"To nie jest wizyta interwencyjna". Andrzej Duda spotka się z Donaldem Tuskiem
To będzie spotkanie dwóch Europejczyków poświęcone prawdziwym problemom, a nie doraźna interwencja w sprawach polskich - zapowiada prezydencki minister do spraw zagranicznych.
2016-01-17, 16:10
Posłuchaj
Krzysztof Szczerski o spotkaniu Andrzeja Dudy z przewodniczącym Rady Europejskiej (IAR)
Dodaj do playlisty
Poniedziałkowa rozmowa prezydenta Andrzeja Dudy z przewodniczącym Rady Europejskiej Donaldem Tuskiem - według słów Krzysztofa Szczerskiego - ma dotyczyć przede wszystkim imigracji, polityki energetycznej Unii i negocjacji z Wielką Brytanią.
- To nie jest wizyta interwencyjna. Stanowisko jest bardzo jasne - dzisiaj nie stać Europy na kolejne napięcie w konstrukcji wewnętrznej. Konflikt z Polską osłabia Europę. Oczekujemy tego, że w tym dialogu to napięcie bardzo szybko zmaleje. Sprawy polskie rozwiązujemy w Polsce. Nie będziemy modyfikować polskiej polityki, żeby lepiej wypaść za granicą - zaznaczył Szczerski.
"Nie chciałbym być na jego miejscu"
W przekonaniu Pawła Kukiza z Kukiz15, ewentualny unijny arbitraż w sprawach wewnętrznych Polski byłby sprzeczny z polską racją stanu. Zdaniem posła, wizyta prezydenta Andrzeja Dudy w Brukseli pokaże, że swoje sprawy potrafimy załatwić sami. Ma też nadzieję, że napięcie zmaleje.
- To, że pan prezydent pojechał do Brukseli jest słuszne. Bardzo liczę na Kancelarię pana prezydenta - z tym, że ogromnie mu współczuję, nie chciałbym być na jego miejscu. Ma bardzo trudne zadanie - ale jestem przekonany, że akurat Andrzej Duda poradzi sobie z tym. Każde spotkanie, które prowadzi do konsensusu, jest jak najbardziej wskazane - podkreślił Kukiz.
REKLAMA
(Film - Prezydent na spotkaniu z korpusem dyplomatycznym: chcemy Unii równych państw/ Źródło: TVN24/x-news)
Katarzyna Lubnauer z Nowoczesnej przewiduje, że ani spotkanie prezydenta Dudy z Donaldem Tuskiem, ani postępowanie sprawdzające w Komisji Europejskiej czy debata o Polsce w europarlamencie - nie spowodują zmian w polityce PiS. Zdaniem posłanki, Prawo i Sprawiedliwość raczej umocni się w pozycji "oblężonej twierdzy".
- Nie mam zbyt dużych nadziei, ale bardzo dobrze, że pan prezydent rozmawia europejskimi politykami - zaznaczyła.
"Dyplomacja nie powinna być prowadzona w świetle kamer"
Borys Budka z Platformy Obywatelskiej uważa, że spotkania prezydenta Dudy w Brukseli "mogą być owocne". Warunkiem - jak powiedział - jest pojechanie tam z "otwartym sercem i umysłem" po to, by rozmawiać a nie narzucać określoną wizję, wypracowaną wspólnie z Jarosławem Kaczyńskim i premierem Węgier Viktorem Orbanem.
REKLAMA
- Dyplomacja ma to do siebie, że nie powinna być prowadzona w świetle kamer. Jestem przekonany, że prezydent będąc odpowiedzialnym za wizerunek naszego kraju - będzie wiedział, jakie są nastroje w Europie. Jestem ostatnim, który opowiadałby się za polityką konfrontacyjną. Liczę na to, że po rozmowach w Brukseli - prezydent przekona obecną większość do zmiany tej niewłaściwej, antykonstytucyjnej polityki w kraju - powiedział.
Wizyta w Brukseli
Wizyta Andrzeja Dudy w Brukseli przypada na dzień przed planowaną w Parlamencie Europejskim debatą na temat sytuacji w Polsce. Urzędnicy Kancelarii Prezydenta podkreślają jednak, że zbieżność jest przypadkowa.
Prezydent spotka się także z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem oraz dowódcą sił Sojuszu w Europie generałem Philipem Breedlovem. W lipcu w Warszawie odbędzie się szczyt Paktu Atlantyckiego.
IAR/aj
REKLAMA
REKLAMA