Obława pod Paryżem. "Mózg" zamachów nie żyje?
Paryska prokuratura poinformowała, że trwa ustalanie, ile osób zginęło w środę w wyniku operacji policyjnej w Saint-Denis na przedmieściach Paryża w ramach śledztwa po piątkowych zamachach terrorystycznych.
2015-11-18, 19:26
Posłuchaj
Po obławie na terrorystów w podparyskim Saint Denis. Relacja specjalnego wysłannika Polskiego Radia Wojciecha Cegielskiego (IAR)
Dodaj do playlisty
Prokuratura podała, że przeprowadziła operację, gdyż dysponowała wiarygodnymi informacjami o miejscu pobytu 28-letniego Belga marokańskiego pochodzenia, Abdelhamida Abaaouda, domniemanego organizatora serii piątkowych zamachów terrorystycznych w Paryżu.
Wcześniej "Washington Post", powołując się na źródła wywiadowcze, podał, że w toku środowej operacji policji Abaaoud został zabity.
Prokuratora podaje, że wciąż trwa identyfikacja osób zabitych w trakcie operacji policyjnej. Do tej pory informowano o dwóch zabitych osobach.
Poinformowano także, że zatrzymano w sumie osiem osób i że wśród nich nie ma Abaaouda.
Akcja w St. Denis
Od wczesnych godzin rannych policja i służby specjalne prowadziły operację w dzielnicy St. Denis pod Paryżem. Celem było schwytanie osób powiązanych z atakami w Paryżu. Głównym poszukiwanym jest Abdelhamid Abbaoud, organizator niedawnego ataku.
W wyniku siedmiogodzinnej obławy zginęły dwie osoby a pięciu policjantów zostało rannych. Rano policjanci zaczęli szturm na mieszkanie, w którym mieli znajdować się podejrzani o związku z niedawnymi zamachami w Paryżu.
Jak relacjonuje z Paryża specjalny wysłannik Polskiego Radia Wojciech Cegielski, szturm rozpoczął się o 4.20 nad ranem. Wtedy to mieszkańców obudziły strzały i eksplozje. - Usłyszałem ogłuszający huk i strzały. Skoczyłem na łóżko. Otworzyłem okno i wychyliłem się, ale policja krzyczała, bym zamknął okno. Widziałem policjantów i strażaków biegających po schodach. Wszędzie był dym i śmigłowce. To wszystko trwało jakieś 30 minut - mówi mieszkaniec Saint Denis Sanoko.
REKLAMA
Źródło: CNN Newsource/x-news
Spośród sześciu osób, które były w zabarykadowanym mieszkaniu zginęły dwie - mężczyzna trafiony przez snajpera oraz kobieta, która wysadziła się w powietrze. Pięciu policjantów zostało rannych, a zatrzymano siedem osób. Francuskie media informują, że cała grupa miała rzekomo planować ataki na dzielnicę finansową Paryża La Defense.
Celem policyjnej operacji miał być jest Abdelhamid Abbaoud, organizator zamachów terrorystycznych w Paryżu. Według francuskiej telewizji BFM, kobieta, która wysadziła się w powietrze to jego kuzynka Hasna.
Przez ponad siedem godzin Saint Denis było odcięte od świata, a część mieszkańców została ewakuowana. Policyjną akcję na bieżąco śledzili w pałacu na Polach Elizejskich prezydent, premier i francuscy ministrowie.
REKLAMA
W piątkowych zamachach w Paryżu zginęło 129 osób, a ponad 400 zostało rannych. Do ataków przyznało się Państwo Islamskie. Zamachy miały zostać przeprowadzone przez grupę 9 osób. Siedmiu napastników zostało zabitych. Francuskie władze poinformowały, że udało się już zidentyfikować ciała wszystkich zabitych.
IAR/PAP, to
REKLAMA