MON sprawdza przetarg na śmigłowce i negocjacje ws. obrony powietrznej
Ministerstwo Obrony Narodowej przegląda postępowania na śmigłowce wielozadaniowe, by sprawdzić, czy przetarg należy powtórzyć - mówi szef MON. Zdaniem Antoniego Macierewicza także dalsze decyzje dotyczące systemu obrony powietrznej średniego zasięgu zależą od poznania stanu negocjacji.
2015-11-18, 10:20
Posłuchaj
Dokumenty, które poznałem jako poseł, wskazywały, że to postępowanie trzeba unieważnić i rozpocząć je od nowa. Zobaczymy, czy to się potwierdzi; kierownictwo MON z PO dostarczało posłom bardzo fragmentaryczne informacje, ale te, które dostarczano, wskazywały, że przetarg trzeba unieważnić i rozpisać od nowa - powiedział Macierewicz.
Czy będzie nowy przetarg?
Trzeba umożliwić wzięcie w nim udziału tym podmiotom, którym to uniemożliwiono – m. in. producentom ze Świdnika i Mielca - a być może zgłoszą się jeszcze inni. Co nie znaczy, że Airbus Helicopters z Caracalem nie może złożyć nowej oferty. Oczywiście będzie ona uwzględniona” - zapewnił nowy szef resortu obrony. Polskie pieniądze powinny, w tym wymiarze, w jakim jest to możliwe z punktu widzenia skuteczności, rozwijać polskie zakłady, przynosić korzyść polskim robotnikom i polskim inżynierom” - ocenił szef MON.
Przebieg rozmów z Amerykanami
Macierewicz był pytany o nieoficjalne informacje, że ostatnie rozmowy z Amerykanami o systemie obrony powietrznej nie odpowiadały oczekiwaniom strony polskiej co do ceny, współpracy przemysłowej i terminów dostaw. Ciągle obracamy się w sferze pogłosek, że pod koniec urzędowania poprzedniej ekipy doszło do jakiegoś kryzysu, który sprawił, że te negocjacje nie zostały zakończone - ocenił szef MON. Mam nadzieję, że rychło dowiemy się, jak ta sprawa wygląda, i będę podejmował decyzje w zależności od bieżącego stanu rzeczy – dodał. Jesteśmy i chcemy być sojusznikami Stanów Zjednoczonych i chcemy współdziałać z USA także w dziedzinie uzbrojenia, wszędzie tam, gdzie nasza technologia, nasze możliwości nie są wystarczające, by nam zapewnić bezpieczeństwo” – zapewnił Macierewicz.
Powiązany Artykuł
"PZL Świdnik" chciał zamknięcia przetargu na śmigłowce
Jak to było z Caracalami
W kwietniu MON do testów i ostatecznych negocjacji w sprawie śmigłowców wielozadaniowych zakwalifikowało firmę Airbus Helicopters oferującą H225M Caracal. Oferty PZL Świdnik, własność włosko-brytyjskiej firmy AgustaWestland, i PZL Mielec, należących do amerykańskiej korporacji Sikorsky, odrzucono ze względów formalnych, w tym zbyt późnego rozpoczęcia dostaw w przypadku Świdnika i zaoferowania wersji bez wymaganego uzbrojenia.
Informowano, że umowa zostanie podpisana jeszcze w tym roku, a dostawy maszyn rozpoczną się rozpocząć w 2017 r. W ostatnim czasie trwały negocjacje offsetowe między Ministerstwem Gospodarki a Airbus Helicopters.
Wątpliwości opozycji
Zastrzeżenia wobec wyboru wyrażała opozycja; PiS złożyło w maju zawiadomienie do prokuratury o możliwości ustawienia przetargu, wątpliwości formułował też prezydent Andrzej Duda. O wyłonieniu w przetargu oferty AH krytycznie wypowiadał się też Macierewicz. W maju – po ogłoszeniu pomyślnej weryfikacji Caracali ocenił, że kontrakt na te śmigłowce jest "bardzo wątpliwy". Według niego ponad połowa zamówionych śmigłowców miała być montowana za granicą. Wyrażał wątpliwość, czy kontrakt wart 13 mld zł "musi trafić do producenta i pracownika francuskiego, zamiast do producentów i pracowników polskich.
IAR/PAP/rk
REKLAMA