Spór o Trybunał Konstytucyjny. PiS przedstawia ekspertyzy konstytucjonalistów

Przepisy ustawy o TK uchwalonej głosami Platformy i ludowców są niezgodne z konstytucją - twierdzi PIS powołując się na opinie trzech konstytucjonalistów. Zdaniem polityków partii rządzącej zamachu na Trybunał dokonała koalicja PO-PSL. PiS powinien przedstawić swe opinie przed Trybunałem, a nie na konferencji prasowej - odpowiada PO.

2015-11-25, 13:26

Spór o Trybunał Konstytucyjny. PiS przedstawia ekspertyzy konstytucjonalistów
Trybunał Konstytucyjny . Foto: Joanna Karnat/Wikimedia Commons

Posłuchaj

Komentarze do nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym (Sygnały dnia/Jedynka)
+
Dodaj do playlisty

Poseł PiS Stanisław Piotrowicz przedstawił w środę dziennikarzom w Sejmie opinie trzech konstytucjonalistów: prof. Jarosława Szymanka, prof. Bogusława Banaszaka oraz prof. Bogumiła Szmulika. Jak mówił, z konkluzji tych opinii wynika, że przepisy ustawy o Trybunale Konstytucyjnym z czerwca 2015 roku są niezgodne z konstytucją, m.in. łamią zasadę autonomii parlamentu, naruszają reguły poprawnej legislacji, a także zasady demokratycznego państwa prawa.

Stanisław Piotrowicz: zamachu dokonała koalicja PO-PSL


Trzeba z całą mocą powtórzyć - zamachu na Trybunał Konstytucyjny dokonała Platforma Obywatelska i PSL, 25 czerwca 2015 roku, przyjmując ustawę niezgodną z konstytucją, która stwarzała warunki do tego, żeby parlament minionej kadencji wszedł w kompetencje obecnego parlamentu. Dziś zamachowcy z PO i PSL alarmują o zamachu " - powiedział Piotrowicz.

Powiązany Artykuł

sejm free 1200.jpg
Czy w parlamencie jest możliwy kompromis w sprawie TK?

Borys Budka: nie będziemy przedstawiać naszych argumentów na konferencjach prasowych

Poseł PO, były minister sprawiedliwości Borys Budka podkreśla że klub PO zaskarżył do TK zarówno przepisy uchwalonej w czerwcu nowej ustawy o Trybunale, jak i zmiany, które wprowadził do niej PiS w zeszłym tygodniu. My, w przeciwieństwie do PiS, nie będziemy przedstawiać naszych argumentów na konferencjach prasowych - powiedział Budka. Zapewnił, że Platforma zaakceptuje każde rozstrzygnięcie TK w tej sprawie.

Polityczne zamieszanie wokół TK

Na mocy ustawy z czerwca 2015 r. Sejm minionej kadencji wybrał 5 nowych sędziów Trybunału w miejsce tych, których kadencje wygasły w listopadzie (trojga) oraz wygasną w grudniu (dwojga). Odbyło się to przy proteście ówczesnej opozycji - posłowie PiS nazywali dokonanie tego wyboru przez Sejm kończącej się wówczas kadencji "psuciem państwa". Prezydent Andrzej Duda do dziś nie zaprzysiągł trzech nowych sędziów. Z kolei w ubiegłym tygodniu Sejm głosami PiS i Kukiz'15 (posłowie PO, Nowoczesnej i PSL opuścili salę) nowelizację ustawy o TK, która przewiduje ponowny wybór pięciu sędziów TK i wprowadza zasadę, że kadencja sędziego TK rozpoczyna się w dniu złożenia ślubowania wobec prezydenta RP - co ma następować w 30 dni od dnia wyboru. Ta zmiana wejdzie w życie 5 grudnia.

REKLAMA

Co zrobi Trybunał?

Ustawę o TK z czerwca 2015 r. jeszcze pod koniec poprzedniej kadencji zaskarżyli do Trybunału posłowie PiS. Gdy TK ogłosił, że rozpozna tę skargę 25 listopada (a w pewnej części także w grudniu) wniosek wycofano. Krótko potem własną skargę - tożsamą z wycofaną skargą PiS - do TK skierowała grupa obecnych posłów PO i PSL. Posłowie PO zapewniali, że ich wniosek jest następstwem działań prezydenta Dudy, który nie zaprzysiągł sędziów Trybunału wybranych przez Sejm poprzedniej kadencji, bo ma wątpliwości konstytucyjne, ale równocześnie nie kieruje sprawy do TK. Trybunał ma się zająć tym wnioskiem 3 grudnia. Z kolei uchwaloną głosami PiS i Kukiz'15 nowelizację ustawy o TK zaskarżyli do Trybunału Rzecznik Praw Obywatelskich i posłowie PO. Termin na rozpoznanie tych skarg TK wyznaczył na 9 grudnia.

Platforma dała Prawu i Sprawiedliwości pretekst do zmian w Trybunale Konstytucyjnym - mówi Ryszard Petru, komentując zmianę przepisów dotyczących funkcjonowania tej instytucji autorstwa PiS.

TVN24/x-news

Trybunał stał się dzisiaj ostatnim bastionem, poza mediami publicznymi i może nie tylko publicznymi, niezdobytym przez środowisko Prawa i Sprawiedliwości. Każda władza wykonawcza, bez względu na to, jakiej jest proweniencji, nie lubi Trybunału. Bo Trybunał jest ograniczeniem, to jest takie wędzidło nałożone na swobodę działania w zakresie stanowienia prawa. A każda siła polityczna jest przekonana, że ma cudowne recepty na wszystko - mówi były prezydent B. Komorowski.

REKLAMA

TVN24/x-news

PAP/rk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej