Pilot 36. specpułku szpiegował na rzecz Rosji? Wypowiedział służbę
Porucznik lotnictwa miał przekazywać Rosji tajne materiały. Służba Kontrwywiadu Wojskowego chciała wytoczyć mu sprawę o szpiegostwo, ale wojskowi śledczy uznali, że mają za mało dowodów – dowiedziała się „Gazeta Wyborcza”. Z nieoficjalnych informacji IAR wynika, że chodzi o pilota rozformowanego 36. specpułku.
2015-11-17, 12:24
Z przesłanego IAR komunikatu Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie wynika, że przed rokiem do wojskowych śledczych został doprowadzony zatrzymany wcześniej porucznik Wojska Polskiego.
Prokuraturze przekazano materiały Żandarmerii Wojskowej, w oparciu o które wszczęto śledztwo. Ostatecznie jednak prokuratura uznała, że nie ma na dowodów na szpiegostwo i porucznikowi postawiono zarzuty „niedopełnienia obowiązków służbowych w zakresie postępowania z dokumentami niejawnymi” oraz nielegalnego posiadania amunicji.
Z nieoficjalnych informacji IAR wynika, że chodzi o porucznika byłego już 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego, w którym służył w latach 2001-2010. To właśnie w tym okresie miał prowadzić działalność szpiegowską.
Mężczyzna od 2012 roku jest pracownikiem 1. Bazy Lotnictwa Transportowego, ale od roku przebywa na zwolnieniu lekarskim, a w czerwcu sam wypowiedział służbę. Termin jego odejścia to 31 grudnia 2015 roku.
REKLAMA
– Nie nagłaśnialiśmy informacji, by nie pogorszyć fatalnej atmosfery wokół pułku podejrzeniami, że jego oficer współpracował z Rosją. Od razu byłoby to kojarzone z katastrofą smoleńską, a nie ma z nią żadnego związku – wyjaśnił informator „Gazety Wyborczej”.
IAR,TVP Info,kh
REKLAMA