Papież w synagodze: z nieprzyjaciół staliśmy się braćmi
Franciszek jest trzecim papieżem w dziejach, który odwiedził synagogę. Pierwszy uczynił to Jan Paweł II przed 30 laty, a w 2010 roku jego gest powtórzył Benedykt XVI.
2016-01-17, 21:41
Posłuchaj
Po długim, osobistym powitaniu ze wszystkimi uczestnikami spotkania papież zwracając się na początku swego przemówienia do gospodarzy powiedział: "Podczas mojej pierwszej wizyty w tej synagodze jako biskup Rzymu pragnę skierować do was, a także do wszystkich wspólnot żydowskich, braterskie pozdrowienie pokoju tego Kościoła i całego Kościoła katolickiego".
Franciszek podkreślił, że "naród żydowski w swej historii musiał doświadczyć przemocy i prześladowań aż do zagłady europejskich Żydów podczas Shoah". - Sześć milionów osób, tylko dlatego, że należały do narodu żydowskiego, padło ofiarami najbardziej nieludzkiego barbarzyństwa, dokonanego w imię ideologii, która chciała zastąpić Boga człowiekiem - mówił.
Papież przywołał tragiczną datę w historii rzymskich Żydów, czyli 16 października 1943 roku, gdy hitlerowcy aresztowali ponad 1000 osób i wywieźli ich do Auschwitz. Niemal wszyscy deportowani zginęli. - Dzisiaj pragnę wspomnieć ich w szczególny sposób; ich cierpienia, strach, ich łzy nie mogą zostać nigdy zapomniane - podkreślił.
- Przeszłość musi nam służyć jako lekcja na dzień teraźniejszy i na przyszłość. Shoah uczy nas, że zawsze potrzebna jest najwyższa czujność, by móc na czas interweniować w obronie godności ludzkiej i pokoju - oświadczył papież. Następnie wyraził bliskość z każdym żyjącym świadkiem Holokaustu, szczególnie tymi obecnymi na spotkaniu z nim.
REKLAMA
"Nie - dla każdej postaci antysemityzmu"
Papież powtórzył słowa, które wypowiedział w końcu października przy okazji obchodów w Watykanie 50. rocznicy soborowej deklaracji "Nostra aetate", rozpoczynającej nowy rozdział w stosunkach chrześcijan i wyznawców religii mojżeszowej. Wtedy - podkreślił - z nieprzyjaciół i obcych staliśmy się braćmi i przyjaciółmi. Po czym dodał: "tak - dla odkrywania żydowskich korzeni chrześcijaństwa, nie - dla każdej postaci antysemityzmu".
W przerywanym często brawami wystąpieniu Franciszek zapewnił, że relacje chrześcijańsko-żydowskie leżą mu na sercu. - Już w Buenos Aires miałem zwyczaj chodzić do synagog i spotykać się z tamtejszymi wspólnotami żydowskimi, z bliska obserwować święta i uroczystości żydowskie - przypomniał.
"Musimy czuć się braćmi"
Papież wskazał, że fundamentalną rolę w dialogu międzyreligijnym odgrywają braterskie spotkania, wzajemny szacunek i podejmowanie współpracy. - A w dialogu żydowsko-chrześcijańskim istnieją więzy jedyne w swym rodzaju i szczególne - podkreślił i dodał, że "Żydzi i chrześcijanie muszą czuć się braćmi, zjednoczonymi przez samego Boga i przez bogate wspólne dziedzictwo duchowe".
Franciszek przywołał historyczną wizytę Jana Pawła II 13 kwietnia 1986 roku w rzymskiej synagodze i zauważył, że wtedy polski papież użył "pięknego wyrażenia" nazywając Żydów "starszymi braćmi". - Rzeczywiście jesteście naszymi braćmi i siostrami w wierze - dodał Franciszek. - Pragnę by coraz bardziej wzrastała bliskość, wzajemna znajomość i szacunek między naszymi dwiema wspólnotami wiary - zapewnił.
REKLAMA
Papież apelował o zaangażowanie na rzecz pokoju i wskazywał, że "przemoc człowieka wobec człowieka stoi w sprzeczności z każdą religią godną tej nazwy, a zwłaszcza z trzema wielkimi religiami monoteistycznymi".
"Znów trwają prześladowania religijne"
Główny rabin Wiecznego Miasta Riccardo Di Segni powiedział, że wizyta papieża jest "bardzo mocnym sygnałem sprzeciwu" wobec przemocy na tle religijnym.
- Smutna wiadomość obecnych dni jest taka, że po dwóch wiekach katastrof spowodowanych przez nacjonalizmy i ideologie ponownie rozpętała się przemoc podsycana i usprawiedliwiana przez fanatyczne wizje inspirowane przez religie - dodał rabin. - I znów trwają prześladowania religijne - zauważył.
"Nie możemy pozostawać obojętni"
Prezes rzymskiej wspólnoty żydowskiej Ruth Dureghello w swym wystąpieniu przestrzegała przed wszelkimi formami obojętności wobec popełnianych obecnie zbrodni na świecie. - Nie możemy być widzami. Nie możemy pozostawać obojętni. Nie możemy popełniać tych samych błędów z przeszłości, aktów ogłuszającego milczenia i odwracania głowy w drugą stronę - oświadczyła.
REKLAMA
Jak mówiła, "mężczyźni i kobiety pozostawali bezczynni przed wagonami wypełnionymi przez Żydów, zgładzonych (później) w piecach krematoriów".
Dureghello zauważyła, że wiele osób zastanawia się, czy Rzym będzie kiedyś celem ataku terrorystycznego. Rzym już nim był - podkreśliła przywołując zamach na synagogę w Wiecznym Mieście 9 października 1982 roku, dokonany przez palestyńskich terrorystów z grupy Abu Nidala. Zginął w nim dwuletni żydowski chłopiec Stefano Gaj Tache, a 40 osób zostało rannych.
Przed wejściem do synagogi Franciszek złożył hołd przed tablicami upamiętniającymi Tache, a także łapankę w getcie w 1943 roku.
PAP/IAR/aj
REKLAMA
REKLAMA