Wizyta prezydenta Andrzej Dudy w USA. Prof. Zbigniew Lewicki: Polska chce, by Stany Zjednoczone były jej sojusznikiem i stanowiły dla niej gwarancje bezpieczeństwa
Prezydent Andrzeja Dudy mógłby wykorzystać wizytę w USA do wyjaśnienia stanowiska polskich władz w kwestii ostatnich zmian w naszym kraju – uważa amerykanista prof. Zbigniew Lewicki. Problem polega jednak na tym, by spotykać się z nieprzekonanymi – dodał.
2016-03-29, 07:01
Posłuchaj
Prezydent leci dziś do Stanów Zjednoczonych. Relacja Tomasza Majki (IAR)
Dodaj do playlisty
Prezydenta Andrzej Duda udaje się dziś do Stanów Zjednoczonych, gdzie weźmie m.in. udział w czwartym szczycie Bezpieczeństwa Nuklearnego w Waszyngtonie. Szczyty bezpieczeństwa nuklearnego zainicjował w 2010 roku Barack Obama.
Kierownik Katedry Amerykanistyki Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie prof. Zbigniew Lewicki ocenił, że Polska nie będzie na tej konferencji istotnym graczem. - Nie mamy broni atomowej, nie posuwają się też prace nad elektrowniami atomowymi. Mając tylko Świerk (Narodowe Centrum Badań Jądrowych - PAP) nie możemy pretendować do jakiegokolwiek znaczenia w dyskusji na temat pokojowego, a w szczególności militarnego, wykorzystania energii atomowej – zaznaczył amerykanista.
„Przekonać nieprzekonanych”
Według prof. Lewickiego prezydent Duda mógłby wykorzystać pobyt w Stanach Zjednoczonych do wyjaśnienia stanowiska polskich władz wobec ostatnich wydarzeń w naszym kraju. - Problem polega na tym, żeby starać się przekonać nieprzekonanych. Jeżeli prezydent będzie przekonywał na przykład tę część Polonii, która i tak popiera PiS, to będzie to zapewne miłe wydarzenie, ale nic nie zmieni – zaznaczył prof. Lewicki.
Powiązany Artykuł

Prezydent za większą obecnością amerykańskich żołnierzy w Polsce
Według prof. Lewickiego jest mało prawdopodobne, by doszło do dłuższego spotkania prezydentów Polski i USA. Z programu spotkań opublikowanego przez Kancelarię Prezydenta wynika, że w Waszyngtonie do takiej rozmowy nie dojdzie. Prof. Lewicki przypomniał, że prezydent Duda po objęciu urzędu był w Stanach Zjednoczonych na 70. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku, gdzie "dzięki staraniom polskiego ambasadora udało się doprowadzić do krótkiej, ale jednak wymiany zdań pomiędzy prezydentami, co dobrze rokowało”.
Duża rezerwa
Zdaniem amerykanisty „to, co się obecnie dzieje w Polsce jest w Stanach Zjednoczonych oceniane z dużą rezerwą”. - Brakuje przekonujących wyjaśnień ze strony polskich władz. Niesłusznie lekceważyliśmy zainteresowanie senatorów amerykańskich sprawą – uważa ekspert.
Jak podkreślił, Obama nie chce angażować się w obecny konflikt w Polsce i okazywać swojego poparcia dla prezydenta Dudy, przyjmując go w Białym Domu. - Obama nie chce być w najmniejszej mierze stroną w tym konflikcie. Wydaje się nad wyraz wątpliwe, by Barack Obama chciał w tym momencie bardzo dokładnie badać sytuację i zastanawiać się, o czym powinien, a o czym nie powinien rozmawiać z polskim prezydentem i w jaki sposób – powiedział prof. Lewicki.
- Nie sądzę, by w obecnej chwili uznawał to za priorytet amerykańskiej polityki i dlatego jest niezwykle wątpliwe, by do takiego spotkania doszło, co najwyżej do uściśnięcia ręki w jakimś momencie. Ale nie możemy być zadowoleni z tego typu relacji. Na pewno nie można liczyć na okazanie przez Baracka Obamę wsparcia dla Andrzej Dudy w tym momencie – ocenił amerykanista.
- Nie ulega wątpliwości, że Polska chce, by Stany Zjednoczone były jej sojusznikiem i stanowiły dla niej gwarancje bezpieczeństwa. Ale jeżeli tak ma być, to trzeba się wystrzegać niepotrzebnych oświadczeń lekceważących Stany Zjednoczone. One oczywiście w niczym Stanom Zjednoczonym nie zaszkodzą, zaszkodzą za to odbiorowi Polski w Waszyngtonie i naszym długoterminowym nadziejom, że w każdej trudnej sytuacji będziemy mogli liczyć na wsparcie Amerykanów – mówił ekspert.
Prezydent Duda podczas wizyty w Waszyngtonie, poza obecnością na Szczycie Bezpieczeństwa Nuklearnego, wygłosi też wykład podczas spotkania organizowanego przez dwa think tanki – Centrum Analizy Polityki Europejskiej (ang. Center for European Policy Analysis) oraz Atlantic Council.
FILM: - Polska została wybrana do roli gospodarza i współorganizatora szczytu NATO dlatego, że jest być może dzisiaj najlepiej przygotowanym krajem do zagwarantowania bezpieczeństwa głowom państw i samym obradom - powiedział minister obrony narodowej Antoni Macierewicz.
TVN24/x-news
pp/PAP/IAR