Szkolny los 6-latków w rękach senatorów

Senat przeprowadził niemal 9-godzinną debatę nad nowelizacją ustawy o systemie oświaty znoszącą obowiązek szkolny dla 6-latków i przedszkolny dla 5-latków.

2015-12-30, 23:10

Szkolny los 6-latków w rękach senatorów
zdjęcie ilustracyjne. Foto: Glow Images/East News

Posłuchaj

Senator Piotr Wach z Platformy Obywatelskiej o konieczności posyłania do szkół 6-latków (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Wprowadza ona też zmiany w nadzorze pedagogicznym, m.in. przywraca kuratorowi prawo weta wobec decyzji samorządów o likwidacji szkół. Trzy senackie komisje rekomendowały Izbie przyjęcie ustawy bez poprawek. Senatorowie Platformy Obywatelskiej chcą jej odrzucenia w całości.

Senator Piotr Wach z Platformy Obywatelskiej jest zdania, że zniesienie obowiązku szkolnego dla sześciolatków jest krokiem wstecz z którego i tak trzeba będzie się wycofać. Przekonywał, że nie wysyłając 6-latków do szkół, czynimy im krzywdę. - Ta ustawa to krok wstecz - ocenił z kolei wicemarszałek Bogdan Borusewicz (PO). - To jest bardzo ważna ustawa. Nie będzie ją łatwo zmienić - powiedział. W jego ocenie skutki nowelizacji będą odczuwalne przez wiele lat.

Jadwiga Rotnicka (PO) oceniła zaś, że "problem dotyczy tego, że przez 70 lat dzieci rozpoczynały naukę w wieku 7 lat". Tymczasem jak zaznaczyła, świat idzie do przodu i dzieci obecnie inaczej rozwijają się niż w przeszłości. - Dzieci obecnie są bystrzejsze niż my byliśmy. Rozwijają się szybciej - wtórował jej Mieczysław Augustyn (PO).

Bogdan Klich (PO) przywołał wynik badania pokazujący, że choć dzieci sześcioletnie miały trudniej na starcie szkolnym, niż siedmioletnie, to pod wpływem wspólnej nauki zdobyte przez nich umiejętności były porównywalne.

Także senator niezależny Grzegorz Napieralski był przeciwny zniesieniu obowiązku szkolnego dla 6-latków.  Przypomniał, że Polska dalej jest na szarym końcu jeśli chodzi o uczęszczanie dzieci do przedszkola i przekonywał, że wcześniejsze rozpoczęcie edukacji szkolnej jest korzystne w ciągle zmieniającym się świecie, który wciąż podejmuje nowe wyzwania. - Musimy spojrzeć na dzieci w kontekście przyszłości naszego kraju - powiedział. Grzegorz Napieralski podkreślił, że świat idzie w zupełnie innym kierunku niż proponuje PiS.

REKLAMA

Z kolei senator Jan Żaryn z Prawa i Sprawiedliwości powiedział, że cofnięcie przez PiS reformy szkolnej wprowadzonej przez poprzedni rząd jest wyjściem naprzeciw oczekiwaniom rodziców. Zaznaczył, że są "szczególne daty w wieku człowieka, na które trzeba bardzo uważać". Według niego, takim czasem jest wiek sześciu i siedmiu lat. - Jest bardzo duża różnica między dzieckiem w wieku sześciu i siedmiu lat – powiedział.

- Dajmy szanse rodzicom, którzy chcą jak najlepiej dla swoich dzieci – przekonywał Adam Gawęda (PiS). - Jestem przekonany, że rodzice zawsze podejmują najlepszą decyzję – podkreślił.

- Proponujemy powrót do stanu sprzed zmiany, stan bardzo dobry dla dziecka - powiedziała podczas debaty wiceminister edukacji Teresa Wargocka. Jak mówiła, chodzi o powrót do przygotowania przedszkolnego dla sześciolatków z nauką czytania, pisania, liczenia i obowiązek szkolny dla siedmiolatków. - Jeśli dzieci nabywają umiejętności, świetnie się rozwijają również rodzic dziecka sześcioletniego może je wysłać do szkoły - dodała.

Podczas debaty wielu senatorów zarówno z PiS, jak i z PO, przywoływało przykłady własnych dzieci i wnuków, a także dzieci znajomych. Padały przykłady dzieci sześcioletnich, które bardzo dobrze poradziły sobie w szkole, jak i takich, które miały trudności.

REKLAMA

Dyskusja nad ustawą zakończyła się w Senacie przed godz. 23. Dziesięciu senatorów złożyło na piśmie wnioski o charakterze legislacyjnym. Teraz do wniosków muszą ustosunkować się senackie Komisje Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej oraz Nauki, Edukacji i Sportu i przygotować sprawozdania. Głosowanie zostanie przeprowadzone pod koniec dwudniowego posiedzenia Senatu.

Do szkoły dopiero 7-latki

Zgodnie z nowelizacją - której projekt przygotowali posłowie PiS - dzieci będą obowiązkowo rozpoczynać naukę dopiero w wieku siedmiu lat, po rocznym obowiązkowym przygotowaniu przedszkolnym dla sześciolatków. W miejsce obowiązku przedszkolnego dla pięciolatków wprowadzone zostaje prawo dzieci pięcioletnich do wychowania przedszkolnego. Utrzymane zostaje też prawo do wychowania przedszkolnego dla dzieci czteroletnich.

Nowelizacja przewiduje, że od nowego roku szkolnego dzieci sześcioletnie na wniosek rodziców będą mogły pójść do I klasy pod warunkiem odbycia rocznego przygotowania przedszkolnego. Jeśli nie będą go miały, konieczna będzie pozytywna opinia poradni psychologiczno-pedagogicznej.

Dwa lata w tej samej klasie

Nowelizacja ma też umożliwić rodzicom dzieci sześcioletnich, którzy w tym roku szkolnym posłali je do I klasy, ponowne zapisanie ich do I klasy w przyszłym roku. Rodzice będą mieli czas na złożenie takiego wniosku do 31 marca. Dziecko, którego rodzice tak zdecydują, nie będzie podlegało klasyfikacji rocznej, a tym samym promocji do klasy II. Do końca roku szkolnego będzie obowiązane kontynuować naukę w klasie I lub korzystać z wychowania przedszkolnego w przedszkolu, oddziale przedszkolnym.

REKLAMA

Analogiczne prawo do powtórzenia roku na wniosek rodziców otrzymają też dzieci urodzone w pierwszej połowie 2008 r. obecnie uczące się w II klasie. Dzieci te są pierwszą grupą, która rozpoczęła obowiązkowo naukę w szkole w wieku sześciu lat.

Zmiany w nadzorze pedagogicznym

Nowelizacja przesuwa o trzy lata - do 2019 r. - wejście w życie przepisów nakazujących samorządom przekształcanie oddziałów przedszkolnych w szkołach w przedszkola i w ten sposób utworzenia zespołów szkolno-przedszkolnych. Zwiększa też w 2016 r. kwotę dotacji z budżetu dla samorządów na jednego przedszkolaka z 1305 zł na 1370 zł.

Powiązany Artykuł

kluzik.jpg
Była minister edukacji: cofnięcie reformy sześciolatków zaszkodzi dzieciom

Wprowadza też zmiany w nadzorze pedagogicznym. Zgodnie z nią minister edukacji ma otrzymać prawo powoływania i odwoływania kuratorów i wicekuratorów oświaty. Osoba ubiegająca się o stanowisko kuratora będzie musiała legitymować się co najmniej siedmioletnim stażem pracy jako nauczyciel, nie będzie jednak musiała mieć doświadczenia w nadzorze pedagogicznym.

REKLAMA

Zgodnie z nowelą negatywna opinia kurator wobec decyzji samorządów o likwidacji szkół będzie dla nich wiążąca. Również w przypadku udzielenia przez samorząd zezwolenia na założenie przez osobę fizyczną lub prawną publicznej szkoły lub placówki oświatowej konieczna będzie pozytywna opinia kuratora.

100 dni na realizację

Przywrócenie rodzicom prawa wyboru, czy dziecko rozpoczyna naukę w szkole w wieku sześciu czy siedmiu lat, zapowiedziała premier Beata Szydło w swoim sejmowym expose. Zaznaczyła wówczas, że odejście od obowiązku szkolnego dla sześciolatków będzie przeprowadzone w ciągu pierwszych 100 dni rządu. Powrót do obowiązku szkolnego od siódmego roku życia był też jednym z haseł wyborczych PiS w kampanii wyborczej.

Stopniowe obniżanie wieku obowiązku szkolnego z siedmiu do sześciu lat trwa w Polsce od 2009 r. Przez pierwszych pięć lat decyzję o tym, czy dziecko rozpocznie naukę w wieku sześciu czy siedmiu lat, podejmowali rodzice. 1 września tego roku po raz pierwszy do I klasy szkoły podstawowej poszedł obowiązkowo cały rocznik dzieci sześcioletnich, czyli urodzonych w 2009 r. Rok wcześniej - we wrześniu ub. roku - obok siedmiolatków do I klas obowiązkowo poszła połowa rocznika sześciolatków.

IAR/PAP/fc

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej