Audyt rządów PO-PSL. Ewa Kopacz chce dyskusji ministrów

Ewa Kopacz (PO) wezwała w czwartek szefową rządu Beatę Szydło i ministrów jej gabinetu do debat. Zdaniem byłej premier, jeśli politycy PiS odmówią udziału w takich debatach, to znaczy, że "stchórzyli, że nie mają nic do powiedzenia Polakom".

2016-05-12, 12:20

Audyt rządów PO-PSL. Ewa Kopacz chce dyskusji ministrów
Była premier chce dyskusji o audycie. Foto: PAP/Marcin Obara

Posłuchaj

Była premier Ewa Kopacz liczy na możliwość merytorycznej odpowiedzi na zarzuty z audytu dotyczącego 8 lat rządów koalicji PO-PSL (IAR)
+
Dodaj do playlisty

W środę w Sejmie premier Beata Szydło oraz poszczególni ministrowie przedstawili wyniki raportu, oceniającego rządy PO-PSL. Szefowa rządu podkreśliła m.in., że przez osiem lat budowano państwo teoretyczne, w którym obywatele się nie liczyli. Bardzo krytyczne podsumowanie działalności swoich poprzedników przedstawili wszyscy ministrowie.

Premier i ministrowie przedstawili w Sejmie audyt rządów PO-PSL - czytaj relację >>>

- Jako była premier zwracam się do obecnej premier i proszę o rzetelne warunki, rzetelnej debaty. Moi ministrowie są gotowi, są przygotowani - powiedziała Ewa Kopacz na konferencji prasowej w Sejmie.

Jak oceniła, "jeśli (ministrowie PiS) odmówią, to znaczy, że stchórzyli, że nie mają nic do powiedzenia Polakom, że to wszystko jest tylko i wyłącznie gierką".

REKLAMA

"Klub PO miał jedynie 30 minut na odpowiedź"

- Rewolucja antydemokratyczna niestety postępuje, Trybunał Konstytucyjny, następnie media i prokuratura, a lada moment rewolucja w sądownictwie. To jest moment, w którym trzeba mieć w głowie jedną rzecz - że przez najbliższe miesiące, to opozycja będzie głównym tematem i celem ataków rządzących, a nie ich (rządu) program pozytywny - oceniła Kopacz.

Zadeklarowała, że Platforma chce rzetelnie mówić o tym, co jej się udało zrobić w trakcie 8 lat rządów, ale jednocześnie mówić o tym, co się nie udało. - Opinia publiczna nie może być tylko i wyłącznie informowana przez tych, którzy wykorzystują większość parlamentarną, swoje stanowiska, do tego, żeby ograniczać naszą możliwość komunikowania się (ze społeczeństwem) - zaznaczyła b. premier.

Ewa Kopacz zauważyła, że klub Platformy miał jedynie 30 minut na odpowiedź na zarzuty PiS w debacie sejmowej. Dlatego - poinformowała - w czwartek wszyscy ministrowie z czasów rządu PO "głęboko analizują" wystąpienia swoich odpowiedników w rządzie PiS.

"Jesteśmy dumni"

- My przez osiem lat naprawdę zmieniliśmy Polskę, jesteśmy z tego dumni, ale nie jesteśmy hipokrytami - wiele rzeczy można było zrobić lepiej - przyznała Kopacz.

REKLAMA

Pytana, dlaczego audyt nie został przedstawiony przez rząd w formie papierowej, Kopacz powiedziała: "Mam wrażenie, że coś, co jest na piśmie jest bardzo twardym dokumentem na co, co się mówi. Tam już nie ma wodolejstwa, ale są konkrety, do których można się odnosić".

Środowa debata trwała od godz. 9.30 niemal do godz. 1 w nocy. Jako pierwsza zabrała głos premier, następnie ocenę poprzedników przedstawiali ministrowie. Ok. godz. 21 rozpoczęły się wystąpienia klubowe. Posłowie opozycji w ciągu dnia krytykowali sposób zorganizowania debaty sejmowej.

- Mamy do czynienia z sytuacją wyjątkową. Nie przypominam sobie, żeby informacja rządu mogła trwać 20 godzin, żeby posłowie opozycji byli obrażani, żeby ministrowie wskazywali palcem i po nazwiskach, i żeby posłowie nie mogli odpowiedzieć w trybie sprostowania - mówił poseł PO Sławomir Nitras.

IAR,PAP,kh

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej