Rada Europy wysyła misję na Krym. "Pełna niezależność"

Sekretarz generalny Rady Europy Thorbjoern Jagland wysyła na Krym misję, która zbada sytuację w sferze praw człowieka.

2016-01-25, 12:11

Rada Europy wysyła misję na Krym. "Pełna niezależność"
Krym. Foto: Wikipedia/Maximilian Dörrbecker (Chumwa)

Posłuchaj

Misja Rady Europy na Krym ma przedstawić do końca lutego raport i zalecenia. Relacja Andrzeja Gebera (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Na czele misji stanie szwajcarski dyplomata Gerard Stoudmann, a towarzyszyć będą mu trzej członkowie Sekretariatu Generalnego Rady Europy. Misja rozpoczyna się w poniedziałek i ma się zakończyć przedstawieniem raportu i rekomendacji Jaglandowi pod koniec lutego lub na początku marca.

- Na Krymie mieszka ponad 2,5 miliona ludzi, którzy są objęci Europejską Konwencją o Ochronie Praw Człowieka i powinni móc z tego korzystać. Jednak od ponad roku żadna delegacja międzynarodowej organizacji nie była w stanie tam dotrzeć - napisał szef Rady Europy w komunikacie.

Powiązany Artykuł

liczy.jpg
Putin o Krymie: liczy się wola ludzi, a nie granice

Jagland zapewnił, że misja zostanie przeprowadzona "przy zachowaniu pełnej niezależności", i zastrzegł, że "nie będzie się zajmować kwestiami związanymi ze statusem terytorialnym Krymu". Rosja zaanektowała należący do Ukrainy Krym w marcu 2014 roku.

Kryzys na Ukrainie - serwis specjalny >>>

Misja praw człowieka ma pomóc Radzie Europy w "uzyskaniu jasnych i wyczerpujących informacji o sytuacji w sferze praw człowieka" na półwyspie. Jej mandat obejmuje wszelkie kwestie związane z tym zagadnieniem, w tym: wolność słowa, prasy, zgromadzeń, wstępowania i występowania z organizacji, przestrzeganie praw mniejszości, walkę z korupcją i warunki panujące w więzieniach.

FILM: - Jeśli zostanie rozmieszczona broń atomowa na Krymie, będzie to naruszenie ustaleń międzynarodowych - podkreślił ambasador Ukrainy w Polsce Andrij Deszczyca. - Będziemy walczyć o Krym. Teraz nie chodzi tylko o nas - dodał. O tym, że Rosja nie wyklucza umieszczenia broni atomowej na Krymie mówił kilka dni temu Siergiej Ławrow, szef rosyjskiej dyplomacji. - Jeśli tak się stanie, będzie to jeszcze jedna próba konfrontacji Rosji nie tylko z Ukrainą, ale z całym światem - twierdzi Deszczyca.

REKLAMA

PAP/IAR/fc

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej