Papież Franciszek: misją Kościoła i każdego ochrzczonego jest głoszenie ubogim Ewangelii
Papież Franciszek powiedział wiernym w niedzielę, że priorytetem Kościoła jest "ewangelizowanie biednych", czyli bliskość z nimi i służenie im. Zastrzegł, że to nie znaczy, że Kościół ma tylko zajmować się "opieką społeczną", ani tym bardziej polityką.
2016-01-24, 13:36
Posłuchaj
- Ewangelizować biednych - oto misja Jezusa. To także misja Kościoła i każdego ochrzczonego - mówił papież podczas spotkania na południowej modlitwie Anioł Pański w Watykanie.
Wyjaśnił, że ewangelizowanie biednych polega na okazywaniu im bliskości, służeniu im, wyzwoleniu ich z ucisku, na trosce szczególnie o ludzi zepchniętych na margines i ciemiężonych, więźniów.
Tym bardziej, podkreślił Franciszek, że ewangeliczne orędzie zostało skierowane przede wszystkim do tych, którzy są na marginesie, do więźniów i uciskanych.
Franciszek zachęcił wiernych do refleksji, czy ich wspólnoty, parafie i stowarzyszenia są wierne temu „programowi Jezusa” i czy jest to dla nich priorytet. Następnie dodał: „Ale uwaga - nie chodzi o to, by być pomocą społeczną ani tym bardziej, by prowadzić działalność polityczną”.
REKLAMA
Chodzi o to - wskazał - „by oferować siłę Ewangelii Boga, która nawraca serca, leczy rany, przemienia relacje międzyludzkie i społeczne zgodnie z logiką miłości”.
Papież pojedzie do Armenii?
We wtorek papież przyjmie na audiencji w Watykanie prezydenta Iranu Hasana Rowhaniego. Będzie to pierwsza wizyta irańskiego przywódcy za Spiżową Bramą od 1999 roku.
W związku z tym oczekiwanym przez obserwatorów spotkaniem źródła dyplomatyczne i zagraniczne media spekulują, że Rowhani może zaprosić papieża do Iranu - pisze w niedzielę dziennik "La Repubblica".
Dodaje, że taka wizyta byłaby historycznym wydarzeniem i przywołuje opinie, że relacje między Teheranem a Watykanem były "zawsze doskonałe".
REKLAMA
Rzymska gazeta twierdzi również, że być może w maju Franciszek pojedzie do Armenii. Dlatego nie wyklucza się, że mógłby odwiedzić Iran właśnie w czasie tej podróży.
Czasu na przygotowanie takiej wizyty zostało bardzo mało, "ale przy tym papieżu wszystko jest możliwe" - pisze "La Repubblica", powołując się na źródła dyplomatyczne.
IAR,PAP,kh
REKLAMA