Mrzezino: zagadka rozwiązana, przy domach spadła rakieta
To rakieta badawcza "Bigos" spadła 25 listopada w Mrzezinie koło Pucka - dowiedział się reporter Radia Gdańsk. Jej właścicielem jest grupa pasjonatów z firmy Space Forest z Gdyni. To konstruktorzy zafascynowani tematyką kosmiczną i nowymi technologiami. Tym razem coś poszło nie tak.
2015-11-26, 16:40
Posłuchaj
Adam Matusiewicz z firmy Space Forest o testach rakiety, która spadła w Mrzezinie (IAR)
Dodaj do playlisty
Policjanci przywieźli na komendę dwóch mężczyzn z Rumi i Gdyni, którzy prawdopodobnie wystrzelili rakietę. To dwaj bracia, właściele firmy. W ich mieszkaniach śledczy znaleźli różnego rodzaju substancje chemiczne. Są w tej chwili badane w laboratorium kryminalistyki. Mężczyźni noc spędzą w policyjnej celi, potem zostaną przesłuchani.
- Niewykluczone, że po uzyskaniu opinii specjalistów, mogą usłyszeć zarzuty sprowadzenia zdarzenia, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach - poinformował prokurator rejonowy w Pucku Sławomir Dzięcielski.
Mateusz Maciejewski z firmy Space Forest przyznał, że rakieta należy do nich. Wystrzelono ją po to, aby sprawdzić, jak zachowają się w locie zamontowane w niej czujniki elektroniki pokładowej.
Zgłoszenie na policję dotarło w środę 17:30. Mieszkaniec Mrzezina przy swoim domu w trawie znalazł dwumetrową, żółtą rurę o średnicy 20 centymetrów z doczepionymi do niej trzema spadochronami na sznurkach. Policjanci od razu ewakuowali kilkuosobową rodzinę i zamknęli czasowo pobliską linię kolejową na Hel. Teren odgrodzono taśmą, a na miejscu zjawiło się pogotowie i policja z technikami, dochodzeniowcami i specjalistami od pirotechniki.
REKLAMA
Film z testów rakiety Bigos
źródło: youtube.com/SpaceForest
REKLAMA
Grupa pasjonatów wystrzeliła rakietę z okolic Mrzezina. Miała wzbić się w powietrze i spać niedaleko miejsca startu. Prawdopodobnie zawiódł jeden ze spadochronów zamontowany na metalowej konstrukcji. Rakietę zniósł wiatr i poleciała kilkaset metrów dalej, w stronę domów. Na szczęście spadła na trawnik i nikomu nic się nie stało.
Rakieta o średnicy 30 centymetrów i długości 3 metrów służy do testów podzespołów dla innej rakiety Candle 2.
IAR/fc
REKLAMA
REKLAMA