Organizacje apelują o pomoc dla Syrii
Organizacje pozarządowe apelują o dodatkową pomoc dla syryjskich uchodźców. Komisja Europejska zdecydowała niedawno o przeznaczeniu 350 milionów euro w ramach specjalnego funduszu na rzecz uciekinierów z Syrii. Chodzi o osoby, które są teraz w sąsiadujących z Syrią Libanie, Jordanii i Turcji. Organizacje pomocowe podkreślają jednak, że pieniędzy wciąż jest za mało.
2015-12-06, 11:20
Posłuchaj
Syryjska wojna domowa wygnała z kraju już ponad 10 milionów osób. Większość z nich schroniła się w sąsiednich państwach, a do Europy dociera tylko niewielka część uciekinierów.
Organizacje, zajmujące się uchodźcami w Libanie, Jordanii i Turcji mówią, że pieniądze przeznaczane na uchodźców przez Brukselę to kropla w morzu potrzeb. List otwarty w tej sprawie wysłało m.in. Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej. - To nie są drobne, które Unia Europejska daje ze swojego budżetu. 350 milionów euro to znacząca kwota. Jednakże kryzys humanitarny w Syrii i w krajach z nią graniczących jest tak olbrzymi, że obejmuje ona zaledwie 5 procent tego, co jest potrzebne na sfinansowanie pomocy humanitarnej - podkreśla w rozmowie z Polskim Radiem prezes Centrum Wojciech Wilk.
Uchodźcy w Libanie. Fot. z archiwum PCPM Organizacje pomocowe argumentują, że jeśli Europa będzie skuteczniej pomagać uchodźcom na Bliskim Wschodzie, to mniej osób będzie szturmowało bramy Starego Kontynentu. - Tak długo jak polskie i międzynarodowe organizacje humanitarne będą pomagać na Bliskim Wschodzie, będzie można zmniejszać tą gigantyczną falę migracyjną, która jest wzbudzana przez konflikt w Syrii i dociera do brzegów Europy - dodaje prezes PCPM.
REKLAMA
WIĘCEJ NA TEMAT PAŃSTWA ISLAMSKIEGO >>>
Organizacje pomagające uchodźcom w Libanie, Jordanii i Turcji alarmują, że zbliżająca się zima będzie szczególnie ciężkim czasem dla migrantów. Wielu z nich grozi śmierć, bo mieszkają w nieogrzewanych namiotach czy budynkach.
ONZ szacuje, że w sąsiadujących z Syrią krajach schroniły się ponad 4 miliony osób, w tym ponad milion w Libanie i ponad dwa miliony w Turcji.
IAR/agkm
REKLAMA
REKLAMA