Strzelanina w szkole w Kanadzie. 17-letni sprawca tragedii usłyszał zarzuty
Nastolatek zastrzelił w piątek cztery osoby: nauczyciela, nauczycielkę i dwójkę swych braci. Usłyszał zarzut czterokrotnego zabójstwa pierwszego stopnia. Będzie odpowiadać przed sądem dla nieletnich.
2016-01-24, 07:12
Posłuchaj
Jak poinformował rzecznik dowództwa kanadyjskiej policji patrolowej Grant St. Germaine, 17-latkowi (jego nazwisko nie zostało podane do publicznej wiadomości ze względu na jego wiek) postawiono również zarzut siedmiokrotnego usiłowania zabójstwa ponieważ tyle osób zostało poszkodowanych.
Do tragedii doszło w piątek w miasteczku La Loche. 17-latek otworzył ogień w miejscowej szkole. Na miejscu zginęła 23-letnia nauczycielka Marie Janvier oraz jej kolega 35-letni Adam Wood. Siedem osób z ranami postrzałowymi odwieziono do szpitala. Stan dwóch osób określany jest jako krytyczny.
Z informacji udostępnionych przez policję wynika, że przed udaniem się do szkoły nastolatek zastrzelił swych dwóch braci – 17-letniego Dayne'a oraz 13-letniego Draydena. Policja odnalazła ich ciała w domu rodzinnym chłopców.
Kondolencje bliskim ofiar strzelaniny przekazał premier Kanady Justin Trudeau. - Serce naszego kraju jest pełne bólu, odczuwamy go razem z mieszkańcami La Loche. To najgorszy koszmar każdego rodzica. Rozmawiałem z przywódcami miejscowej społeczności. Powiedzieli, że są pogrążeni w głębokiej żałobie. Wszyscy Kanadyjczycy łączą się myślami z rodzinami ofiar i i mieszkańcami - powiedział.
"Śmiercionośna mikstura"
La Loche jest położone w prowincji Saskatchewan, w środkowej Kanadzie, na obszarze Wielkich Równin. Sąsiaduje bezpośrednio z rezerwatem Clearwater River, który jest zamieszkiwany przez Indian z plemienia Dene należącego do grupy Atapasków. W samym miasteczku mieszkają głównie potomkowie ludności autochtonicznej i osadników francuskich z przewagą ludności mieszanej.
- Śmiercionośna mikstura rozpaczy, przemocy i używek - alkoholu oraz narkotyków, a także rasizmu i nędzy, jaka tam występuje, musiała wcześniej czy później doprowadzić do nieszczęścia - ocenił profesor prawa karnego z Toronto Mark Totten, który spędził w La Loche kilka lat.
Z artykułu opublikowanego w sobotę na łamach miejscowej gazety "StarPhoenix" wynika, że w ciągu ostatnich pięciu lat w miasteczku, które liczy zaledwie 2,6 tys. mieszkańców, aż 18 osób popełniło samobójstwo.
- Mieszkańcy znaleźli się między młotem tradycjonalizmu i kowadłem współczesności - podkreśliła dyrektor ośrodka badań nad administracją i rozwojem terytoriów północnych na Uniwersytecie Saskatchewanu, Ken Coates. - Problemy społeczne wynikające z utraty tożsamości przez tych ludzi są nie do wyobrażenia - zaznaczyła.
***
Piątkowa strzelanina była najtragiczniejszym tego rodzaju incydentem w Kanadzie od ponad 26 lat. W 1989 roku doszło do tragedii w politechnicznej szkole średniej w Montrealu. Od strzałów zginęło 14 uczniów.
W Kanadzie obowiązują ostrzejsze przepisy regulujące dostęp do broni palnej niż w sąsiednich Stanach Zjednoczonych, dlatego do strzelanin w szkołach i innych miejscach publicznych dochodzi stosunkowo rzadko.
PAP, IAR, kk
REKLAMA