Izraelski sąd wskazał winnych spalenia nastoletniego Palestyńczyka
Sąd w Jerozolimie uznał w poniedziałek dwóch młodych Żydów za winnych porwania i zabójstwa palestyńskiego 16-latka, spalonego w lipcu ubiegłego roku w Jerozolimie. Wymiar kary ma być podany 13 stycznia 2016 roku.
2015-11-30, 15:10
Sąd w Jerozolimie uznał w poniedziałek dwóch młodych Żydów za winnych porwania i zabójstwa palestyńskiego 16-latka, spalonego w lipcu ubiegłego roku w Jerozolimie. Wymiar kary ma być podany 13 stycznia 2016 roku.
Sąd nie wypowiedział się co do winy dorosłego oskarżonego, 31-letniego mieszkańca żydowskiego osiedla Adam na Zachodnim Brzegu Jordanu, gdyż został on skierowany na badania psychiatryczne. Jest on uznany za głównego sprawcę zabójstwa.
Powiązany Artykuł
Zatrzymania w Izraelu. Napięta sytuacja na Bliskim Wschodzie
Sąd uznał, że trzej oskarżeni - jeden dorosły i dwaj małoletni - uprowadzili i podpalili Mohammeda Abu Chdeira w lipcu 2014 roku w odwecie za uprowadzenie i zabicie trzech izraelskich nastolatków na Zachodnim Brzegu. O ich śmierć oskarżany był radykalny palestyński ruch Hamas. Zdarzenie to zapoczątkowało łańcuch wydarzeń, które doprowadziły do 50-dniowej wojny w Strefie Gazy.
Izraelska służba bezpieczeństwa wewnętrznego Szin Bet ujawniła wcześniej szczegółowe zeznania podejrzanych z przesłuchania. Przyznali się oni do popełnienia przestępstwa i motywu swego działania. Wyposażeni w kajdanki i benzynę swoją ofiarę wybrali, według Szin Bet, przypadkowo.
Izraelskie media podawały, że oskarżony dorosły mężczyzna był leczony psychiatrycznie po próbie uduszenia w przeszłości swojej jednomiesięcznej córeczki.
16-letni Mohammed Abu Chder został uprowadzony 2 lipca we Wschodniej Jerozolimie, tuż przed wejściem do meczetu. Porywacze spalili go żywcem. Palestyńczycy twierdzą, że zamordowanie chłopca było odwetem ze strony izraelskich ekstremistów za śmierć izraelskich nastolatków, o których porwanie i zabicie władze Izraela oskarżyły dwóch członków Hamasu - Palestyńczyków z Hebronu na Zachodnim Brzegu Jordanu. Hamas zaprzeczył jednak jakoby miał jakikolwiek związek z tą zbrodnią.
W pogrzebie chłopca uczestniczyło kilka tysięcy osób. Zarówno przed, jak i po ceremonii we wschodniej Jerozolimie doszło do starć Palestyńczyków z izraelską policją. Arabowie obrzucali funkcjonariuszy kamieniami i koktajlami Mołotowa i palili opony. Policja użyła gazu łzawiącego.
REKLAMA
CNN Newsource/x-news
Te zdarzenia sprowokowały Palestyńczyków do ostrzelania terytorium Izraela rakietami, a Izrael - do odpowiedzi poprzez naloty na pozycje w Gazie. Zginęło w nich ponad 230 osób.
Konflikt izraelsko-palestyński - tu czytaj więcej>>>
REKLAMA
IAR/PAP/iz
REKLAMA