Zamach przy ambasadzie Hiszpanii w Kabulu. Rajoy: nie Hiszpania była celem
Zamach terrorystyczny w pobliżu hiszpańskej ambasadę w Kabulu. Jak informuje agencja Europa Press, powołując się na afgańskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, eksplodował samochód-pułapka. Zdaniem afgańskiej agencji Pajhwok, w zamachu zginęły co najmniej dwie osoby, a siedem zostało rannych.
2015-12-11, 19:33
Posłuchaj
Do przeprowadzenia ataku przyznała się organizacja terrorystyczna o nazwie Islamski Emirat Afganistanu. "Wojna rozwija się w dobrym rytmie" - napisał jej rzecznik - Zabihullah Mudżahid.
Hiszpańskie agencje prasowe, powołując się na afgańskie media, twierdzą, że w ataku zostali ranni pracownicy ambasady. W wyniku samobójczego zamachu w płomieniach stanął samochód należący do hiszpańskiego korpusu dyplomatycznego.
Informacje o zamachu oficjalnie potwierdziło hiszpańskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. MSZ, podobnie jak afgańskie MSW nie potwierdzają danych na temat liczby ofiar. Poinformowały jedynie, że w ambasadzie było niewielu pracowników.
Premier Hiszpanii Mariano Rajoy wydał oświadczenie, w którym napisał, że atak nie był wymierzony w ambasadę, a w pobliski pensjonat.
REKLAMA
Do wybuchu, który przerwał kilkumiesięczny okres względnego spokoju w Kabulu, doszło po powrocie prezydenta Aszrafa Ghaniego z regionalnej konferencji bezpieczeństwa w Islamabadzie, mającej ożywić pogrążone w impasie rozmowy pokojowe z talibskimi bojownikami.
W nocy ze środy na czwartek po ponad dobie zakończyły się walki między afgańskim wojskiem i siłami bezpieczeństwa a talibami szturmującymi lotnisko w Kandaharze na południu Afganistanu. W starciach zginęło ponad 60 osób, w tym 50 cywilów.
Rozległe lotnisko w Kandaharze jest jedną z największych baz powietrznych w Afganistanie. Ma część wojskową i cywilną, a także część służącą jako baza wojsk NATO.
IAR, PAP, bk
REKLAMA
REKLAMA