Sejm przyjął audyt rządów PO-PSL. Premier Beata Szydło: bańka mydlana pęka. Będą wyciągane wnioski i konsekwencje
Sejm przyjął do wiadomości raport dotyczący ośmioletnich rządów koalicji PO-PSL. Krytyczny w stosunku do poprzedników audyt został przygotowany przez obecny rząd i nosi nazwę: "Raport o stanie spraw publicznych i instytucji państwowych na dzień zakończenia rządów koalicji PO-PSL (2007-2015)". Wyniki raportu przedstawiała najpierw premier Beata Szydło, a potem wszyscy ministrowie. Następnie odbyła się burzliwa debata.
2016-05-12, 09:48
Posłuchaj
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro o zarzutach pod adresem poprzedników. Relacja Kseni Maćczak (IAR)
Dodaj do playlisty
Premier i ministrowie przedstawili w Sejmie audyt rządów PO-PSL - czytaj relację >>>
Przed przyjęciem raportu, Sejm odrzucił dwa wnioski: o wydrukowanie przedstawionego audytu i przekazanie go posłom, a także o głosowanie imienne.
Debata na temat raportu zakończyła się o pierwszej w nocy. Podsumowując jej przebieg premier Beata Szydło powiedziała, że "to była bardzo długa dyskusja, ale bardzo potrzebna, bo wreszcie Polacy usłyszeli prawdę o 8 lat rządów PO-PSL - mówiła na zakończenie sejmowej debaty dot. audytu rządów PO-PSL Beata Szydło.
Przyznała, że wielu posłów obecnej opozycji na pewno słuchało z niedowierzaniem, bo nie wiedzieli, że ich rząd "robił takie rzeczy".
Podkreśliła, że to co zostało przedstawione w audycie, "to są fakty". Ta prawda, jak dodała, należy się jednak polskim obywatelom, a politycy "mają obowiązek rozliczać się przed społeczeństwem".
REKLAMA
- Bańka mydlana pęka i okazuje się, że ta pięknie pomalowana ściana była tylko fasadą - podkreśliła szefowa rządu.
Beata Szydło dodała zarazem, że "to nie jest informacja zamknięta, bo każdego dnia dowiadujemy się nowych rzeczy". - Pojawiają się nowe fakty, które pokazują prawdę o waszych rządach i nie są to fakty pozytywne - zaznaczyła premier.
Zapowiedziała, że "będą wyciągane wnioski i konsekwencje". - Jest jedna dobra wiadomość, że te 8 lat jest za nami - powiedziała premier Szydło. - Udaje nam się odbudowywać to, co wy zniszczyliście - dodała.
Szef klubu Platformy Obywatelskiej Sławomir Neumann zapewnił, że jego ugrupowanie jest w stanie dokładnie odpowiedzieć na zarzuty stawiane przez obecne władze. - Wzywamy was na ubitą ziemię. Każdego z osobna, każdego ministra pani rządu wzywamy na uczciwą debatę - jeden do jednego. Panią także pani premier. Wtedy wszystkie wasze zarzuty, wszystkie insynuacje pokażemy czarno na białym. Nie oszukujcie Polaków. Wasze pół roku to jedna wielka porażka - mówił po debacie Sławomir Neumann.
REKLAMA
"Czekamy na dowody"
Wcześniej podczas wieczorno-nocnej debaty posłowie zwracali uwagę m.in. na to, że powinna się w nim znaleźć wizja Polski. Kukiz'15 nie wyklucza podniesienia ręki za Trybunałem Stanu jeśli będą na piśmie dowody świadczące o dużych przewinieniach.
- My, jako klub Kukiz'15, czekamy na dowody, jeśli dostaniemy na piśmie dowody świadczące o dużych przewinieniach, to nie zawahamy się podnieść ręki za Trybunałem Stanu, nie zawahamy się poprzeć komisji śledczej - zapewnił poseł Jacek Wilk (Kukiz'15).
Dodał, że środowy audyt "to jest za mało, nie tego oczekują Polacy". - Polacy z dzisiejszej dyskusji nie będą pamiętali, co zrobił PiS, co zrobiła PO, będą pamiętali PO-PiS. Jeżeli chcemy rzeczywiście zmiany na przyszłość, to musimy zapamiętać jedną rzecz: Polska nie tylko jest źle rządzona, ale Polska jest źle urządzona - podkreślił Wilk.
Zdaniem posła Kukiz'15, aby uniknąć tego typu sytuacji należy wprowadzić m.in. "przejrzyste finanse, działający Trybunał Stanu, prawdziwą odpowiedzialność polityków i najwyższych urzędników". - Nasze państwo jest chore i musimy je uzdrowić. Zrobimy to tylko poprzez zmiany w konstytucji - zaznaczył.
REKLAMA
"Proszę państwa o Polskę, w której będzie solidarność"
Z kolei według posła niezależnego Kornela Morawieckiego w audycie należałoby powiedzieć o wizji Polski. - To jest za poważna debata, żebyśmy sobie tylko wyrzucali nasze błędy, nasze zaniedbania, nasze krzywdy, które Polska od nas polityków miała - podkreślił.
Kornel Morawiecki stwierdził, że w chwili obecnej wizja naszego kraju "to jest wizja Polski indywidualnej, wizja Polski partykularnej, podzielonej między odłamy polityczne i społeczne".
- Proszę państwa o solidarność, o Polskę, w której będzie solidarność nie tylko ubogich z bogatymi, ale i wzajemna solidarność, tych którzy popierają Platformę z tymi, którzy popierają PiS" - apelował Morawiecki.
"Przestraszyliście się garstki demonstrantów"
Cezary Grabarczyk (PO) ocenił, że "Prawo i Sprawiedliwość się boi". - Przestraszył się nawet najdzielniejszy z waszych szeregów Jarosław Kaczyński. To dlatego ten pseudoaudyt, to dlatego wydał pani premier polecenie, żeby dziś, poza kolejką, do porządku obrad wprowadzić punkt informacja rządu - podkreślił. - Przestraszyliście się garstki demonstrantów, garstki reprezentantów suwerena i dlatego ta hucpa - dodał poseł.
Jego zdaniem nie wszyscy ministrowie "wykonali zadanie" i część z członków rządu "nie odrobiła pracy domowej", w tym - jak wskazał - minister infrastruktury Andrzej Adamczyk.
- Pan minister dziś po prostu kłamał. Powiedział, że wybudowaliśmy w latach 2007-2015 najdroższe autostrady w Europie, a to nieprawda - mówił Grabarczyk. Odniósł się do raportu opracowanego przez PwC. - Tu znajduje się dowód tego, że budowaliśmy za średnią europejską, 9,6 mln zł za km to średnia europejska - przekonywał. Wyliczał, że drożej budowali m.in. Węgrzy, Austriacy, Norwegowie i Holendrzy.
W odpowiedzi na zarzut kłamstwa Adamczyk powiedział, że jest "przyzwyczajony do tego typu inwektyw".
- Jestem przyzwyczajony do inwektyw, które przez lata były kierowane pod adresem moim i moich kolegów i koleżanek z Prawa i Sprawiedliwości. Ja jestem przyzwyczajony do sytuacji, w której zamiataliście sprawy pod dywany - stwierdził minister.
Ponadto - jak zapewniał - wyszedł dzisiaj na mównicę sejmową, nie po to żeby pokazać, że nie odrobił "pracy domowej", bo "lekcje odrobił".
"Informacje, które czerpałem są autorstwa Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad z lutego 2013 r., to one określają średnie ceny budowy autostrad w Europie" - poinformował Adamczyk. Wyjaśnił, również, że w Austrii i Norwegii budowa autostrad jest droższa, przede wszystkim dlatego, że praktycznie - jak uzasadniał - większość stanowią tunele i estakady.
Grabarczyk zarzucił także ministrowi infrastruktury, że ten przemilczał - jak mówił - że "Platforma zastała Polskę analogową, zostawiła cyfrową" oraz przygotowany przez nią "dobry program mieszkaniowy". "Kilkadziesiąt polskich rodzin mogło dzięki temu programowi pozyskać swoje mieszkania" - uzasadniał poseł PO.
Z kolei Adamczyk przypominał, że Platforma wygasiła program Rodzina na Swoim. "W 2013 r. pozbawiliście młodych Polaków jakiegokolwiek wsparcia finansowego. To pan nazywa pomocą?" - pytał Grabarczyka.
Dodał, że będzie wnosił o tematyczne debaty m.in. o PKP, GDDKiA czy Poczty Polskiej, na których "będzie okazja do dyskusji".
"Zaczniemy walkę o polską edukację"
B. minister edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska(PO) skrytykowała rządy PiS w zakresie edukacji, oceniając, że panuje w niej "chaos, jakiego nie widzeiliśmy". Jak dodała, PiS popełniło bardzo wiele błędów, które można tłumaczyć tylko brakiem wyobraźni. Pytała co czują dzieci, które musza powtarzać pierwszą klasę, co czują nauczyciele wczesnoszkolni, którzy od września nie będą mieli pracy. Zwróciła też uwagę, na niepokój jaki wywołały zapowiedzi dotyczące likwidacji gimnazjów.
Zarzuty posłanki odpierała minister edukacji Anna Zalewska. - Dzieci nie ubyło, nauczycieli ubyć też nie może - podkreśliła. Rozpoczynamy walkę o rodzinę, wprowadziliśmy program "Rodzina 500 plus", zaczniemy walkę o polską edukację - zapowiedziała.
"Dlaczego sojusznicy tak wysoko oceniają wojsko polskie?"
Były minister obrony Tomasz Siemoniak z PO uważa zarzuty ministra Macierewicza za bezzasadne. Tomasz Siemoniak powiedział, że jego zarzuty były politycznym spektaklem. Jego zdaniem sprawy obrony narodowej nie powinny być jego przedmiotem. - Skoro jest tak źle jak mówi minister Macierewicz, to dlaczego sojusznicy tak wysoko oceniają wojsko polskie. Dlaczego razem z wojskiem polskim organizują największe ćwiczenia po 1989 roku, Anakonda w czerwcu, dlaczego Polsce powierzono szczyt NATO - pytał Tomasz Siemoniak.
Tomasz Siemoniak zapowiedział, że do wszystkich zarzutów obecnego ministra obrony precyzyjnie odniesie się po otrzymaniu raportu.
"Pudrowanie rzeczywistości"
Wcześniej, od godz. 9 w środę trwało w Sejmie przedstawianie wyników audytu rządów PO-PSL. - Przez osiem lat budowaliście państwo teoretyczne, które było silne wobec słabych, ale słabe wobec silnych. Państwo sytych kręgów władzy, gdzie elita rządząca ma się dobrze, ale obywatele i ich potrzeby się nie liczą - mówiła premier Szydło, która jako pierwsza zabrała głos. - Ważna była wasza wygoda, wasze sprawy, interesy, przyjemności - dodała.
REKLAMA
Premier podkreśliła, że działania ekipy PO-PSL wynikały z innych pobudek niż interes państwa. Motywy pozostawiamy ocenie wyborców, w niektórych przypadkach oddamy je do oceny tych instytucji, które powinny się tym zająć - zapowiedziała.
Źródło: Sejm/x-news
Szacujemy, że Polacy przez rządy Platformy Obywatelskiej i PSL stracili ok. 340 mld zł - mówiła premier. - To mogło być osiem lat obowiązywania programu 500 plus, 5 tys. nowo wybudowanych przedszkoli, 250 nowych szpitali i 1500 km autostrad. Szans i możliwości, które odebraliście Polakom, policzyć się nie da. Jeszcze raz przypomnę - 340 mld zł. (...) Nie ma tego i nie było za waszych rządów, bo te pieniądze po prostu zostały zmarnowane - powiedziała.
- Platforma i PSL nie rządziły państwem; to było trwanie i czerpanie z władzy profitów. Od czasu do czasu, żeby przykryć tę flautę, na którą sprowadziliście Polskę, wymyślaliście świecidełka, jak walka z dopalaczami, "zielona wyspa", czy Polskie Inwestycje Rozwojowe - błyskotki medialne, które nic za sobą nie niosły oprócz pudrowania rzeczywistości - zaznaczyła Szydło. Zapowiedziała też m.in., że zwróci się o powołanie komisji śledczej ws. Amber Gold.
"Pazerność, niegospodarność, rozrzutność"
Minister finansów Paweł Szałamacha ocenił, że za czasów rządów koalicji PO-PSL budżet państwa mógł tracić rocznie do 60 mld zł z powodu niskiej ściągalności podatków m.in. VAT i CIT. Dodał, że poprzedni rząd, chcąc ratować sytuację finansów publicznych, sięgnął po pieniądze w OFE.
REKLAMA
Rząd PO-PSL wybudował najdroższe autostrady i drogi ekspresowe w Europie; jeden kilometr na koniec 2012 r. kosztował ok. 10 mln euro, podczas gdy w Niemczech ok. 8,2 mln euro, a Słowenii - 7,3 mln euro - powiedział z kolei minister infrastruktury Andrzej Adamczyk.
O grzechach głównych w zarządzaniu majątkiem publicznym przez gabinety PO-PSL mówił minister skarbu Dawid Jackiewicz. Wśród nich wymienił: pazerność, niegospodarność, rozrzutność, łamanie procedur, wykorzystywanie spółek do celów politycznych oraz działanie na szkodę państwa. Zapowiedział, że w ciągu najbliższych dni do prokuratury zostaną przesłane zawiadomienia dot. "kilku znanych prywatyzacji". Nie chciał doprecyzować, które spółki ma na myśli.
REKLAMA
Wzrost długu publicznego o ponad 100 proc., brak dbałości o obronę polskich interesów, nieskuteczne wydawanie pieniędzy z UE, np. na horoskopy dla psów - tak osiem lat rządów koalicji PO-PSL podsumował wicepremier, szef Ministerstwa Rozwoju Mateusz Morawiecki.
Niepodjęcie działań przez ABW po katastrofie smoleńskiej, inwigilacja 52 dziennikarzy, ponadstandardowe działania wobec uczestników legalnych demonstracji - na takie nieprawidłowości w działaniach służb specjalnych za rządów PO-PSL wskazał minister - koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński.
REKLAMA
Tsunami niegospodarności - tak funkcjonowanie kancelarii premiera za rządów PO-PSL nazwała szefowa KPRM Beata Kempa. Jak mówiła, zespół ds. wyjaśniania przyczyn katastrofy smoleńskiej kosztował 265 tys. zł. Według niej wydatki ukrywano w ramach Centrum Usług Wspólnych.
Była duża dowolność dysponowania środkami publicznymi, które często wydatkowano nieracjonalnie, a poszczególne obszary pozostające w gestii ministerstwa kultury finansowano zależnie od politycznej potrzeby - mówił natomiast wicepremier Piotr Gliński, przedstawiając bilans rządów PO-PSL w resorcie kultury. Zwracał uwagę, że zdumienie budzi zwłaszcza polityka muzealna. Wskazał m.in. na zaniechania w budowie Muzeum Historii Polski i Muzeum Józefa Piłsudskiego.
Szefowa MRPiPS Elżbieta Rafalska podkreślała, że system wsparcia rodzin nie spełniał podstawowej roli. - To ludzie są najważniejsi, a nie doraźny interes polityczny, o który poprzednia koalicja świetnie zadbała - podkreślała.
REKLAMA
Jak podała, w 2006 r. z systemu świadczeń rodzinnych korzystało 4,6 mln dzieci; w 2015 r. ta liczba zmalała do 2 mln. Minister podkreślała, że w ostatnich latach wydatki na zasiłki rodzinne spadały znacząco, a zwiększała się liczba osób żyjących w skrajnym ubóstwie - z 5,6 proc. w 2006 r. do 7,4 proc. w 2014 r.
Za koalicji PO-PSL zlikwidowano 63 tys. miejsc pracy związanych z przemysłem stoczniowym - informował minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk. Dodał, że polskie stocznie straciły zamówienia na budowę statków o wartości 6 mld zł.
Nauczyciele zamiast uczyć, wypełniają papierki; w szkołach zawodowych nie ma właściwego sprzętu, przepisy dotyczące np. edukacji domowej prowadzą do finansowej patologii - oceniła dorobek swoich poprzedników szefowa MEN Anna Zalewska.
REKLAMA
Osłabiona pozycja Polski
Szef MSZ Witold Waszczykowski mówił, że w latach 2007-2015 podjęto szereg błędnych decyzji politycznych, które de facto osłabiły międzynarodową pozycję Polski. Wspominał o błędnych decyzjach, złym zarządzaniu, skupianiu się na kwestiach wizerunkowych, a nie na ochronie rzeczywistych interesów polskich. Powiedział, że to były premier Donald Tusk sam wykluczył się z rozwiązania konfliktu rosyjsko-ukraińskiego.
W dłuższej perspektywie prywatyzacja spółek energetycznych była szkodliwa dla państwa - ocenił minister energii Krzysztof Tchórzewski, podsumowując rządy PO-PSL. Dodał, że przez 7,5 roku rządy pozorowały restrukturyzację w sektorze górnictwa kamiennego.
REKLAMA
Szkolnictwo wyższe za czasów rządów PO i PSL przeszło dwie próby reform, ale autorytarny sposób ich wprowadzania i tempo zmian spowodowały, że treść reform rozminęła się z potrzebami nauki i uczelni - mówił wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin. Dodał, że audyt potwierdził nieprawidłowości w grupie programów Narodowego Centrum Badań i Rozwoju; efektem jest skierowanie wniosku o wszczęcie czynności przez CBA.
Środki na informatyzację państwa w latach rządów poprzedniej koalicji były wydawane chaotycznie i nieefektywnie. Brakowało precyzyjnej strategii informatyzacji państwa - przekonywała z kolei minister cyfryzacji Anna Streżyńska.
Na zaniedbania poprzedniej ekipy rządzącej skutkującej m.in. kłopotami z informatyzacją polskiej służby zdrowia oraz zadłużeniem szpitali – wskazywał minister zdrowia Konstanty Radziwiłł. Dodał, że dramatem pacjentów stał się ograniczony dostęp do nowych leków i metod leczenia, a hańbiącym symbolem systemu stały się wielomiesięczne, a niekiedy wieloletnie kolejki do świadczeń zdrowotnych.
REKLAMA
Szef MSWiA: zwijanie instytucji państwowych
Wasza sprawiedliwość była wyjątkowo wybiórcza; byli równi i równiejsi - mówił do PO minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Przypominał "zamiecioną pod dywan" aferę hazardową, uniewinnienie od zarzutu korupcji b. posłanki PO Beaty Sawickiej oraz aferę Amber Gold.
To, co działo się przez osiem lat rządów PO-PSL w MSWiA, można określić słowami "zwijanie instytucji państwowych", "lekceważenie zagrożeń" - podkreślał minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak. Mówił, że policja była wykorzystywana do antagonizowania grup społecznych niewygodnych dla władzy. Wśród zaniedbań poprzedniej ekipy wymienił m.in. nieprzeprowadzenie zmian w ustawie o policji.
Jako ostatni wystąpił szef MON Antoni Macierewicz, którego wystąpienie było najdłuższe. Mówił m.in., że szefowie MON po 2007 r. błędnie ocenili intencje Rosji w stosunku do Polski i pozostałych krajów Europy. Odnosząc się do finansowania sił zbrojnych w latach 2008-2015, podkreślił, że "systematycznie naruszano ujęte w ustawie z 2001 r. zobowiązanie do przeznaczenia na cele obronne 1,95 procent PKB".
REKLAMA
- W okresie rządu PO i PSL poziom finansowania potrzeb obronnych zawierał się w przedziale 1,69 proc. do 1,93 proc. PKB. Ani razu nie osiągnął ustawowej, obowiązkowej wysokości 1,95 proc. PKB. Systematycznie łamaliście prawo, systematycznie narażaliście bezpieczeństwo państwa polskiego - ocenił.
Zanim doszło do przedstawienia raportu przez rząd, kwestia dołączenia tego do porządku obrad było przedmiotem głosowania. Za przedstawieniem raportu głosowało 244 posłów, przeciw było 188, wstrzymało się trzech posłów. Wcześniej Sejm nie zgodził się na wniosek Nowoczesnej o przerwę w obradach, aby rząd mógł dostarczyć posłom raport w formie pisemnej. Posłowie nie zgodzili się także z wnioskiem Platformy, żeby przełożyć o tydzień rozpatrywanie raportu.
"Happening polityczny PiS"
- To jest spektakl, nieudana odpowiedź na to, co zdarzyło się w sobotę na ulicach Warszawy, tak to czujemy i odbieramy. Widać taką próbę nerwowej reakcji ze strony PiS - prezesa Kaczyńskiego, premier Szydło, wszyscy są bardzo pobudzeni, szczególnie chcą coś udowodnić - oceniał na konferencji prasowej wystąpienia członków rządu PiS lider PO Grzegorz Schetyna. PO zapowiedziała jednocześnie, że poprze wniosek o powołanie komisji śledczej ws. Amber Gold, choć chce rozszerzyć ten wniosek o sprawę związaną z aferą SKOK-ów. Poparcie wniosku o komisję śledczą zapowiedział też klub Kukiz'15.
Źródło: TVN24/x-news
PiS zrobił happening polityczny, było mówienie o tym, jak było źle; audyt powinien być w formie pisemnej, powinny być daty, sumy, nazwiska - oceniał prezentacje raportu poseł Kukiz'15 Marek Jakubiak. Przedstawiony przez rząd PiS raport z działalności poprzedniego rządu PO-PSL, to hucpa i nie ma to nic wspólnego z rzetelną analizą stanu Polski - komentowały posłanki Nowoczesnej. Aktem bezradności oraz brakiem pomysłu na przyszłość określił prezentację raportu b. minister rolnictwa Marek Sawicki (PSL).
REKLAMA
Prezes PiS: poziom rządów PO i PSL osiągnął dno
- To jest bardzo skrótowy i na pewno dalece niepełny opis tego, co działo się w Polsce w ciągu ośmiu lat rządów PO i PSL. Przy czym sądzę, że taki pełny audyt, który z czasem pewnie będzie gotowy, ale to musi trochę potrwać, to będzie do przedstawienia w parę dni, bo ilość rzeczy złych była po prostu gigantyczna. Poziom tych rządów osiągnął można powiedzieć dno - podsumowywał prezentację raportu prezes PiS Jarosław Kaczyński.
"Są trzy prawdy: świento prowda, tys prowda i audyt" - tak prezentację raportu ocenił natomiast na twitterze były premier Donald Tusk, obecnie przewodniczący Rady Europejskiej.
PAP/IAR,kh
REKLAMA