Turcja: nie będziemy odsyłać migrantów do stref konfliktu

Ankara planuje wybudowanie tymczasowych schronisk przeznaczonych dla migrantów ekonomicznych, którzy są odsyłani z powrotem do Turcji, ale nie kwalifikują się do otrzymania statusu uchodźcy w tym kraju.

2016-03-09, 16:40

Turcja: nie będziemy odsyłać migrantów do stref konfliktu
Według danych greckiej straży przybrzeżnej, prawie połowa uchodźców, którzy do początku roku dotarli do Grecji z Turcji, to Syryjczycy. Foto: PAP/EPA/YANNIS KOLESIDIS

Posłuchaj

Turcja wykorzystuje uchodźców jako tanią siłę roboczą. Z Aten - Beata Kukiel-Vraila/IAR
+
Dodaj do playlisty

Zapowiedział to turecki minister spraw zagranicznych Mevlut Cavusoglu. Dodał, że jego kraj nie widzi przeszkód prawnych dla wdrażania wstępnie uzgodnionego z UE porozumienia ws. migracji.

Cavusoglu podkreślił także chęć współpracy ze strony Ankary z Biurem Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców (UNHCR)i innymi organizacjami humanitarnymi, dzięki czemu jego zdaniem udałoby się wykorzystać potencjał porozumienia z UE.

Ten plan to najlepsze rozwiązanie, które ma zniechęcać do nielegalnej migracji i walczyć z przemytnikami ludzi. - Celem porozumienia jest zatrzymanie nielegalnej migracji i zagwarantowanie migracji legalnej - powiedział.

W poniedziałek na nadzwyczajnym szczycie w Brukseli UE i Turcja wstępnie uzgodniły plan w sprawie migracji, który przewiduje, że Turcja będzie przyjmować z powrotem wszystkich nielegalnych imigrantów przeprawiających się na greckie wyspy.

REKLAMA

Zgodnie z projektem, w zamian za każdego odesłanego z Grecji Syryjczyka UE ma przyjąć syryjskiego uchodźcę bezpośrednio z obozów w Turcji. Ponadto Wspólnota podwoi do 6 mld euro pomoc dla uchodźców syryjskich w Turcji. Plan unijno-turecki przewiduje także przygotowanie do otwarcia pięciu nowych rozdziałów rokowań akcesyjnych z Ankarą oraz przyśpieszenie liberalizacji wizowej.

Plan nie został jeszcze przyjęty, ma zostać doprecyzowany na szczycie UE 17-18 marca

STORUFUL x-news

Planowana umowa UE-Turcja na razie nie zniechęca migrantów

Turecka straż graniczna zatrzymała w środę dziesiątki migrantów, głównie Syryjczyków, w zatoczkach nad Morzem Egejskim.

REKLAMA

Agencja Reutera w korespondencji z tureckiej nadmorskiej miejscowości Didim podaje, że zatrzymano 42 osoby, w tym dzieci. Oprócz nich dziesiątki ludzi czekały na plaży pod eskortą policji. U wybrzeży Didim w niedzielę utonęło 25 migrantów.

- Boimy się tu zostać i boimy się zostać w Syrii. Uciekamy do kraju, który nas przyjmie. Chcemy bezpieczeństwa, chcemy, by ktoś się nami zajął - powiedział uciekinier z Syrii Samiha Abdullah.

W tym czasie tuż przy brzegu straż podpływała do niewielkiego statku z kolejnymi migrantami. Niektórzy przedstawiciele tureckich władz obawiają się, że mimo zwiększonych patroli na Morzu Egejskim, w których biorą też udział okręty NATO, wzrośnie liczba przepraw na pobliskie wyspy greckie, zanim w pełni w życie wejdzie umowa z UE.

"Co z tego, że mnie złapią?"

W obskurnym hotelu w Didim niewiele osób słyszało o umowie - pisze Reuters. Grupa migrantów z irackiego Mosulu utknęła tam, bo nie mają pieniędzy na opłacenie przemytników. Twierdzą, że mimo to są zdeterminowani, by opuścić Turcję.

REKLAMA


Powiązany Artykuł

migranci 1200.jpg
Szczyt UE-Turcja ws. migrantów. ONZ ma wątpliwości

- Co z tego, że mnie złapią? Co takiego miałbym tutaj robić? Równie dobrze mogę umrzeć, próbując dotrzeć do Europy - mówi 45-letni Husajn, któremu bojownicy Państwa Islamskiego zabili trzech synów.

Właściciel hotelu o imieniu Enes opowiada, że grupa 20 Syryjczyków, którzy łącznie płacili mu ok. 170 dolarów za noc, we wtorek wyruszyła do Europy. Enes jest przekonany, że po nich przyjadą kolejni. - Nawet jeśli Europa da Turcji setki miliardów euro za uchodźców, Syryjczycy i tak tu nie zostaną. Wielu członków ich rodzin już jest w Europie i to do nich próbują dołączyć - dodał.

Gdy policja zatrzymywała na plażach migrantów, do Didim, popularnego kurortu turystycznego, taksówkami przyjeżdżali kolejni. Kierowali się do niewielkich hoteli, które podobnie jak w innych miejscach u wybrzeży Morza Egejskiego zarabiają na migrantach w martwym sezonie turystycznym.

Organizacja broniąca praw człowieka Amnesty International nazwała proponowane masowe deportacje "śmiertelnym ciosem zadanym prawu do ubiegania się o azyl". Według organizacji Lekarze bez Granic plan UE-Turcja jest "cyniczny i nieludzki".

REKLAMA

PAP/IAR/iz

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej