Szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow odwołał wizytę w Turcji
Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow poinformował we wtorek, że odwołał swą wizytę w Turcji planowaną na środę. Miał uczestniczyć w piątym posiedzeniu rosyjsko-tureckiej wspólnej grupy planowania strategicznego.
2015-11-24, 21:30
Posłuchaj
Prezydent Rosji jest oburzony zestrzeleniem przez Turcję rosyjskiego samolotu. Z Moskwy relacja Macieja Jastrzębskiego/IAR
Dodaj do playlisty
Ławrow oświadczył na spotkaniu z dziennikarzami w Soczi, że zagrożenie terroryzmem w Turcji jest nie mniejsze niż w Egipcie. Mówił o "narastaniu masy krytycznej zjawisk terrorystycznych na terytorium tureckim". Doradził Rosjanom, by nie udawali się do Turcji, "ani w celach turystycznych, ani żadnych innych".
Jeśli Rosja zdecyduje się oficjalnie zabronić swoim obywatelom podróżowania do Turcji, może to okazać się gwoździem do trumny dla rosyjskiej branży turystycznej. Po zestrzeleniu rosyjskiego samolotu pasażerskiego nad Synajem 31 października i śmierci 224 osób, Moskwa zakazała Rosjanom podróży do Egiptu. Tymczasem właśnie Turcja i Egipt cieszyły się wśród przeciętnych rosyjskich turystów największą popularnością.
RUPTLY/x-news
Zestrzelenie rosyjskiego bombowca
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Putin grozi Ankarze poważnymi konsekwencjami
Bezpośrednim powodem odwołania wizyty w Turcji przez Ławrowa, był wtorkowy incydent. Tureckie myśliwce zestrzeliły rano rosyjski samolot wojskowy przy granicy z Syrią. Władze w Ankarze twierdzą, że był on wielokrotnie ostrzegany, iż narusza przestrzeń powietrzną Turcji. Moskwa upiera się, że maszyna nie opuściła przestrzeni Syrii.
Prezydent Rosji Władimir Putin powiedział, że zestrzelenie rosyjskiego SU-24 w Syrii wykracza poza ramy walki z terroryzmem. Według niego to "cios zadany Rosji w plecy przez popleczników terroryzmu". Zaznaczył, że Turcja zaatakowała rosyjski samolot, który bierze udział w walce z terroryzmem, i zrobiła to, mimo że Rosja zawarła z USA porozumienie w sprawie zapobiegania takim incydentom w Syrii.
polskieradio.pl
Po rozpoczęciu pod koniec września przez siły powietrzne Rosji nalotów w Syrii rosyjskie samoloty kilkakrotnie naruszały turecką przestrzeń powietrzną przy granicy z Syrią. Do tureckiego MSZ dwukrotnie wzywano w tej sprawie rosyjskiego ambasadora. Rosyjskie ministerstwo obrony zapewniało wówczas, że do jednego z incydentów z samolotem wojskowym Su-30 doszło z powodu niesprzyjających warunków pogodowych.
REKLAMA
PAP/IAR/iz
REKLAMA