Barack Obama przyleciał do Japonii, w piątek odwiedzi Hiroszimę. Przeprosin nie będzie
W przeddzień szczytu G7 amerykański prezydent Barack Obama przyleciał w środę do Japoniii, gdzie spotkał się z premierem Shinzo Abe. Podczas tej wizyty Obama ma jako pierwszy prezydent USA odwiedzić Hiroszimę, choć nie złoży tam przeprosin za zrzucenie bomby.
2016-05-25, 21:02
Do tej pory żaden urzędujący amerykański prezydent nie był w Hiroszimie, gdzie w 1945 roku USA po raz pierwszy w historii użyły broni atomowej. W piątek będzie tam Obamie towarzyszył premier Abe.
- Nasza wizyta w Hiroszimie uczci wszystkie ofiary drugiej wojny światowej i potwierdzi podzielaną przez nas wizję świata bez broni atomowej - powiedział Obama podczas krótkiej konferencji prasowej z premierem Japonii w niewielkiej nadmorskiej miejscowości Ise-Shima, gdzie odbędzie się szczyt.
Choć Biały Dom już zapowiedział, że Obama nie przeprosi za użycie broni atomowej, to wielu Japończyków odbiera zapowiadaną wizytę w Hiroszimie jako gest pojednania ze strony Amerykanów.
Cieniem kładzie się na nią jednak niedawne zatrzymanie na Okinawie, gdzie mieści się wielka baza wojskowa USA, byłego żołnierza amerykańskiej piechoty morskiej, podejrzanego o zamordowanie młodej Japonki. Na nowo rozbudziło to w całym kraju kontrowersje co do militarnej obecności USA na wyspie.
REKLAMA
- Jako premier Japonii złożyłem prezydentowi Obamie ostry protest z powodu niedawnego incydentu na Okinawie - oświadczył Abe na konferencji z Obamą, który w odpowiedzi złożył kondolencje i zapewnił, że winny Amerykanin zostanie ukarany przez japoński wymiar sprawiedliwości.
Czwartkowo-piątkowy szczyt siedmiu najbogatszych państw świata ma być zdominowany przez sprawy gospodarcze. Przywódcy USA, Japonii, Francji, Niemiec, Włoch i Kanady mają także poruszyć kwestie terroryzmu, kryzysu uchodźczego i cyberbezpieczeństwa.
mr
REKLAMA