Rocznica Grudnia'70. Prezydent oddał hołd ofiarom zbrodni, specjalna uchwała Sejmu

2015-12-17, 20:16

Rocznica Grudnia'70. Prezydent oddał hołd ofiarom zbrodni, specjalna uchwała Sejmu
Andrzej Duda złożył kwiaty przed Pomnikiem Ofiar Grudnia 1970 - Anioła Wolności w Szczecinie. Foto: PAP/Tomek Murański

W Gdyni i Szczecinie obchodzono 45. rocznicę Grudnia'70. Odbyły się msze w intencji ofiar, zapłonęły znicze. W uroczystościach uczestniczył prezydent. Sejm przyjął okolicznościową uchwałę.

Posłuchaj

Prezydent Andrzej Duda o rocznicy Grudnia'70 (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Poranne obchody 45. rocznicy Grudnia'70 z udziałem prezydenta odbyły się w czwartek w Gdyni przed pomnikiem upamiętniającym ofiary tragedii, niedaleko stacji Szybkiej Kolei Miejskiej Gdynia-Stocznia, gdzie 17 grudnia 1970 r. padły pierwsze strzały do robotników.

- Staję tu dzisiaj przed państwem, a wcześniej przyklęknąłem przed pomnikiem ofiar Grudnia'70 roku, oddając hołd, hołd w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej i całego naszego narodu. Hołd, jak przystało na prezydenta Rzeczypospolitej, który silną i sprawiedliwą Polskę ma jako swoje najważniejsze zadanie, w służbie, którą podjął się pełnić - podkreślił Andrzej Duda.

"Wstyd za tę III RP"

- Przyklękam w pamięci i hołdzie o wszystkich tych, którzy polegli, zostali ranni, cierpieli, byli prześladowani przez całe lata i nigdy nie doczekali się od III Rzeczypospolitej elementarnej sprawiedliwości, sprawiedliwości na poziomie prawnym, sprawiedliwości na poziomie państwowym - oświadczył prezydent.

Jak mówił, "za tę III RP po 1989 roku, która nie umiała skazać sprawców tej zbrodni, wstyd, zwyczajnie wstyd dzisiaj". - Chyba nam wszystkim, jak tutaj stoimy - powiedział prezydent. Jak dodał, wstyd "za tę III RP, w której komunistycznych bandytów nazywano, bo byli tacy, ludźmi honoru". - Wstyd za tę III RP, która z honorami wojskowymi i państwowymi pochowała większość oprawców z 1970 roku. Wstyd, zwyczajnie wstyd - zaznaczył.

"Z niej zrodziła się Solidarność"

Podkreślił, że krew, przelana za zwykłe ludzkie sprawy życiowe, za godność, poziom życia, za normalność, nie poszła na marne - z niej zrodziła się Solidarność. - To właśnie m.in. dzięki tamtej krwi, a potem także dzięki krwi górników z kopalni Wujek, których rocznicę śmierci obchodziliśmy w środę, udało się dojść do Polski, którą dziś cały czas budujemy. Polski, która jest cały czas kulejąca, bo nie jest sprawiedliwa, bo nie udało się w tej Polsce naprawić, zmienić wymiaru sprawiedliwości - powiedział prezydent.

- I dlatego dzisiaj ze wstydem ja - i mam nadzieję, wielu ludzi władzy - pochylam głowę za tę Rzeczpospolitą i obiecuję wszystkim państwu, tym, którzy przeżyli tamte straszne dni, którzy zostali ranni, a są dzisiaj z nami, rodzinom tych, którzy polegli, którzy byli prześladowani, że zrobię wszystko, aby ta Rzeczpospolita była naprawiona, aby stała się wreszcie państwem sprawiedliwym, państwem uczciwym - zadeklarował Andrzej Duda.

Źródło: TVN24/x-news

Prezydent odniósł się też do słów przedstawiciela lokalnej "S" Aleksandra Kozickiego, który wspomniał, że dziś wielu stoczniowców pracuje w ramach samozatrudnienia i w związku z tym nie mogą oni korzystać z urlopów i podstawowych świadczeń pracowniczych.

- Jeżeli się temu przyjrzeć, to ktoś może dojść do wniosku, że III RP, że te władze, które przecież składały się w części z ludzi dawnej opozycji, ukarały Wybrzeże, ukarały Gdańsk, Gdynię, Szczecin, ukarały stoczniowców, którzy wtedy protestowali - mówił prezydent.

W uroczystościach w Gdyni wzięli też udział m.in. prezes IPN Łukasz Kamiński oraz przewodniczący NSZZ "S" Piotr Duda. Modlitwę w intencji ofiar poprowadził metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź.

Źródło: TVN24/x-news

Przed pomnikiem złożono wieńce i kwiaty, odczytano apel poległych. Kompania Marynarki Wojennej oddała trzy salwy honorowe. Na chodnikach przy ulicach prowadzących do pomnika ustawiono w rzędach ponad tysiąc zapalonych zniczy.

Po południu prezydent złożył hołd poległym i poszkodowanym podczas Wydarzeń Grudniowych 1970 r. w Szczecinie; tam na pl. Solidarności odsłonił tablicę pamiątkową poświęconą ofiarom Grudnia '70.

Również w Szczecinie Andrzej Duda, nawiązując do swoich porannych słów w Gdyni podkreślił, że "Polska nie potrafiła dokonać sprawiedliwości, dziejowej sprawiedliwości - ukarać katów, sprawców masakry, kolejnych momentów dramatycznych w polskiej historii". - Ale potrafiła ich w większości przypadków chować z honorami, kiedy odchodzili, przez lata otrzymując wysokie emerytury i śmiejąc się w twarz tym, którzy byli ofiarami tamtych dramatycznych wydarzeń - zaznaczył.

Specjalna uchwała

Sejm przyjął uchwałę upamiętniającą rocznicę Grudnia'70. Posłowie przyjęli uchwałę przez aklamację. Po odczytaniu jej przez marszałka Marka Kuchcińskiego politycy uczcili pamięć ofiar chwilą ciszy. Jak napisano w uchwale, Sejm w 45. rocznicę wydarzeń grudniowych oddaje hołd wszystkim, którzy sprzeciwili się bezwzględnej władzy komunistycznej

Powiązany Artykuł

grudzień 70 pomnik
Grudzień 1970

W grudniu 1970 r., w proteście przeciw podwyżkom cen wprowadzonym przez władze PRL, przez Wybrzeże przetoczyła się fala strajków i demonstracji. W Gdańsku i Szczecinie protestujący podpalili gmachy Komitetów Wojewódzkich PZPR. Aby stłumić protesty, władze zezwoliły milicji i wojsku na użycie broni.

17 grudnia doszło do masakry w Gdyni. Dzień wcześniej w telewizyjnym wystąpieniu wicepremier Stanisław Kociołek nawoływał stoczniowców do powrotu do pracy. Około godz. 6 rano wojsko otworzyło ogień w stronę robotników idących z dworca do zablokowanej stoczni. Byli zabici i ranni. Do wieczora trwały starcia. Do demonstrantów strzelano z ziemi i powietrza. Milicja i służby więzienne z niezwykłą brutalnością traktowały zatrzymanych.

Według oficjalnych danych, w grudniu 1970 r. na ulicach Gdańska, Gdyni, Szczecina i Elbląga od kul milicji i wojska zginęły 44 osoby (w tym 18 w Gdyni, a 16 w Szczecinie i 8 w Gdańsku), a ponad 1160 zostało rannych.

PAP/IAR/aj

Polecane

Wróć do strony głównej