Zamach w Mali. Ogłoszono żałobę narodową i stan wyjątkowy

2015-11-21, 15:00

Zamach w Mali. Ogłoszono żałobę narodową i stan wyjątkowy
W operacji odbijania zakładników brały udział siły malijskie, wspierane przez specjalne jednostki francuskie i amerykańskie. Foto: PAP/EPA/STR

W ataku na luksusowy hotel w Bamako zginęło 21 osób, w tym dwóch islamistów - poinformował w wystąpieniu telewizyjnym prezydent Mali Ibrahim Boubacar Keita. Rannych zostało siedem osób. W związku z zamachem wprowadził on w kraju na okres 10 dni stan wyjątkowy i ogłosił trzydniową żałobę narodową.

Posłuchaj

Aleksander Smolar o drogach walki z dżihadystami (Puls świata/Dwójka)
+
Dodaj do playlisty

Wcześniej członkowie misji pokojowej ONZ podawali, że zginęło co najmniej 27 osób.

- Atak na hotel w Bamako jedynie wzmocni determinację Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników w walce z terroryzmem - powiedział w stolicy Malezji, Kuala Lumpur, prezydent USA Barack Obama. Dodał, że atak w Bamako jest kolejnym przypomnieniem, że "plaga terroryzmu" zagraża wielu narodom. Mówił także o "barbarzyństwie islamskich ekstremistów", którzy zajęli hotel w stolicy Mali.

Prezydent USA przebywa w Kuala Lumpur na szczycie Stowarzyszenia Narodów Azji Południowo-Wschodniej (ASEAN).

Czytaj więcej

Powiązany Artykuł

zamach mali 1200.jpg
Atak w Mali

Agencja AFP, powołując się na malijskie źródła bezpieczeństwam poinformowała, że trzy osoby zamieszane w piątkowy atak na hotel Radisson Blu w Bamako są "aktywnie" poszukiwane.

Wśród zabitych wielu Rosjan

Wśród 21 zabitych jest sześcioro Rosjan, pracowników rosyjskich linii lotniczych Wołga-Dniepr - poinformowały w sobotę władze Uljanowska, gdzie znajduje się siedziba tych regionalnych linii.

Informację potwierdziło rosyjskie ministerstwo spraw zagranicznych. Wcześniej MSZ podawał, że wśród osób zabitych w piątkowym ataku na hotel Radisson Blu w Bamako, są Rosjanie, lecz nie podano ich liczby. Z kolei rosyjski kanał informacyjny LifeNews powołując się na źródła medyczne w stolicy Mali podał wtedy, że zabitych zostało dwóch Rosjan.

W ataku na hotel zginęło 21 osób, w tym dwóch napastników, którzy wysadzili się w powietrze. Wśród ofiar śmiertelnych są też trzej Chińczycy i Amerykanka.

To nie było Państwo Islamskie?

- Nic nie wskazuje na to, by w atak na hotel w stolicy Mali, Bamako, zaangażowani byli dżihadyści z Państwa Islamskiego (IS) i Boko Haram - poinformowały w piątek źródła w administracji waszyngtońskiej.

Amerykańskie agencje rządowe uważają, że za atakiem na hotel rzeczywiście stoi ekstremistyczna organizacja Al-Murabitun, kierowana przez Mochtara Belmochtara, która już wcześniej przyznała się akcji w stolicy Mali.

Ugrupowanie to powstało w 2013 roku po opuszczeniu przez Belmochtara Al-Kaidy w Islamskim Maghrebie. Organizacja przekazała, że domaga się m.in. uwolnienia rebeliantów z malijskich więzień.

Źródło: CNN Newsource/x-news

Islamscy ekstremiści uzbrojeni w broń palną i granaty wdarli się w piątek rano do luksusowego 190-pokojowego hotelu z okrzykami "Allahu Akbar". Według zarządzającej hotelem grupy Rezidor w chwili ataku w hotelu znajdowało się ok. 170 osób, w tym 140 gości.

Posłuchaj

Posłuchaj

Doktor Magdalena El Ghamari o ataku w Mali (PR24) 0:27
+
Dodaj do playlisty

Goście hotelu, oferującego spa, zewnętrzny basen i salę balową, pochodzili z wielu krajów; byli wśród nich obywatele Francji - członkowie załogi linii Air France, Niemiec, Belgii, USA, Turcji, Chin, Indii i Algierii. AFP informowała również m.in. o Hiszpanach, obywatelu Rosji i Kanadyjczyku.

W operacji odbijania zakładników brały udział siły malijskie, wspierane przez specjalne jednostki francuskie i amerykańskie. Wsparcia akcji udzieliło ok. 40 członków antyterrorystycznego oddziału francuskiej żandarmerii (GIGN). 

Obecni na miejscu członkowie misji pokojowej ONZ podali, że zginęło co najmniej 27 osób.

Wśród ofiar nie ma prawdopodobnie Francuzów. - W tej chwili nie mamy informacji, by w Bamako zginęli obywatele Francji. Musimy być jednak ostrożni, gdyż atak zakończył się niedawno - powiedział w piątek wieczorem w telewizji TF1 minister obrony Francji Jean-Yves Le Drian.

Hotel Radisson Blu w centrum malijskiej stolicy jest popularny wśród dyplomatów, zagranicznych turystów oraz pracowników linii Air France. Reklamował się jako najbezpieczniejszy hotel w kraju.

Mali pogrążyło się w chaosie w 2012 roku, kiedy powiązani z Al-Kaidą islamiści wykorzystali wojskowy zamach stanu w Bamako do zawłaszczenia separatystycznej rebelii Tuaregów i zajęcia pustynnej północy kraju. Interwencja militarna pod wodzą Francji wyparła ich stamtąd dwa lata temu, ale rebelianci, którzy dążą do oderwania północy od reszty kraju, nadal dokonują ataków.

PAP/IAR/pp

Polecane

Wróć do strony głównej