Tureccy żołnierze mają szkolić iracką armię. "To najazd" - alarmuje rząd w Bagdadzie
Władze Iraku uważają obecność tureckich żołnierzy w rejonie położonego na północy kraju Mosulu za pogwałcenie suwerenności państwowej i wzywają do natychmiastowego wycofania tych sił. W ocenie rzecznika rządu w Bagdadzie w prowincji Niniwa znajduje się co najmniej jeden batalion turecki. Prezydent Iraku uważa, że to "łamanie prawa i norm międzynarodowych".
2015-12-05, 12:17
Według Fouada Masuma obecność Turków prowadzi do wzrostu napięcia w regionie. Masum wezwał Turcję do wycofania swych sił i zwrócił się do irackiego MSZ o podjęcie koniecznych kroków w celu zapewnienia krajowi suwerenności i niepodległości.
Wczesniej w specjalnym oświadczeniu wydanym przez ministerstwo spraw zagranicznych Iraku podkreślono, że turecka operacja wojskowa nie uzyskała aprobaty koalicyjnego rządu w Bagdadzie i musi być traktowana jako "najazd". Kilkuset tureckich żołnierzy pojawiło się w prowincji Niniwa w piątek. Ich zadaniem ma być przeprowadzenia szkoleń irackiej armii.
Powiązany Artykuł

To tylko rutynowe szkolenia?
Tureccy żołnierze dotarli do miasta Baszika w okręgu Mosul. Są tam w ramach rutynowych ćwiczeń szkoleniowych. Do regionu wysłano jeden batalion żołnierzy" - poinformowało źródło w tureckich siłach bezpieczeństwa. Nie chciano powiedzieć, ilu dokładnie żołnierzy rozmieszczono. Batalion liczy od 300 do 700, czasami ponad 700 żołnierzy. Jak sprecyzowało źródło, wojska te były już w irackim Kurdystanie i przeniosły się do Mosulu wraz z pojazdami opancerzonymi. O ruchu tym zostały powiadomione kraje koalicji walczącej z Państwem Islamskim (IS).
Inny wysoki rangą przedstawiciel tureckich władz powiedział: Nasi żołnierze są już w Iraku. Został tam wysłany jeden batalion. Szkolenia przeprowadzano już w tym regionie przez ostatnie dwa-trzy lata. To jest część tych szkoleń.
REKLAMA
Co z Mosulem?
IS opanowało liczący ponad milion mieszkańców Mosul w czerwcu 2014 roku, ale bardzo oczekiwana kontrofensywa irackich sił była wielokrotnie przesuwana z powodu zaangażowania w walki gdzie indziej w kraju. We wtorek minister obrony USA Ash Carter zapowiedział wysłanie dodatkowych sił specjalnych USA do Iraku, by zintensyfikować walkę przeciwko IS w tym kraju i w sąsiedniej Syrii.
Iracka koalicja rządząca i wpływowe irackie milicje wystąpiły w środę ze stanowczym protestem przeciwko planom wysłania do Iraku nowych amerykańskich sił specjalnych. Premier Hajdar al-Abadi zapowiedział, że rozmieszczenie przez Amerykanów takich sił wymagałoby zgody jego rządu. Oświadczył także, że będzie to uważane za "akt wrogi" i że Bagdad nie życzy sobie tej interwencji wojskowej.
Rosyjskie oskarżenia
W czwartkowym orędziu prezydent Rosji Władimir Putin oskarżył Turcję o wspieranie terrorystów i zapowiedział, że Turcja "pożałuje swoich czynów". Szef tureckiego rządu odpowiedział, że jego kraj "nie da się zastraszyć kłamliwej machinie sowieckiej propagandy".
CNN Newsource/x-news
PAP/rk
REKLAMA
REKLAMA