Iran uwalnia czterech amerykańskich więźniów, w tym dziennikarza
Władze Iranu wypuściły na wolność czterech więźniów mających podwójne amerykańsko-irańskie obywatelstwo, wśród nich jest korespondent "Washington Post" w Teheranie Jason Rezaian.
2016-01-16, 19:38
Posłuchaj
Jak podała agencja prasowa Fars, z irańskich zakładów karnych zwolniono dziennikarza Rezaiana, byłego żołnierza piechoty morskiej USA Amira Hekmatiego, pastora Saida Abediniego i Nosratollaha Chosraviego.
Informacje te potwierdziły władze amerykańskie.
Według agencji prasowej IRNA w ramach wymiany więźniów władze Stanów Zjednoczonych uwolnią siedmiu Irańczyków, którzy obecnie są przetrzymywani w amerykańskich zakładach karnych i aresztach. Jak poinformował przedstawiciel władz USA, chodzi o siedmiu Irańczyków, spośród których sześciu ma podwójne obywatelstwo.
Jak sprecyzował anonimowo przedstawiciel waszyngtońskiej administracji, siedmiu Irańczykom, którzy zostali skazani lub przeciwko którym toczy się proces, władze USA zaproponowały ułaskawienie.
REKLAMA
Przedstawiciel amerykańskich władz w Wiedniu wskazał, że Stany Zjednoczone dały Iranowi jasno do zrozumienia, iż sobotnia wymiana więźniów to "jednorazowa umowa" i nie powinna być odbierana jako ustanawianie precedensu. Dodał, że w procesie uwalniania amerykańskich więźniów rolę odegrał szwajcarski rząd.
Według tego samego źródła poza czwórką zwolnionych w ramach wymiany więźniów, irańskie władze oddzielnie uwolniły piątego Amerykanina, studenta Matthew Trevithicka. Nie wiadomo jednak, kiedy Trevithick opuścił irański zakład karny - pisze agencja Reutera.
Z kolei Departament Stanu USA poinformował w sobotę, że wycofał międzynarodowy wniosek dotyczący zatrzymania 14 Irańczyków w związku z łamaniem przez nich przepisów handlowych i wycofał zarzuty wobec nich w sytuacji, gdy dyplomaci szykują się do zniesienia sankcji gospodarczych nałożonych na Iran. "Stany Zjednoczone (...) wycofały wszelkie czerwone zawiadomienia Interpolu i anulowały wszelkie zarzuty przeciwko 14 Irańczykom, dla których - jak oceniono - wnioski o ich ekstradycję najprawdopodobniej byłyby nieskuteczne" - oświadczył Departament Stanu.
Kontrowersje w USA
Tymczasem wymiana więźniów między Waszyngtonem a Teheranem wywołała kontrowersje w Stanach Zjednoczonych. Politycy partii republikańskiej wyrazili radość, że Amerykanie wracają do kraju. Skrytykowali jednak Baracka Obamę, że nie doprowadził do ich uwolnienia wcześniej.
Dla rządu Baracka Obamy wymiana więźniów z Iranem jest dowodem na to, że dyplomacja może być skuteczna, nawet w relacjach z krajami mało przyjaznymi wobec Stanów Zjednoczonych. Takie stanowisko zajął też demokratyczny kandydat na prezydenta Bernie Sanders.
REKLAMA
Wśród Republikanów opinie są zróżnicowane. - W tym momencie odmawiamy dziękczynne modlitwy, że wracają do domu - oświadczył kandydujący na prezydenta senator Ted Cruz zaznaczając, że na ostateczną ocenę warunków wymiany więźniów trzeba zaczekać.
Z krytyką rządu Baracka Obamy nie czekał miliarder Donald Trump. Jego zdaniem, przetrzymywani przez Iran Amerykanie już dawno powinni być uwolnieni przez Teheran. Były gubernator Florydy Jeb Bush ocenił, że władze USA nie powinny były negocjować z Iranem, tylko zażądać bezwarunkowego ich uwolnienia. Z Bushem zgodził się senator Marco Rubio argumentując, że zawarte z Iranem porozumienie zachęca inne kraje do brania amerykańskich zakładników.
PAP/IAR/agkm
REKLAMA
REKLAMA