Marszałek Senatu: Polska przyjmie wszystkich rodaków z Kazachstanu, którzy chcą wrócić do kraju
Stanisław Karczewski podczas rozmów z Polonią w Kazachstanie mówił, że rząd jest gotowy na przyjęcie nawet 15 tysięcy rodaków, bo na tyle szacuje liczbę osób chcących powrócić do Polski Związek Repatriantów RP.
2016-05-07, 16:20
Posłuchaj
- Nie sądzę, żeby to była taka liczba, ale jestem przekonany, że 15 tysięcy jesteśmy w stanie przyjąć i jeśli tyle osób stąd przyjedzie to tylko będziemy się z tego cieszyć - powiedział IAR marszałek Senatu.
Dodał, że to ostatni czas, aby dokonać repatriacji i aby ci, którzy chcą przyjechać mogli to zrobić.
Rozmowy z Polakami dotyczyły nowelizowanej ustawy o Karcie Polaka i przygotowywanej ustawy o repatriacji, które dadzą im nowe możliwości powrotu do kraju. Leon Krynicki z organizacji polonijnej w mieście Ałmaty jest przekonany, że po ułatwieniach wielu rodaków będzie chciało wrócić do Polski. Jak tłumaczył do tej pory wielu nie składało wniosków ze względu na trudności z odnalezieniem dokumentów. - Ale każdy, kto ma serce polskie, to chce wrócić do ojczyzny - podkreśla Krynicki.
Ludmiła Dawidenko z domu Galińska czeka na repatriację już 12 lat. Bardzo chciałaby pojechać, bo w Polsce studia skończyła jej córka, która na razie jest w Kanadzie.
REKLAMA
- Złożyliśmy dokumenty do Krakowa i Wrocławia, ale na razie nie ma mieszkania to czekamy kiedy córka wróci do Polski i może wtedy pojedziemy - wyznaje pani Ludmiła.
Za Polską tęskni też Walery Bieliński z Ałmat, który tam studiował i mieszkał w przez 7 lat. Wrócił do Kazachstanu, bo nie mógł znaleźć dobrej pracy, a musiał pomóc rodzicom.
- Tęsknię za Polską. Mam tam dużo kumpli. Jak będę miał tylko możliwość dobrej pracy to natychmiast tam wracam - wyznał IAR.
Wiele osób polskiego pochodzenia chce jednak zostać w Kazachstanie, tak jak Helena Rogowska - prezes Stowarzyszenia Polacy z Astany.
REKLAMA
- Mam dwie ojczyzny: Kazachstan i Polska - wyznaje Rogowska. Dodaje, że w Kazachstanie pracuje i mieszka i na razie nie myśli stąd wyjeżdżać. - Mogę mieszkać w Kazachstanie i mówić po polsku, śpiewać, chodzić do Kościoła i jestem zadowolona - podkreśla.
W Kazachstanie mieszka ponad 34 tysiące osób pochodzenia polskiego. To głównie potomkowie ofiar deportacji - przede wszystkim Polaków z Ukrainy i Litwy, którzy zostali zesłani do Kazachstanu w latach 30. i 40. przez reżim komunistyczny.
mr
REKLAMA