UNICEF: coraz więcej syryjskich dzieci bierze udział w walkach
Coraz więcej syryjskich dzieci powoływanych jest do wojska oraz ginie w walkach - poinformował Fundusz Narodów Zjednoczonych Pomocy Dzieciom. W zeszłym roku śmierć poniosło nawet 400 dzieci, wiele z nich aktywnie walcząc.
2016-01-26, 22:43
- Większość tych dzieci ma mniej niż 15 lat - powiedział dyrektor regionalny Funduszu Narodów Zjednoczonych Pomocy Dzieciom (UNICEF) Peter Salama. Dodał, że najczęściej zmuszane są one do walki na pierwszej linii frontu, niejednokrotnie w tym właśnie celu są porywane. Według Salamy angażowanie dzieci w operacje wojskowe jest zjawiskiem występującym w Syrii na coraz większą skalę.
Jak zwrócił uwagę dyrektor UNICEF, dzieci giną nie tylko w walkach. Padają także ofiarą napaści na szkoły oraz place zabaw. Według danych Funduszu, od początku trwającej już prawie pięć lat wojny w Syrii przeprowadzono ponad 4 tys. ataków na obiekty znajdujące się na terenach należących do szkół. W zeszłym roku 47 ataków było skierowanych w same budynki szkolne.
WOJNA W SYRII - zobacz serwis specjalny >>>
Salama podkreślił też, że 2,8 miliona dzieci nie uczęszcza do szkoły. - Przed wybuchem wojny domowej 90 proc. wszystkich dzieci kształciło się. Obecnie prawie jedna piąta uczniów, idąc na egzamin, mija po drodze teren, gdzie toczą się działania wojenne. Prawie 50 tys. nauczycieli zaginęło, a ponad 6 tys. szkół nie nadaje się do użytku - wyliczył.
- W wyniku wojny domowej 25 proc. mieszkańców Syrii opuściło swój kraj. Prawie jedna trzecia uchodźców docierających obecnie do Europy to dzieci - zaznaczył Salama, który oświadczył, że tej sytuacji winne są wszystkie strony syryjskiego konfliktu.
x-news.pl, RUPTLY
Wojna w Syrii
Sytuacja w Syrii jest bardzo trudna od ponad czterech lat. W marcu 2011 roku obywatele tego kraju wyszli na ulice, by protestować przeciwko władzom, a w szczególności przeciwko prezydentowi Baszarowi el-Asadowi. Protesty zostały brutalnie zdławione przez służby bezpieczeństwa. Wówczas wybuchło zbrojne powstanie, które następnie przeobraziło się w wojnę domową.
W 2013 roku konflikt - wraz ze wzrostem znaczenia dżihadystów z organizacji Państwo Islamskie (IS) - zmienił swoje oblicze. Radykałowie walczą już nie tylko z syryjskimi wojskami rządowymi, ale także z innymi ugrupowaniami rebelianckimi. Pod koniec czerwca 2014 roku bojownicy z IS proklamowali na zajętych przez siebie terytoriach w Syrii kalifat.
Międzynarodowa koalicja, której liderem są Stany Zjednoczone, prowadzi walkę z bojownikami Państwa Islamskiego od września 2014 roku. 30 września 2015 roku kampanię lotniczą w Syrii rozpoczęła Rosja.
REKLAMA
Szansa na pokój?
Pod koniec tygodnia mają się rozpocząć rozmowy pokojowe w sprawie wojny domowej w Syrii. Nie wiadomo jednak, czy termin ten nie zostanie przesunięty m.in. ze względu na żądanie opozycji, by w geście dobrej woli przed rozpoczęciem rozmów Rosja wstrzymała naloty na obszary zamieszkane przez cywilów, a siły syryjskiego reżimu przerwały prowadzone oblężenia.
19 grudnia 2015 roku Rada Bezpieczeństwa ONZ uchwaliła rezolucję w sprawie mapy drogowej dla procesu pokojowego w Syrii. Przewiduje ona m.in. utworzenie rządu przejściowego oraz przeprowadzenie wolnych wyborów i opracowanie nowej konstytucji w ciągu 18 miesięcy. W negocjacjach mają uczestniczyć przedstawiciele syryjskiego rządu i opozycji.
Rezolucja ani słowem nie wspomina o przyszłości el-Asada. Kwestia ta jest głównym punktem spornym między stronami konfliktu. Zachód oraz kraje Zatoki Perskiej domagają się odejścia dyktatora, ale Rosja i Iran go wspierają.
PAP, kk
REKLAMA