Czy nowa podkomisja ds. zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej jest potrzebna? Pierwsze komentarze
Politycy i eksperci podzieleni ws. podkomisji powołanej dziś przez Antoniego Macierewicza. Opozycja podważa sens jej powstania.
2016-02-04, 15:18
Posłuchaj
Premier Beata Szydło: nie ulega wątpliwości, że katastrofa powinna być wreszcie wyjaśniona (IAR)
Dodaj do playlisty
Szef MON powołał dziś podkomisję do ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej. Będzie ona działała w ramach Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego.
Premier Beata Szydło uważa, że powinny być rozwiane wszelkie wątpliwości w sprawie katastrofy smoleńskiej. W taki sposób premier w Londynie komentowała powołanie przez ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza komisji, która na nowo zbada przyczyny katastrofy smoleńskiej.
- Dla nikogo nie ulega wątpliwości, że katastrofa powinna być wreszcie wyjaśniona - mówiła premier. Szefowa rządu dodała, że ciągle nie wiadomo jakie były fakty, w związku z tym prace komisji są dla niej konieczne. - Oczekuję, że komisja będzie pracowała rzetelnie, w oparciu o fakty - mówiła Beata Szydło.
Zobacz serwis specjalny poświęcony katastrofie smoleńskiej >>>
REKLAMA
Premier podkreśliła, żeby zaczekać na efekty, bo prace komisji dopiero ruszają.
"Tezy były znane przed powołaniem podkomisji"
Maciej Lasek wypowiada się krytycznie o podkomisji. Według byłego członka tzw. komisji Millera nie ma żadnych nowych faktów, usprawiedliwiających wznowienie badań tragedii z 2010 roku.
TVN24/x-news
Lasek w rozmowie IAR zwrócił uwagę, że wśród ekspertów, którzy mają zacząć pracę w podkomisji, nie ma nikogo, kto był na miejscu katastrofy albo miał dostęp na przykład do rejestratorów parametrów lotu. Jak mówił, te osoby i ich opinie są powszechnie znane od kilku lat.
REKLAMA
- Trudno jest oczekiwać, że ta podkomisja wniesie coś nowego do sprawy katastrofy smoleńskiej, jeżeli tezy i jej ostateczna opinia są znane jeszcze przed jej powołaniem - ocenił rozmówca IAR.
W związku z tym - zaznaczył Lasek - podkomisja będzie bezpośrednią kontynuacją parlamentarnego zespołu Antoniego Macierewicza. Według rozmówcy IAR, za porażkę obecnego szefa MON trzeba uznać to, że w podkomisji nie będzie specjalisty od badania katastrof lotniczych, a tych w Polsce "jeszcze kilku jest". Maciej Lasek powiedział, że słyszał o kilku takich specjalistach, którzy odmówili szefowi MON.
"Szef MON nie umie poczekać na zakończenie śledztwa"
Powiązany Artykuł
Kto wchodzi w skład nowej podkomisji?
Sprawę komentował w Sejmie Rafał Grupiński z Platformy Obywatelskiej. Jak mówił, przyjął te informacje z wielką przykrością.
- Antoni Macierewicz nie przestaje uprawiać polityki na grobach ofiar - mówił Grupiński. Dodał, że szef MON nie potrafi uznać ustaleń komisji Jerzego Millera, iż był to wypadek lotniczy.
REKLAMA
- Nie potrafi poczekać na zakończenie śledztwa przez Prokuraturę Wojskową - mówi. Jak twierdzi, w nowej komisji znaleźli się ludzie, którzy nie wypełniają kryteriów, jakie powinni wypełniać członkowie komisji badającej wypadki lotnicze.
Grupiński dodał, że z ust obecnego szefa MON padło wiele, niesprawiedliwych i fałszywych słów pod adresem ówczesnej ekipy rządzącej. Jak mówił, starali się oni pomóc rodzinom ofiar katastrofy. Dodał, że to nie rząd Platformy Obywatelskiej zdecydował, iż do samolotu wsiedli wszyscy dowódcy wojskowi.
- Trzeba mieć umiar w kierowaniu zarzutów - powiedział. Poseł PO odnosił się też do składu podkomisji. - Powoływanie komisji z ludzi, którzy wielokrotnie kompromitowali się teoriami puszkowymi czy parówkowymi, by doszli do prawdy, jest żałosne - powiedział Grupiński.
PSL sceptyczny
- Jesteśmy sceptyczni wobec powoływania kolejnej komisji, która miałaby wyjaśnić przyczyny katastrofy prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem - komentował prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.
REKLAMA
Polityk przypomniał, że tą sprawą zajmowała się już tzw. komisja Millera, która przestawiła końcowy raport ze swych prac. - Są też działania prokuratury i to jest naszym zdaniem wystarczające - powiedział prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Dodał, że boi się, iż nowa komisja niczego nie wyjaśni, a doprowadzi jedynie do pogłębienia podziału między Polakami. - Będzie to kolejne rozdrapywanie ran, będzie więcej tworzenia jakichś wersji, może nawet mitów - powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz.
"Chodzi o zemstę"
- Nowa komisja ma tylko uzasadnić raport zespołu Antoniego Macierewicza - komentuje lider Nowoczesnej Ryszard Petru. W jego ocenie, chodzi o podważnie ustaleń, do jakich doszła komisja pracująca pod kierownictwem byłego ministra spraw wewnętrznych Jerzego Millera.
- Pani minister Witek powiedziała w jednym z programów, że ważne jest, by pokazać, kto doprowadził do katastrofy, czyli osądzić organizatorów - powiedział.
REKLAMA
Dodał, że jeden z nich już został odwołany z funkcji ambasadora. Chodzi o Tomasza Arabskiego, który był szefem Kancelarii Premiera Donalda Tuska.
- Chodzi o zemstę - uważa lider Nowoczesnej. Petru dodał, że z tragedii smoleńskiej należy wyciągnąć wnioski dotyczące procedur. - Tu chodzi o wnioski polityczne i mam wrażenie, że niektórzy chca na nowo napisać historię - powiedział.
"Właściwa decyzja"
Robert Winnicki z ruchu Kukiz'15 uważa, że szef MON podjął właściwą decyzję. Wierzy także, że kolejne badania "przybliżą społeczeństwo" do poznania przyczyn katastrofy z 2010 roku.
- Nowa komisja jest potrzebna, ale powinna być konfrontowana z poprzednią. Brakuje mi wciąż systemowego podejścia nad dyskusją o katastrofie od strony technicznej. Naukowcy są od tego by ustalać fakty, a nie snuć dywagacje na podstawie swoich opinii politycznych. Liczę, że fakty uda ustalić się w tej kadencji - stwierdził na konferencji w Sejmie Winnicki.
REKLAMA
Rozporządzenie szefa MON
Minister Antoni Macierewicz podpisał rozporządzenie, dotyczące organizacji Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych. Daje ono ministrowi obrony narodowej prawo do decydowania o wznowieniu badania wypadku lotniczego, gdy zostaną ujawnione nowe okoliczności lub dowody mogące mieć istotny wpływ na ich przyczyny.
Powołana już została specjalna podkomisja, która zajmie się wyjaśnianiem przyczyn katastrofy smoleńskiej. Na jej czele stanie dr inż. Wacław Berczyński.
IAR, bk
REKLAMA