Wynik wyborów na Słowacji może skomplikować jej przewodnictwo w pracach UE

Bratysława ma stanąć na czele rady Europejskiej UE już 1 lipca. Po sobotnich wyborach sytuacja w tym kraju skomplikowała się na tyle, że grożą przedterminowe wybory.

2016-03-09, 14:56

Wynik wyborów na Słowacji może skomplikować jej przewodnictwo w pracach UE
Flaga Słowacji/Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Glow Images/East News

Posłuchaj

Robert Fico z misją tworzenia nowego rządu. Relacja Tomasza Jędruchowa/IAR
+
Dodaj do playlisty

Komentatorzy podkreślają, że trudnością jest także wejście ekstremistów do parlamentu, ale także antyimigranckie wypowiedzi innych słowackich polityków.

Eksperci zauważają, że ze względu na duże rozdrobnienie nowej słowackiej Rady Narodowej scena polityczna stała się niezwykle niestabilna. Do parlamentu weszło osiem partii politycznych, w tym dwie skrajnie prawicowe.

Prezydent Andrej Kiska powierzył misję powołania rządu dotychczasowemu premierowi Robertowi Fico, którego lewicowa partia Smer zdobyła 49 mandatów w 150-miejscowej izbie. Drugie miejsce zajęła liberalna Wolność i Solidarność (SaS) Richarda Sulika, która w 2011 r. podczas głosowania przeciw udziałowi w Europejskim Funduszu Stabilizacji Finansowej (EFSF) przyczyniła się do upadku rządu centroprawicy.


Powiązany Artykuł

słowacja 1200.jpg
Wybory parlamentarne na Słowacji. Prawica rozbita

SaS w ostatnich wyborach dostał 21 mandatów. Sulik, mający obecnie nieco większe możliwości koalicyjne od Fico, także ma ambicję sięgnąć po tekę premiera. Kłopotliwe jednak mogą być jego związki z niemiecką, europsceptyczną partią Alternatywa dla Niemiec (AfD).

REKLAMA

Czy będzie techniczny rząd?

Wśród kandydatów na szefa rządu pojawia się też nazwisko obecnego ministra spraw zagranicznych Miroslava Lajczaka. - Możliwe są następujące scenariusze: rząd centroprawicy, niestabilny, liczący na poparcie Słowackiej Partii Narodowej (SNS), co będzie trudne do zaakceptowania przez lidera węgiersko-słowackiego ugrupowania Most-Hid, Belę Bugara. Lub wielka koalicja prawicy i lewicy, może nawet bez udziału Fico – mówi politolog Słowackiej Akademii Nauk Juraj Marusziak.

- Alternatywą jest również techniczny, tymczasowy rząd do końca prezydencji w UE – dodaje.

Trzecie miejsce – po socjaldemokratach i liberałach – zdobyła centroprawicowa partia OlaNO-NOVA (11,2 proc. głosów i 19 mandatów), za nią uplasowały się skrajnie prawicowe SNS (8,64 proc. i 15 mandatów) i Partia Ludowa Nasza Słowacja (8,04 proc. i 14 mandatów). Dalej znalazł się ruch "Jesteśmy rodziną" przedsiębiorcy Borisa Kollara (6,62 proc. i 11 mandatów), Most-Hid (6,5 proc. i także 11 mandatów), a na końcu Sieć byłego kandydata na prezydenta Radoslava Prochazki (6,5 proc. i 10 mandatów).

Według Marusziaka, rozmowy koalicyjne będą długie i skomplikowane i nie da się wykluczyć przedterminowych wyborów. Podkreśla, że wszystkie partie stały się jeńcami własnych uprzedzeń i stereotypów, z których nie są w stanie się wycofać. Prawica – dodaje politolog - stworzyła taki klimat wśród swoich wyborców, według którego Fico jest złem absolutnym, tymczasem może być zmuszona do negocjacji z ekstremistami, takimi jak Marian Kotleba, lider neofaszystowskiej Partii Ludowej Nasza Słowacja (LSNS).

REKLAMA


Powiązany Artykuł

fico 1200.jpg
Media winią Fico za wynik wyborów

- Każda opcja wygląda bardzo problematycznie, więc prawdopodobieństwo przedterminowych wyborów jest bardzo wysokie – zaznacza ekspert.

Podobne problemy przeżyły Czechy

Dotychczas krajem, w którym doszło do upadku rządu w trakcie sprawowania unijnej prezydencji były tylko Czechy. W 2009 roku pod presją socjaldemokratów, domagających się większego zaangażowania władzy w ratyfikację Traktatu Lizbońskiego i po wyrażeniu przez parlament wotum nieufności, podał się do dymisji centroprawicowy gabinet Mirka Topolanka. Zastąpił go techniczny gabinet Jana Fischera.

Konsekwencją było osłabienie pozycji Pragi na forum UE i odejście od głównych celów jej prezydencji, a więc m.in. wzmocnienia bezpieczeństwa energetycznego Unii i Partnerstwa Wschodniego.

Juraj Marusziak zauważa, że ekstremiści są również obecni w parlamentach innych państw, a np. Polska i Węgry mąja rządy mocno skonfliktowane z UE. "Unia Europejska działa na zasadzie ponadpaństwowej lub międzyrządowej. Więc większym kłopotem od Kotleby w parlamencie może być Sulik na stanowisku premiera, z powodu jego związków z Alternatywą na rzecz Niemiec, krytyką polityki strefy euro, antyimigranckich wypowiedzi i komentarzy pod adresem kanclerz Niemec Angeli Merkel" – wyjaśnia politolog.

REKLAMA

W trakcie kampanii wyborczej niemal wszystkie ugrupowania wyrażały się krytycznie wobec imigrantów spoza UE. Smer i SaS były też niechętne pomocy finansowej dla zadłużonej Grecji.

Tymczasem jednym z głównych tematów słowackiej prezydencji najprawdopodobniej będzie tzw. unijny pakiet bezpieczeństwa energetycznego, dotyczący dostaw gazu ziemnego do UE z krajów trzecich i zwiększenia ich stabilności, a także wciąż paląca kwestia migracji do Unii.

PAP/IAR/iz


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej