Katastrofa smoleńska. W styczniu pierwsze posiedzenie sądu ws. prywatnego aktu oskarżenia
27 stycznia sąd zbiera się na tzw. organizacyjnym posiedzeniu ws. procesu pięciu osób oskarżonych w trybie prywatnym przez członków rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej o niedopełnienie obowiązków przy organizacji lotu prezydenta Lecha Kaczyńskiego do Smoleńska 10 kwietnia 2010 r.
2015-12-12, 09:40
Jak ustaliła PAP, jednym z tematów posiedzenia w Sądzie Okręgowym w Warszawie ma być wniosek obrony o umorzenie postępowania z braku znamion przestępstwa - jak wcześniej uznała Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga, która w 2014 r. prawomocnie umorzyła śledztwo w tej sprawie.
Jeśli sąd odmówi umorzenia sprawy, to skupi się na takich kwestiach technicznych, jak terminy rozpraw, lista świadków do przesłuchania na rozprawie itp.
Oskarżeni to: Tomasz Arabski (były szef KPRM, odwołany niedawno ambasador w Hiszpanii), dwoje urzędników kancelarii premiera - Monika B. i Mirosław K. oraz dwoje pracowników ambasady RP w Moskwie - Justyna G. i Grzegorz C. Oskarżycielami są zaś bliscy m.in. Anny Walentynowicz, Janusza Kochanowskiego, Sławomira Skrzypka i Zbigniewa Wassermanna.
Powiązany Artykuł
KATASTROFA SMOLEŃSKA
Prywatny akt oskarżenia pod koniec ubiegłego roku złożył pełnomocnik części rodzin ofiar katastrofy, mec. Piotr Pszczółkowski (2 grudnia został on wybrany przez Sejm na sędziego TK - teraz pełnomocnikiem skarżących będzie musiał być ktoś inny).
REKLAMA
Za niedopełnienie obowiązków przez funkcjonariusza publicznego art. 231 par. 1 Kodeksu karnego przewiduje do 3 lat więzienia.
Śledztwo umorzone
Akt oskarżenia wniesiono po tym, gdy w listopadzie ubiegłego roku Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga umorzyła śledztwo ws. organizacji lotów do Smoleńska. Jeśli prokuratura prawomocnie umarza śledztwo ws. przestępstwa ściganego z oskarżenia publicznego, osoby pokrzywdzone mogą wnieść do sądu tzw. subsydiarny akt oskarżenia. Taka sprawa toczy się jak każdy normalny proces karny, z tą różnicą, że oskarżycielem jest pokrzywdzony, a nie prokurator - gdyż sprawa toczy się z oskarżenia prywatnego, a nie publicznego.
Obrońca Grzegorza C., mec. Jacek Dubois, powiedział, że wraz z innymi obrońcami złożył sądowi wniosek o umorzenie postępowania z braku jakichkolwiek znamion przestępstwa - jak uznała wcześniej prokuratura.
Posłanka PiS Małgorzata Wassermann powiedziała, że jest zdziwiona tą informacją oraz tym, że z mediów dowiaduje się, iż taki wniosek ma być rozpatrywany w takim terminie.
Decyzja prokuratury
Prokuratura oceniła, że choć były nieprawidłowości przy organizacji lotów, to nie wystarczają one do postawienia zarzutów. W śledztwie stwierdzono "poważne naruszenie" przepisów, m.in. Instrukcji HEAD z 2009 r. przez urzędników KPRM ws. dysponowania wojskowym specjalnym transportem lotniczym. "Nie miały one bezpośredniego związku z przygotowaniem wizyt z 7 i 10 kwietnia 2010 r., natomiast dotyczyły szeregu czynności podejmowanych w okresie poprzedzającym katastrofę" - napisano w ujawnionym uzasadnieniu umorzenia. Polegały one m.in. na: niewywiązywaniu się z obowiązku ustalania limitów dysponowania wojskowym transportem lotniczym na potrzeby osób uprawnionych, nierzetelnego prowadzenia ewidencji czy bezpodstawnej odmowy skorzystania z wojskowego specjalnego transportu lotniczego przez podmiot do tego uprawniony.
"Brak wiedzy urzędników w zakresie przepisów, będących przedmiotem ich codziennej pracy, musi zostać oceniony negatywnie. Dotyczy to przede wszystkim osób odpowiedzialnych za zapewnienie wojskowego specjalnego transportu lotniczego" - napisała prokuratura. Według niej odpowiedzialność spoczywa na tych funkcjonariuszach, nad którymi obowiązek nadzoru ciążył - "na szefie KPRM Tomaszu Arabskim, który - jak wykazano - scedował na te osoby nałożone na niego obowiązki".
Według uzasadnienia, w działaniu ambasady RP w Moskwie "występowały liczne nieprawidłowości, sprowadzające się z jednej strony do zbyt późnego i niestarannego przekazywania informacji, albo wręcz nieprzekazywania informacji, pomiędzy zaangażowanymi w przygotowania instytucjami i podmiotami, w tym rosyjskimi, a z drugiej do braku właściwej i natychmiastowej reakcji na nieudzielanie informacji przez stronę rosyjską". "Jaskrawym tego przykładem jest zwłoka pracowników MSZ w notyfikowaniu stronie rosyjskiej wizyty prezydenta Lecha Kaczyńskiego, czy też olbrzymia opieszałość w uzyskaniu przez pracowników ambasady RP w Moskwie zgód dyplomatycznych na przelot samolotów specjalnych w dniach 7 i 10 kwietnia 2010 r." - dodano.
Odwołanie Tomasza Arabskiego
W listopadzie szef MSZ Witold Waszczykowski poinformował, że kadencja ambasadora RP w Madrycie Tomasza Arabskiego została skrócona. Według PO to "czysta zemsta polityczna. - Rozumiem, że te smoleńskie emocje, które są w PiS, spowodowały to, że Tomasz Arabski - jako ikona, którą przedstawiano w PiS jako złego człowieka, który jest w sprawie smoleńskiej dla nich czarnym ludem, musiał zostać odwołany - powiedział szef klubu PO Sławomir Neumann.
REKLAMA
PAP, bk
REKLAMA