Lewica zwycięża na Słowacji. Nie oznacza to jednak, że będzie rządzić
Przywódca zwycięskiej, lewicowej partii SMER-SD, dotychczasowy premier Robert Fico, zapowiedział, że podejmie próbę utworzenia nowego rządu. Nie będzie to jednak łatwe.
2016-03-06, 13:12
Posłuchaj
Skomplikowana polityczna układanka na Słowacji. Relacja Tomasza Majki (IAR)
Dodaj do playlisty
Po przeliczeniu 99 procent głosów, dotychczas rządząca partia Smer uzyskuje 28-procentowe poparcie.
Dotychczasowy premier Robert Fico zadeklarował, że spróbuje utworzyć rząd, choć przyznał, że nie będzie to łatwe. Jak mówił, trzeba zrobić wszystko, żeby nie były prawdopodobne wcześniejsze wybory, ani by nie powstał żaden polityczny eksperyment, który mógłby naruszyć demokratyczny system parlamentarny.
Na drugim miejscu jest eurosceptyczne, liberalne ugrupowanie Wolność i Solidarność SaS z wynikiem 12 procent. Jego lider Richard Sulik zapowiedział, ze jeśli Robertowi Fico nie uda się stworzyć większości, to on spróbuje zebrać koalicję centro-prawicową. - Jesteśmy do tego przygotowani. Zrobimy wszystko, aby powstała nowa władza, która wprowadzi reformy, już bez partii Smer - oświadczył Richard Sulik.
Eksperci przypominają, że 6 lat temu była już taka wielka koalicja. Tyle że partia SaS w 2012 roku sprzeciwiła się pomocy dla pogrążonej w kryzysie Grecji, co spowodowało upadek centroprawicowego rządu.
REKLAMA
Tuz za partią SaS znalazło się konserwatywne ugrupowanie OLaNO-NOVA - uzyskało 11 procent głosów. Z kolei radykalna Słowacka Partia Narodowa SNS otrzymała ponad 8,5 procent, a skrajnie prawicowa, nacjonalistyczna partia LSNS - 8 procent.
Dotychczasowy premier Robert Fico zapowiedział przed południem, że w związku z rozmowami koalicyjnymi, na jutrzejszym szczycie unijnym w Brukseli Słowację będzie reprezentował prawdopodobnie premier Czech.
Fico przekonywał, że kraj potrzebuje stabilnej większości parlamentarnej w związku z kryzysem imigracyjnym i faktem , że od 1 lipca Słowacja będzie przewodniczyć pracom UE.
Powiązany Artykuł

SERWIS SPECJALNY
Fico zapowiadał (podobnie jak Polska, Czechy i Węgry), że nigdy nie zgodzi się na narzucanie przez Brukselę kwot imigrantów do przyjęcia i zapowiadał, że w razie konieczności wystąpi przeciwko takim planom do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości w Hadze. Jednak zdaniem niektórych obserwatorów, kwestia ta zeszła na drugi plan wobec komplikującej się sytuacji gospodarczej i społecznej kraju, w tym strajków nauczycieli i pielęgniarek.
REKLAMA
Z kim mógłby utworzyć koalicję? Analitycy wymieniają m.in. nacjonalistów z SNS partie te bowiem tworzyły już koalicję w latach 2006-2010. Jednak obecnie koalicja SMER-u z SNS miałaby - według nieoficjalnych wyników - ok. 58 miejsc w parlamencie, czyli daleko mniej niż większość absolutna. Zdaniem słowackiego politologa Abela Ravasza potrzebny byłby trzeci koalicjant.
Analitycy nie wykluczają powstania szerokiej koalicji ugrupowań centroprawicowych, która mogłaby odsunąć SMER i premiera Fico od władzy. Jednak w jej skład musiałaby najprawdopodobniej wejść także liberalna SaS, której sprzeciw wobec pomocy dla pogrążonej w kryzysie Grecji spowodował upadek poprzedniego centroprawicowego rządu w 2012 r.
- To wielkie trzęsienie ziemi - skomentował przywódca konserwatystów Igor Matović.
Reuter podkreśla, że wybory na Słowacji są pilnie obserwowane w Brukseli bowiem od lipca kraj ten przejmuje rotacyjne przewodnictwo w UE. Bratysława miałby w ten sposób większą rolę do odegrania w toczących się w UE dyskusjach na temat kryzysu migracyjnego.
REKLAMA
FILM: Słowackie służby bezpieczeństwa prowadzą ćwiczenia mające je przygotować do wzmożonego napływu uchodźców, którego władze spodziewają się w tym roku. Trenowano między innymi rozstawianie "mobilnej granicy", czyli wysokiego na ponad dwa metry płotu transportowanego w specjalnym kontenerze. Ćwiczenia nadzorował premier Słowacji Robert Fico oraz minister spraw wewnętrznych Robert Kalinak. Podczas konferencji prasowej szef słowackiego MSW zapewniał, że płotu wystarczy do zabezpieczenia wielokilometrowego odcinka granicy. Najprawdopodobniej stanie on na granicy z Austrią.
RUPTLY/x-news
pp/PAP/IAR
REKLAMA