Setki dzieci z niemieckiego chóru Domspatzen ofiarami przemocy
Sprawa chóru z Ratyzbony jest badana na polecenie Kościoła katolickiego.
2016-01-08, 21:03
Zajmujący się wyjaśnianiem skandalu adwokat Ulrich Weber ustalił, że co najmniej 231 dzieci z chóru chłopięcego, w latach 1953-1992 padło ofiarą przemocy fizycznej bądź seksualnej. Informując o wynikach jego badań agencja dpa ocenia, że liczba ofiar wśród uczestników chóru jest znacznie wyższa niż początkowo przyjmowano.
Zdaniem Webera, w rzeczywistości poszkodowanych jest znacznie więcej. Jak twierdzi, co trzeci chłopiec z 2100 uczniów, którzy w omawianym okresie przewinęli się przez chór, był ofiarą przemocy fizycznej.
Powiązany Artykuł
Papież spotkał się w Filadelfii z ofiarami pedofilii. "Bóg płacze"
50 z 231 maltretowanych dzieci było także wykorzystywanych seksualnie. - Seksualne napaści miały wiele form - od głaskania po gwałty - cytuje adwokata dpa.
REKLAMA
Weber bada od maja 2015 roku przeszłość słynnego chóru. Rozmawiał z dziesiątkami ofiar, osobami odpowiedzialnymi oraz pełnomocnikiem biskupstwa w Ratyzbonie ds. wykorzystania dzieci. Miał też dostęp do tajnych archiwów i kartotek osobowych biskupstwa.
Jak zaznacza, wiele dzieci informowało o karach cielesnych, biciu za pomocą trzciny, pęku kluczy czy pieczęci. - Moczenie się w łóżku karano niepodawaniem napojów - powiedział Weber. Ekscesy były znane w kręgu osób tworzących chór, lecz nie prowadziły ani do konsekwencji personalnych, ani do zmian strukturalnych - czytamy w dpa.
Odszkodowanie dla poszkodowanych
W lutym zeszłego roku mowa była o 72 przypadkach znęcania się nad dziećmi. Biskup Rudolf Voderholzer obiecał wypłacenie poszkodowanym odszkodowania w wysokości 2,5 tys. euro.
Weber ocenił współpracę z biskupstwem jako konstruktywną. Nie wiadomo, kiedy powstanie raport ostateczny.
REKLAMA
Chór katedralny Domspatzen z Ratyzbony w Bawarii należy do najbardziej znanych chórów chłopięcych. Powstał ponad 1000 lat temu. Od 1994 roku zespołem, składającym się z chłopców i młodych mężczyzn, kieruje osoba świecka - Roland Buechner. Członkowie chóru uczęszczają do własnej szkoły i mieszkają w internacie.
PAP/iz
REKLAMA