"Piąte: nie zabijaj". Marsz milczenia przeszedł ulicami warszawskiej Pragi

Marsz milczenia pod hasłem "Piąte: nie zabijaj" przeszedł w niedzielę ulicami warszawskiej Pragi. Uczestnicy marszu przeciwko przemocy solidaryzowali się z rodziną zamordowanej na początku listopada 27-letniej kobiety oraz dwojga jej dzieci.

2015-11-08, 17:23

"Piąte: nie zabijaj". Marsz milczenia przeszedł ulicami warszawskiej Pragi
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Lukas Plewnia/Wikimedia Commons/CC

Marsz rozpoczął się i zakończył przy ul. Stalowej 38. Przy kamienicy, w której doszło do tragedii, dzieci układały maskotki, dorośli zapalali znicze. Później kilkaset osób przeszło w milczeniu ulicami: Stalową, Środkową, 11 listopada, Szwedzką. - Organizując marsz chcieliśmy pokazać, że solidaryzujemy się z rodziną ofiar, a jednocześnie, że jesteśmy przeciwko przemocy - powiedział organizator marszu Paweł Bosak.

- Prowadzę komitet obrony lokatorów. Paulina (zamordowana 27-latka) przyszła do mnie po pomoc ze względu na to, że jej wniosek o przydział lokalu socjalnego, był nierozpatrywany od dłuższego czasu i poprosiła o interwencję. Miała przyjść po 1 listopada. Nie zdążyła - powiedział PAP Marek Jasiński.

Wydarzenie - jak podkreślił - bardzo poruszyło lokalną społeczność. - Zdarzają się różne wypadki, napady i nawet morderstwa, ale taki wypadek jak ten to tragedia niepojęta - mówił.

- Przyszłyśmy oddać hołd osobom, które zmarły. To były tak młode osoby, na które czekało całe życie, a zostały w tak okropny sposób zamordowane. Wzruszyłyśmy się; chciałyśmy tutaj przyjść - mówiły PAP Sylwia i Maja, które wzięły udział w marszu milczenia.

REKLAMA

Źródło: tvnwarszawa.pl/x-news

- Chciałam być dziś ze wszystkimi. Niedaleko prowadzałam wnuczka do szkoły. Wielokrotnie przechodziłam przez to podwórko. Nigdy bym się nie spodziewała, że coś takiego się wydarzy. Najgorsze, że zginęły małe dzieci - powiedziała pani Hanna, mieszkanka warszawskiej Pragi.

Ciała ofiar - 27-letniej kobiety oraz dwojga jej dzieci: rocznego chłopca i 8-letniej dziewczynki - znaleziono w poniedziałek 2 listopada w mieszkaniu przy ul. Stalowej. Do zabójstwa - według ustaleń policji - doszło w nocy z 1 na 2 listopada. Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga poinformowała, że zarzut zabójstwa postawiono 32-letniej Magdalenie M., która przyznała się do winy. Ofierze zadano liczne rany cięte szyi i przecięto krtań, dzieci zmarły wskutek zaczadzenia, po tym jak podejrzana chcąc zatrzeć ślady przestępstwa podpaliła mieszkanie ofiar.

PAP/aj

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej