Wiceszef MSZ: polityka migracyjna Europy powinna być bardziej zaawansowana

Konrad Szymański zadeklarował, że polski rząd jest gotów między innymi w tym kontekście wnieść "większy wkład" w projekty Unii Europejskiej i NATO.

2016-06-03, 15:26

Wiceszef MSZ: polityka migracyjna Europy powinna być bardziej zaawansowana
Konrad Szymański. Foto: PAP/Maciej Kulczyński

Wiceminister spraw zagranicznych - podczas sesji Wrocław Global Forum - stwierdził, że nie ma czegoś takiego, jak "migrant". - Mówimy o ludziach, którzy mają różnego rodzaju potencjał, pochodzą z różnych środowisk, mają różne talenty, różne aspiracje. Nie powinniśmy więc mówić o nich ujednolicając - wyjaśnił.

"Ryzyko dla całego projektu europejskiego"

- Może lepiej rozmawiać o migracji, jako o wymieszaniu różnego rodzaju strumieni, różnych grup migrantów - zasugerował Konrad Szymański. Zapewnił, że w przypadku Polski rynek pracy i społeczeństwo są bardzo otwarte na napływ migracji, chociażby ze Wschodu, skąd prawdopodobnie nie płynie żadne ryzyko np. dla spójności społecznej.

Jednocześnie podkreślił, że "jesteśmy wręcz bardzo wyczuleni (...) jeśli chodzi o migrację z Bliskiego Wschodu". Zaznaczył, że doświadczenia wielu krajów na poziomie integracji społecznej, politycznej, mogły być tu pozytywne. Być może jednak - dodał - ze względu na "pewne uzasadnione aspiracje niektórych wspólnot, które już widzimy w Europie", teraz jest tam problem.

Czytaj więcej:
imigranci 1200.jpg
Imigranci w Europie

- Dlatego myślimy, że polityka migracyjna powinna być dużo bardziej zaawansowana, nieco bardziej wybiórcza i z punktu widzenia Europy - musimy tworzyć polityki, które wyrażałyby zrozumienie i uwzględniałyby fakt, że pewien potencjał do przyjmowania migrantów poszczególnych krajów jest po prostu różny - powiedział wiceminister.

Wytłumaczył, że podłożem tego są np. różne polityki migracyjne, czy różne doświadczenia z migrantami. - To powinno zostać dostrzeżone na arenie europejskiej. Trzeba zawsze brać pod uwagę różnego rodzaju aspekty kulturowe, społeczne - to sprawy bardzo wrażliwe - zauważył Szymański.

Wskazał również, że jeśli owe aspekty nie będą brane pod uwagę - w kontekście poczucia braku bezpieczeństwa, traktowanego jako pewna obiektywna rzeczywistość społeczno-polityczna, które to poczucie było w Europie źródłem wielu problemów wewnętrznych i rozłamów - może to być ryzyko dla całego projektu europejskiego.

- Dlatego staramy się przekonać Europę, Brukselę, aby była nieco bardziej wyważona w swoich sądach i nieco bardziej ostrożna w swoich decyzjach - bo to wszystko będzie działało na korzyść integracji europejskiej - ocenił.

Zasygnalizował, że to sprawa istotna również w perspektywie wyzwań integracji – myślenia o adaptacji Unii Europejskiej do nowej sytuacji. - Adaptacja tego organizmu powinna opierać się na nieco bardziej zdywersyfikowanym podejściu do poszczególnych regionów i tego, jakie mają uwarunkowania - stwierdził Szymański.

"Jesteśmy gotowi wnieść swój wkład w ten projekt"

Odnosząc się do zarzutów o eurosceptycyzm obecnego rządu wiceszef MSZ oznajmił, że owa koncepcja "eurosceptycyzmu tego rządu wynika z intelektualnego lenistwa". - Prawo i Sprawiedliwość to jedna z partii, które tak naprawdę wspierały integrację z UE - zaznaczył.

- Jesteśmy w tym samym miejscu, co w 2003 roku. Co więcej - jesteśmy gotowi wnieść swój wkład w ten projekt. Po 17 latach w NATO, po latach w Unii Europejskiej, musimy zastosować podejście polegające na większym wkładzie w UE. Jesteśmy naprawdę do tego gotowi - zadeklarował.

- Polska jest dzisiaj nie tylko biorcą bezpieczeństwa i dobrobytu, który płynie z integracji europejskiej i NATO, ale jest również gotowa, by dawać, aby brać udział w debacie na temat przyszłości obu instytucji, które wymagają adaptacji - uściślił.

To oznacza również - podkreślił - że "nie jesteśmy dzisiaj skłonni do przyjmowania bezwarunkowo każdej recepty wyjścia z problemów, które są dzisiaj w Unii, które płyną z innych stolic". - Chcemy nie pasywnie, jak widownia, przyglądać się procesowi, ale brać udział w procesie - wyjaśnił.

PAP, kk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej