"Bruksela nie podda się terroryzmowi". Mieszkańcy manifestują hart ducha
Pokojowy marsz pod hasłem "Nie - dla strachu" przejdzie przez Brukselę w odpowiedzi na zamachy terrorystyczne.
2016-03-22, 00:02
Posłuchaj
Bruksela zaatakowana, ale wraca do normalnego życia. Korespondencja Beaty Płomeckiej (IAR)
Dodaj do playlisty
- Ważne jest pokazanie, że Belgia odmawia poddania się terroryzmowi. To zgromadzenie będzie symbolem życia razem i solidarności koniecznej w tych trudnych dla każdego z nas chwilach - powiedział jeden z rzeczników Parlamentu Europejskiego Emmanuel Foulon, będący inicjatorem wydarzenia.
Marsz rozpocznie się w niedzielę o godzinie 14 i wyruszy spod gmachu Giełdy w samym centrum belgijskiej stolicy.
Mieszkańcy Brukseli już w dzień zamachów pokazali, że nie zamierzają poddać się lękowi. Na głównym deptaku miasta w okolicach starówki powstała ogromna tablica z przesłaniem pokoju i odrzucenia terroru. Zatłoczony zwykle bulwar Anspach, który przecina centrum Brukseli na pół, pokryły we wtorek po południu setki kredowych napisów m.in. "Z miłością z Hiszpanii", "Pokój, nie wojna", choć były i hasła niecenzuralne pod adresem zamachowców.
REKLAMA
Na przyjście do centrum zdecydowało się wielu mieszkańców miasta, ale i turystów, którzy chcieli w ten sposób wyrazić sprzeciw wobec przemocy stosowanej przez terrorystów. Zrobili to mimo nawoływań władz do pozostania dla własnego bezpieczeństwa w domu.
- Przyszliśmy tutaj z poczuciem smutku, niesprawiedliwości. Przynieśliśmy ze sobą kredę , bo mieliśmy potrzebę, żeby wyrazić co czujemy. Dużo osób wzięło udział w naszej akcji, więc oni chyba też tego potrzebowali - powiedziała jedna z mieszkanek Brukseli. - To smutny dla nas dzień. Bruksela to wspaniałe miejsce i nie chce, żeby ktokolwiek je zniszczył - powiedziała inna kobieta. - Spodziewaliśmy się tych ataków, po tym co się stało we Francji, mówiliśmy sobie, że nasza stolica Europy też zostanie zaatakowana i proszę, stało się - powiedział kolejny brukselczyk.
Powiązany Artykuł
Zamachy terrorystyczne w Brukseli, dziesiątki ofiar. "Jesteśmy w stanie wojny"
Swoją solidarność z brukselczykami wyrażano też w mediach społecznościowych, gdzie przekazywano m.in. zdjęcia płaczącego Tintina, bohatera serii komiksów autorstwa belgijskiego artysty Georges'a Remiego, czy sikającego chłopca Manneken Pis gaszącego lont przy ładunku wybuchowym.
Mieszkańcy Brukseli używając hasztagów #OpenHouse i #PorteOuverte (odpowiednio: otwarty dom i drzwi otwarte) zapraszali tych, którzy utknęli w mieście, by skorzystali z ich gościny. Podobną akcję przeprowadzili internauci podczas ostatnich zamachów w Paryżu.
REKLAMA
Wnętrze terminalu brukselskiego lotniska po wybuchach
źródło: STORYFUL/x-news
W przeprowadzonych 22 marca zamachach terrorystycznych, do których doszło na brukselskim lotnisku międzynarodowym oraz stacji metra położonej blisko unijnych instytucji, zginęło co najmniej 30 osób, a ponad 200 zostało rannych. Do ataku przyznało się Państwo Islamskie.
IAR/PAP/fc
REKLAMA
REKLAMA