Kanada: strzelanina w Toronto i w Ottawie. Trzy osoby nie żyją
W strzelaninie, do której doszło w niedzielę rano w Toronto zginęły dwie osoby, a trzy odniosły rany. Wieczorem tego dnia doszło do wymiany ognia w Ottawie, gdzie zginęła jedna osoba, a jedna została ranna.
2016-02-01, 08:09
- To nie są punktowe wydarzenia bez związku czy oderwane od siebie przypadki. To już jest bardzo wyraźny trend - powiedział telewizji CTV przewodniczący Stowarzyszenia Policjantów w Toronto, Mike McCormack.
- Od dawna mówimy o tym, że mamy do czynienia z narastającą w skali całego kraju falą przemocy z wykorzystaniem broni palnej - podkreślił.
Do strzelaniny w Toronto doszło w niedzielę nad ranem w ruchliwej dzielnicy chińskiej, która jest tradycyjnym miejscem spotkań towarzyskich w weekendy. Motywy sprawców nie są jeszcze znane. Policja nie wyklucza, że chodziło o porachunki gangów.
W strzelaninie, do której doszło w niedzielę późnym popołudniem w zachodniej części stolicy kraju - Ottawie, zginęła jedna osoba, a jedna w stanie ciężkim trafiła do szpitala. Policja nie udziela żadnych informacji na temat wydarzenia i ewentualnych sprawców.
W porównaniu ze stanem na 25 stycznia 2015 roku liczba wszystkich przestępstw z użyciem broni palnej w Toronto podwoiła się w styczniu bieżącego roku. Z 13 do 22 wzrosła liczba przypadków użycia broni, które skutkowały śmiercią lub uszkodzeniem ciała.
22 stycznia 17-letni mieszkaniec kanadyjskiego miasteczka La Loche otworzył ogień w miejscowej szkole. Na miejscu zginęła 23-letnia nauczycielka Marie Janvier oraz jej kolega 35-letni Adam Wood. Siedem osób z ranami postrzałowymi odwieziono do szpitala.
Z informacji udostępnionych przez policję wynika, że przed udaniem się do szkoły nastolatek zastrzelił swych dwóch braci - 17-letniego Dayne'a oraz 13-letniego Draydena. Policja odnalazła ich ciała w domu rodzinnym chłopców.
PAP, kk