przeszły wielotysięczne demonstracje, których uczestnicy zarzucali państwowej administracji korupcję. Foto: PAP/EPA/ROBERT GHEMENT

Do tragedii doszło w popularnym wśród młodzieży klubie nocnym Colectiv w Bukareszcie. 30 października wieczorem grał tu heavymetalowy zespół Goodbye to Gravity. Na koncert przyszło około 400 osób. Występowi miały towarzyszyć spektakularne efekty pirotechniczne.

W pewnym momencie wybuchł pożar a osoby, które były w klubie wpadły w panikę. Uczestnicy wydarzenia tratowali się wzajemnie usiłując za wszelką cenę wydostać się z sali koncertowej, która miała tylko jedno wąskie wyjście.


x-news.pl, RUPTLY

Są różne wersje tego, co wydarzyło się podczas koncertu. Według jednych, w pewnym momencie doszło do eksplozji, a następnie pojawił się ogień. Inni twierdzą, że podczas występu odpalano sztuczne ognie, od których zapalił się strop sali. Telewizja Digi 24 dotarła do świadków, którzy powiedzieli z kolei, że dekoracje zajęły się od iskrzącej aparatury wzmacniającej.

W sprawie prowadzone jest śledztwo. Śledczy wstępnie wskazują, że do wypadku przyczyniło się nieprzestrzeganie norm bezpieczeństwa. Podkreślają się m.in., że w klubie nie było wyjścia awaryjnego, a izolacja akustyczna sufitu była wykonana z łatwopalnych materiałów. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych ustaliło, że klub nie miał zezwolenia na urządzenie pokazu pirotechnicznego, jaki towarzyszył koncertowi.

W sobotę prokuratorzy zajmujący się walką z korupcją poinformowali o aresztowaniu mera bukareszteńskiej dzielnicy, w której mieści się klub. Według nich mer zezwolił klubowi na działalność mimo braku dopuszczenia lokalu do użytku przez straż pożarną. Wcześniej, 2 listopada, aresztowano trzech właścicieli klubu.

Było to jedno z najtragiczniejszych tego rodzaju zdarzeń w Bukareszcie w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat. W kraju ogłoszono żałobę narodową.

REKLAMA

Tragedia doprowadziła do masowych protestów. Rumuński rząd podał się do dymisji. Tymczasowym premierem został Sorin Cimpeanu.


x-news.pl, RO PROTV

IAR, PAP, kk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej