Nowy rząd na Ukrainie już zaplanowany. ”Będzie reformatorski”
Kandydat na nowego premiera Ukrainy, przewodniczący parlamentu Wołodymyr Hrojsman oświadczył, że ma już kandydatów do tek ministerialnych w swoim rządzie.
2016-04-11, 16:51
Posłuchaj
Gabinet będzie reformatorski i doprowadzi do odrodzenia wzrostu gospodarczego – zapewnił Wołodymyr Hrojsman.
Hrojsman ma objąć stanowisko premiera po Arseniju Jaceniuku, który w niedzielę ogłosił, że podaje się do dymisji. Oficjalnie ma złożyć rezygnację we wtorek. Jaceniuk oświadczył jednocześnie, że jego partia Front Ludowy nie opuści prozachodniej koalicji, którą tworzy z prezydenckim Blokiem Petra Poroszenki.
Powiązany Artykuł
Premier Ukrainy ogłosił, że rezygnuje
- Jeśli dojdzie do powołania tzw. rządu Hrojsmana, to będzie on (...) skuteczny, otwarty i reformatorski. Będzie w stanie ustabilizować sytuację w kraju i odbudować wzrost gospodarczy – powiedział Hrojsman podczas narady szefów frakcji parlamentarnych.
Polityk nie ujawnił nazwisk kandydatów na ministrów, jednak zadeklarował, że nowy rząd utrzyma kurs proeuropejski i będzie intensywnie pracował nad reformami. - Potrafię pracować 24 godziny na dobę. Udowodniłem to już nie raz – podkreślił.
(Wideo: RUPTLY/x-news)
REKLAMA
Media o kandydatach do rządu
Według gazety internetowej ”Ukrainska Prawda” stanowiska w nowym rządzie zachowają najprawdopodobniej trzej dotychczasowi ministrowie z ramienia Frontu Ludowego: szef MSW Arsen Awakow, minister sprawiedliwości Pawło Petrenko i minister kultury Wiaczesław Kyryłenko.
W Radzie Ministrów miałby też pozostać minister młodzieży i sportu Ihor Żdanow, który trafił do niej z Bloku byłej premier Julii Tymoszenko; jej partia nie uczestniczy w rozmowach koalicyjnych, a Żdanow został wcześniej wykluczony z ugrupowania.
"Ukraińska Prawda" twierdzi, że do rządu jednak nie wejdzie były wicepremier i minister finansów Słowacji Ivan Miklosz, który miałby w nim objąć tekę szefa resortu finansów. Na razie nie wiadomo, kto zajmie to stanowisko.
Ministrem oświaty w rządzie Hrojsmana miałaby zostać Lilia Hrynewycz, znana z działalności edukacyjnej deputowana do parlamentu z ramienia Frontu Ludowego. Ministerstwo gospodarki przypadłoby dotychczasowej wiceminister w tym resorcie Julii Kowaliw.
- Na stanowisko ministra infrastruktury kandyduje Maksym Burbak, lecz omawiana jest także kandydatura Wołodymyra Omelana, zastępcy obecnego ministra Andrija Pywowarskiego – donosi "Ukraińska Prawda”.
W nowym rządzie powołane byłoby stanowisko wicepremiera ds. integracji europejskiej. Wśród kandydatów do jego objęcia wymienia się deputowaną Bloku Poroszenki Iwannę Kłympusz-Cincadze, zastępczynię szefa parlamentarnej komisji spraw zagranicznych.
- Według niektórych informacji prowadzone są rozmowy z szefem odeskiej administracji obwodowej Micheilem Saakaszwilim, który miałby objąć stanowisko szefa administracji prezydenta, gdyby jej obecny szef Borys Łożkin otrzymał stanowisko w nowym rządzie – pisze "Ukrainska Prawda”.
Eksperci o dymisji Jaceniuka
Premier Jaceniuk zdecydował się podać do dymisji, gdyż dwa miesiące temu stracił poparcie w parlamencie. Było to następstwem krytyki za zbyt powolne reformy i brak postępów w walce z korupcją. O swojej decyzji premier poinformował w niedzielę w wystąpieniu telewizyjnym.
Powołanie nowego rządu jedynie zamrozi kryzys polityczny - tak ukraińscy eksperci komentują dymisję gabinetu Arsenija Jaceniuka i przymiarki do stworzenia nowego gabinetu ministrów.
W rozmowie z Polskim Radiem kijowski politolog Witalij Bała stwierdza, że "jedynie cud” może sprawić aby nowy gabinet okazał się stabilny i mógł zaskarbić sobie popularność w ukraińskim społeczeństwie. Jak zaznacza, nowy rząd będzie miał przed sobą wiele nierozwiązanych problemów: wojna na wschodzie, ekonomiczna zapaść i potrzeba politycznych zmian systemowych, bo zdaniem politologa obecnie instytucja władzy wykonawczej kuleje.
Również politolog Ołeksandra Reszmediłowa jest przekonana, że następcy Jaceniuka będą mieli pod górkę. Jak podkreśla, w ukraińskiej polityce rozegrano partię mającą na celu skanalizowanie niezadowolenia na Jaceniuku. Tymczasem, jak dodaje, nowa ekipa będzie natykać się na pozostawione przez poprzedni rząd miny, czyli nierozwiązane problemy. To, zdaniem Ołeksandry Reszmediłowej nie przysporzy popularności nowemu gabinetowi.
Politolodzy wskazują, że nowy rząd, jeśli powstanie, będzie miał tak naprawdę na celu odroczenie widma przedterminowych wyborów. A te nie opłacają się ani Blokowi Petra Poroszenki, ani Frontowi Ludowemu Arsenija Jaceniuka, czyli partiom które mają stworzyć nową rządową koalicję.
REKLAMA
Piotr Kościński z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych także jest zdania, że dymisja Arsenija Jaceniuka ze stanowiska premiera niewiele zmienia. Analityk PISM mówi, że pozostaje układ rządzący, gdzie dominującym politykiem jest prezydent Petro Poroszenko, który będzie miał teraz "swojego" człowieka na stanowisku premiera, czego efektem jest konsolidacja władzy.
Kościński dodaje, że być może mamy do czynienia również z końcem pozornej jedności po wydarzeniach na Majdanie, kiedy powstał rząd sformowany z wielu różniących się od siebie ugrupowań, teraz pozostają w rządzie już tylko dwa, z których ugrupowanie prezydenckie pozostaje silne, a Front Ludowy Jaceniuka chyli się ku upadkowi.
Wojciech Konończuk z Ośrodka Studiów Wschodnich mówi o decyzji premiera jako o dymisji oczekiwanej, która tymczasowo rozwiązuje kryzys polityczny trwający na Ukrainie od ponad dwóch miesięcy i jest to też przejęcie pełni władzy przez prezydenta. Zdaniem Konończuka dalej pojawiają się pytania o przyszłość koalicji i efektywność nowego premiera, który nie musi okazać się skuteczniejszy od Jaceniuka, ale dymisja oddala w czasie inne wątpliwości. Zmiana premiera i prawdopodobne uzyskanie przez nowego szefa rządu wotum zaufania ze strony parlamentu odsuwają perspektywę przedterminowych wyborów. Konończuk dodaje, że dotychczasowe problemy, dotyczące reformowania państwa pozostają na Ukrainie aktualne, a kwestia możliwego rozpadu koalicji powróci za kilka miesięcy.
Arsenij Jaceniuk powiedział w niedzielę, że postanowił zrezygnować z urzędu, gdyż frakcja parlamentarna bloku prezydenta Petra Poroszenki wysunęła kandydaturę Wołodymyra Hrojsmana na szefa rządu. Jaceniuk dodał, że działał na rzecz stabilności Ukrainy i nie chce walczyć ze swoimi sojusznikami.
PAP/IAR/agkm
REKLAMA
Oświadczenie premiera Arsenija Jaceniuka, w którym zapowiada rezygnację.
REKLAMA