"Polowanie na dossier". Rosyjska prasa przygląda się IPN
Ta organizacja już dawno wyszła poza ramy swoich pełnomocnictw - pisze "Rossijskaja Gazieta" o działalności polskiego Instytutu Pamięci Narodowej.
2016-03-02, 12:05
Posłuchaj
Działania IPN w rosyjskiej prasie. Korespondencja Macieja Jastrzębskiego (IAR)
Dodaj do playlisty
"Polowanie na dossier" - pod takim tytułem "Rossijskaja Gazieta" pisze o ostatnich działaniach IPN. Chodzi o przeszukania w domach komunistycznych dygnitarzy Czesława Kiszczaka i Wojciecha Jaruzelskiego.
Dziennik przypomina, że zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem każdy, kto dysponuje dokumentami bądź informacjami, które znajdują się w kompetencjach IPN, powinien niezwłocznie przekazać je Instytutowi.
"Rossijskaja Gazieta" krytykując działania IPN wskazuje na ujawnienie listów znanych Polaków, pisanych przed laty do byłego szefa MSW PRL Czesława Kiszczaka. Na końcu tekstu dziennik przypomina o trwających w Polsce wyjaśnieniach, dotyczących przeszłości Lecha Wałęsy.
IPN w domu gen. Jaruzelskiego
W poniedziałek przez kilka godzin prokuratorzy Instytutu Pamięci Narodowej w asyście policji przeszukiwali w dom generała Wojciecha Jaruzelskiego. - W ich wyniku zabezpieczono 17 pakietów dokumentów - poinformowała rzeczniczka Instytutu.
REKLAMA
Dokumenty te, jak wynika z komunikatu, będą podlegały "procesowym oględzinom przeprowadzonym przez prokuratora IPN z udziałem specjalistów-archiwistów z Biura Udostępniania i Archiwizacji Dokumentów IPN".
"Akta generała Kiszczaka"
16 lutego prokuratorzy IPN - w ramach śledztwa w sprawie "ukrycia przez osobę nieuprawnioną dokumentów podlegających przekazaniu podlegających przekazaniu Instytutowi Pamięci Narodowej" - dokonali przeszukania w domu wdowy po gen. Czesława Kiszczaku. Zabezpieczono sześć pakietów dokumentów, w tym teczkę personalną i pracy TW "Bolka". IPN udostępnił już dwa pakiety materiałów dziennikarzom i historykom.
Oficjalnie IPN nie ujawnił, kim miała być ta "osoba nieuprawniona". Przepisy karne ustawy o IPN przewidują karę od 6 miesięcy do 8 lat więzienia dla tego, kto "będąc w posiadaniu dokumentów podlegających przekazaniu Instytutowi, uchyla się od ich przekazania, utrudnia przekazanie lub je udaremnia".
Powiązany Artykuł
![Akta_Instytut_Pamięci_Narodowej_IPN free 1200.jpg](http://static.prsa.pl/images/d971c518-8e06-4ac0-b08c-ce0252ba629b.jpg)
Akta generała Kiszczaka
Media twierdzą, że pion śledczy IPN szukał materiałów dotyczących tajnego informatora Informacji Wojska Polskiego z lat stalinowskich kryptonim "Wolski", którym miał być wtedy Wojciech Jaruzelski (zmarł w 2014 r.). Według mediów IPN podejrzewał, że teczka "Wolskiego" może znajdować się w domu zmarłego w 2015 r. Kiszczaka - co się miało nie potwierdzić.
REKLAMA
W 2006 r. media ujawniły dokumenty IPN, z których wynikało, że Jaruzelski, pod pseudonimem "Wolski", współpracował w latach 1949-1954 jako agent informator z Informacją Wojskową. Jaruzelski nazwał te informacje pomówieniem.
Jako "brednię" określił zaś opisany w 2010 r. przez "Biuletyn IPN" raport kontrwywiadu NRD z 1986 r., z którego miało wynikać, że został zwerbowany w 1952 r. do współpracy z IW przez jej ówczesnego oficera Czesława Kiszczaka. Zaprzeczał temu również sam Kiszczak.
Kolejne archiwa?
Tydzień temu prezes IPN mówił, że w wielu innych miejscach, poza domem wdowy po generale Kiszczaku, wciąż mogą znajdować się dokumenty służb bezpieczeństwa z czasów komunistycznych. W rozmowie z TVP Info Łukasz Kamiński przyznał jednak, że IPN do tej pory nie występował do konkretnych osób o ich udostępnienie, ograniczył się jedynie do ogólnego apelu.
(Film - Prokuratorzy IPN w domu gen. W. Jaruzelskiego/ Źródło: TVN24/x-news)
REKLAMA
Wyjaśnił natomiast, że prokuratorzy IPN otrzymują informacje o innych miejscach, w których mogą być dokumenty. - Prokuratorzy otrzymali tego typu informacje i starają się je różnymi metodami weryfikować - powiedział prezes IPN. Mówił o informacjach na temat miejsca ukrycia innych dokumentów, którą jednemu z dziennikarzy przekazał były funkcjonariusz SB wysokiego szczebla.
IAR/PAP/aj
REKLAMA