The Rolling Stones zagrali historyczny koncert na Kubie
Występu słynnej brytyjskiej grupy rockowej, której muzyka kiedyś była zakazana na wyspie, wysłuchało 500 tysięcy Kubańczyków.
2016-03-26, 12:50
Posłuchaj
Występ Rolling Stones na Kubie był nie tylko ważnym wydarzeniem kulturalnym, ale i politycznym. Z Waszyngtonu relacja Marka Wałkuskiego/IAR
Dodaj do playlisty
- Witaj Hawano. Dobry wieczór moi drodzy Kubańczycy - rozpoczął Mick Jagger po hiszpańsku, po czym jego grupa zagrała utwór "Jumping Jack Flash". Potem były takie przeboje jak: "It's Only Rock and Roll", "Angie", "Sympathy for The Devil" czy "Brown Sugar".
I choć na Kubie dostęp do Internetu jest bardzo ograniczony, fragmenty koncertu bardzo szybko pojawiły się na Twitterze.
Rozentuzjazmowana widownia, podskakująca w rytm utworów i skandująca "Stonesi! Stonesi!", mogła oglądać swych idoli na wysokich na trzy piętra ekranach.
REKLAMA
Na koncercie bawili się również goście z zagranicy, dla których Kuba po dekadach międzynarodowego ostracyzmu stała się - jak pisze AP - równie wielką atrakcją, co koncert dla Kubańczyków. W sekcji VIP-owskiej można było zobaczyć byłą supermodelkę Naomi Campbell, aktora Richarda Gere'a i piosenkarza Jimmy'ego Buffetta.
- Po dzisiejszym koncercie mogę umierać. Zobaczyć Stonesów to było moje ostatnie życzenie - powiedział obecny na koncercie 62-letni Joaquin, na co dzień pracujący jako strażnik.
- Wizyta Stonesów na Kubie to dla nas jak wspięcie się kilka szczebli w górę po drabinie (...) do światowej kultury, do reszty świata - zauważyła 23-letnia oceanografka Jennifer, a 22-letni Raul, pracownik jednej z firm państwowych, który na koncert przyszedł z grupą znajomych, dodał: "To historyczny moment".
RUPTLY/x-news
REKLAMA
Po rewolucji z 1959 roku muzyka rockowa na Kubie była zakazana jako narzędzie "amerykańskiego imperializmu". Stopniowo zaczęła być tolerowana, a nawet trafiła do państwowych mediów w ciągu ostatniego dziesięciolecia. Wraz ze złagodzeniem wielu restrykcji nałożonych wcześniej na zagraniczną muzykę, sztukę i literaturę kubański rząd stopniowo dopuszczał w ostatnich latach organizowanie dużych nieoficjalnych zgromadzeń.
Koncert w Hawanie był dla Rolling Stonesów ostatnim przystankiem podczas tournee "Ole" po krajach Ameryki Łacińskiej. Wcześniej zagrali m.in. w Brazylii, Urugwaju, Chile, Argentynie i Meksyku.
Koncert odbył się trzy dni po historycznej wizycie w Hawanie Baracka Obamy, który mówił o pogrzebaniu ostatnich pozostałości zimnej wojny w Amerykach. Była to pierwsza wizyta prezydenta USA na Kubie od 88 lat.
IAR/PAP/iz/mk
REKLAMA
REKLAMA