+44,3 st. C. Meteorolodzy: pobito rekord temperatury z 2002 roku
Australia doświadczyła najgorętszego dnia w tym sezonie. Na stacji Telfer odnotowano 44,3 stopnie Celsjusza. Tym samym pobito rekord z 2002 roku o dokładnie 0,2 stopnie - podał portal meteorologiczny Ventusky.
2025-10-19, 07:17
Australia. Rekord temperatury pobity
Temperatury w całym kraju są powyżej normy. Bureau of Meteorology wyjaśniło, że Australia zmaga się obecnie z silnymi falami upałów. Wartości są wyższe o 10-15 stopni niż norma wieloletnia. Szczególnie zagrożone są centralne i północne regiony.
Meteorolodzy przekonują, że to nie przypadek. Odnotowany rekord gorąca w Telfer to efekt zmian klimatu. Długoterminowe badania jasno pokazują, że Australia ociepliła się od początku pomiarów. Średnie temperatury w kraju rosną w tempie +0,21 st. C na dekadę. Z tego powodu każdy nadchodzący upał ma szansę pobić dotychczasowy rekord.
Z długookresowych modeli pogodowych wynika, że przyszłe ekstremalne temperatury nie będą rosły liniowo z globalnym ociepleniem - w niektórych miejscach może dojść do swoistych "uderzeń" fal gorąca.
Klimat Australii inny niż wszystkie
Na klimat w Australii wpływa szereg czynników. Można tu wymienić m.in. położenie geograficzne kraju czy wpływ oceanów i prądów morskich takich jak El Niño. Co ciekawe, kraj ten doświadcza odmiennych pór roku w porównaniu do krajów z północnej części globu. To styczeń jest najcieplejszy, a lipiec - najzimniejszy.

Australię charakteryzuje mnogość stref klimatycznych. Mają one wpływ na warunki pogodowe w danym regionie. Przykładowo: w północnej części kraju przeważa klimat zwrotnikowy, który charakteryzuje się wysokimi temperaturami i dużymi opadami. Z kolei w centrum i na zachodzie dominuje klimat aridowy, czyli suchy. Oznacza to, że parowanie wody z powierzchni jest większe niż opady. Przez to deszczu jest tam bardzo mało, a temperatury mogą sięgać rekordowych wartości.
Globalne ocieplenie w Australii. Miliony osób zagrożone
W połowie września opublikowano raport niezależnych ekspertów. Trafił on do rządu Australii. Wnioski z badania "National Climate Risk Assessment" są niepokojące.
W najtragiczniejszym scenariuszu, zakładającym wzrost globalnej temperatury o 3 st. C, do 2050 roku 1,5 mln osób mieszkających na wybrzeżu znajdzie się w strefie "wysokiego i bardzo wysokiego ryzyka" związanego z powodziami. Liczba ta podwoi się wraz ze wzrostem poziomu wód w morzach o kolejne 54 cm do 2090 roku. Wówczas powodzie mogą występować nawet przez 200 dni w roku, w porównaniu z 15 obecnie.
W Sydney, najbardziej zaludnionym mieście Australii, liczba zgonów związanych z upałami może wzrosnąć o ponad 400 procent.
- Już teraz żyjemy w czasach zmian klimatycznych. To już nie prognoza czy przewidywanie. To rzeczywistość - powiedział minister ds. zmian klimatu Chris Bowen.
- -61,3 st. C. Meteorolodzy: tak zimno nie było od 1981 roku
- Zima 2025/2026 da nam popalić? Oto co pokazują modele pogodowe
- 8 milionów hektarów w rok. Lasy znikają szybciej, niż przewidywano
Źródła: ventusky.com/PolskieRadio24.pl/pb