Holandia: wśród migrantów podejrzani o zbrodnie wojenne
Wśród 59 tysięcy osób, które w 2015 roku ubiegały się w Holandii o status uchodźcy, władze zidentyfikowały około 30 podejrzanych o zbrodnie wojenne. Jedną trzecią stanowili Syryjczycy.
2016-02-29, 11:53
Posłuchaj
Sąd podtrzymał decyzję o ewakuacji obozu pod Calais. Relacja Marka Brzezińskiego z Paryża (IAR)
Dodaj do playlisty
Holenderski sekretarz stanu ds. migracji Klaas Dijkhoff ujawnił te dane w liście do deputowanych w czasie, gdy w Holandii trwa gorąca debata w sprawie imigracji, wywołana wzrostem liczby przybyszów z ogarniętych wojną krajów Bliskiego Wschodu.
Dziesięciu podejrzanych o zbrodnie wojenne pochodziło z Syrii, a pozostali z Erytrei, Sudanu, Nigerii, Gruzji i innych państw - napisał Dijkhoff, nie podając więcej szczegółów. Podkreślił, że Syryjczycy nie mogą zostać odesłani do ojczyzny, gdyż międzynarodowe traktaty zabraniają deportacji do kraju, w którym trwa konflikt zbrojny.
Wielu z deputowanych wzywa rząd premiera Marka Ruttego, by zaczął odsyłać z kraju migrantów, którzy są podejrzewani o okrucieństwa lub łamanie holenderskiego prawa. Antyimigracyjne nastroje w Holandii sprawiają, że rosną notowania skrajnie prawicowej, antyislamistycznej Partii Wolności Geerta Wildersa, który jest regularnie uznawany za najbardziej popularnego polityka w kraju.
REKLAMA
- Moim psim obowiązkiem jest doprowadzenie do tego, że Europa znajdzie wspólną drogę - powiedziała Merkel w godzinnej rozmowie z dziennikarką ARD Anne Will.
Za swoje zadanie uznała "utrzymanie jedności Europy i humanitarne traktowanie imigrantów". Godność każdego człowieka, także każdego uchodźcy, jest nienaruszalna - przypomniała pierwszy artykuł niemieckiej konstytucji.
Źródło: RUPTLY/x-news
Moja polityka jest "dobrze przemyślana i logiczna" - zaznaczyła szefowa niemieckiego rządu. Jak dodała, nawet jej krytycy "nie kwestionują tej logiki, lecz nie wierzą jedynie w jej skuteczność". - Chciałabym, żeby jak najwięcej osób w to uwierzyło, gdyż wtedy można będzie przenosić góry - zauważyła. Merkel powiedziała, że nic nie jest w stanie skłonić jej do zmiany kursu. - Nie mam planu B - zapewniła.
REKLAMA
Serwis specjalny
Powiązany Artykuł

Imigranci w Europie
Zdaniem Merkel podstawą planu, którego celem jest zmniejszenie liczby imigrantów przyjeżdżających do Europy, jest porozumienie z Turcją, a także działania zmierzające do zakończenia wojny w Syrii.
Niemiecka kanclerz skrytykowała niedawną decyzję Austrii o ograniczeniu do 80 dziennie liczby wniosków o azyl, a także pomysł zamknięcia granicy macedońsko-greckiej, co oznaczałoby izolację Grecji. Skrytykowała też węgierską inicjatywę referendum w sprawie przyjęcia uchodźców.
Merkel wypowiedziała się przeciwko ustaleniu górnego pułapu liczby imigrantów, których mogą przyjąć Niemcy. Takiego limitu domaga się m. in. współrządząca bawarska CSU. Kanclerz wyjaśniła, że "nie może obiecywać czegoś, co po trzech tygodniach może stać się nieaktualne". Jak wyjaśniła, nie może przewidzieć, ilu uchodźców przyjedzie w tym roku.
REKLAMA

Mieszkańcy Calais: nie czujemy się bezpiecznie, tracimy turystów >>>
Źródło: PAP
pp/PAP/IAR
REKLAMA