Konrad Szymański: nie ma możliwości prawnych, aby zmienić decyzję o relokacji uchodźców

2015-12-21, 14:55

Konrad Szymański: nie ma możliwości prawnych, aby zmienić decyzję o relokacji uchodźców
Imigranci przybywają do Europy przez Morze Śródziemne . Foto: PAP/EPA/NIKOS ARVANITIDIS

Rząd PO-PSL zadeklarował we wrześniu, że w związku z kryzysem migracyjnym Polska przyjmie ok. 7 tys. uchodźców.

Program rozmieszczenia 160 tys. uchodźców zainicjowany został przez Komisję Europejską, aby pomóc Włochom i Grecji w złagodzeniu skutków napływu imigrantów przez Morze Śródziemne. Został przyjęty po ostrych sporach.

Podczas posiedzenia sejmowej komisji ds. europejskich poseł Robert Winnicki (Kukiz'15) zapytał, czy rząd podtrzymuje stanowisko uzgodnione przez państwa unijne o przyjmowaniu kwot uchodźców.

Minister ds. europejskich Konrad Szymański odpowiedział Winnickiemu, że "nie ma takich możliwości prawnych, aby zmienić decyzję raz podjętą". - Nie ma nikogo chętnego do tego, żeby tę decyzję zmieniać - podkreślił.

Zauważył jednocześnie, że wdrażanie w życie decyzji o przyjmowaniu uchodźców idzie opornie.

Zobacz serwis specjalny:
imigranci1200.jpg
Imigranci w Europie

- Ta decyzja nie jest dziś implementowana nie tylko w Polsce, ale i we wszystkich pozostałych państwach członkowskich. Stopień implementacji jest mizerny, mówiliśmy pierwotnie o relokacji 120 tys., a łącznie z poprzednimi decyzjami 160 tys. uchodźców do krajów UE, a efektywnie relokowanych osób na dzisiaj jest 160 - zaznaczył.

Jak ocenił, system relokacji uchodźców w Unii Europejskiej nie działa. - System nie działa nie z powodu czynników politycznych, decyzja o relokacji uchodźców była źle przygotowana - stwierdził Szymański.

- Polska decyzję o relokacji uchodźców będzie wykonywała zgodnie z własnymi oczekiwaniami w obszarze polityki migracyjnej. Nie będziemy wyrzekali się swoich własnych kompetencji w tym obszarze - bez względu na to, jakie to przyniesie skutki w zakresie procentowego stopnia wykonania tej decyzji - zadeklarował minister.



x-news.pl, TVN24

Cel - powstrzymanie presji migracyjnej

Przywódcy państw unijnych podczas ostatniego szczytu w Brukseli ustalili, że do końca czerwca 2016 roku kraje Unii Europejskiej mają porozumieć się w sprawie utworzenia europejskiej straży granicznej i przybrzeżnej.

Konrad Szymański zaznaczył, elementy takie jak: współpraca z krajami trzecimi i wzmocnienie unijnej granicy zewnętrznej - w związku z relokacją uchodźców - są dzisiaj w Unii Europejskiej na "pierwszym planie".

- Jestem zadowolony z tej ewolucji, ponieważ to są dokładnie te elementy, których potrzebujemy. Zasadniczym celem naszej polityki jest powstrzymanie presji migracyjnej na Europę wszystkimi dostępnymi, praworządnymi środkami - oświadczył.

Zadeklarował też "co do zasady" poparcie rządu dla utworzenia europejskiej straży granicznej i przybrzeżnej. - Pierwszorzędnym problemem, z jakim się spotykamy, jest efektywne zahamowanie fali migracyjnej na zewnętrznej granicy europejskiej - powiedział.

Jak dodał, europejska straż graniczna nie będzie zastępowała krajowej straży granicznej.

- Jakie relacje będą między tymi dwoma instytucjami, to się dopiero okaże. W moim przekonaniu, aspekt europejski powinien być aspektem antykryzysowym, który może odpowiadać w zakresie zarządzania i reakcji w obszarach absolutnie kryzysowych - orzekł.

Propozycja Komisji Europejskiej zakłada przekształcenie unijnej agencji ds. granic zewnętrznych Frontex w silniejszą Agencję ds. Straży Granicznej i Przybrzeżnej. Agencja miałaby mieć do dyspozycji co najmniej 1,5 tys. funkcjonariuszy straży granicznej i przybrzeżnej, których zapewniałyby państwa członkowskie. Agencja mogłaby też kupować sprzęt.

KE chce, by wspólna straż graniczna mogła interweniować na problematycznym fragmencie granicy zewnętrznej Wspólnoty nawet bez zgody kraju, w którym te siły miałyby się znaleźć. Takie działania podejmowano by jednak w ostateczności, gdy właściwe funkcjonowanie strefy Schengen byłoby zagrożone.

PAP, kk

Polecane

Wróć do strony głównej